Piłkarski świat :D

http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D

poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział XXXV The End

Music ♫
Rozdział 35 - Koniec .
Przepraszam , że krótki :/ No ale ..  Ale .. Nie mam wytłumaczenia . Więc .. Macie OSTATNI rodział tej zagmatwanej opowieści :3 Ale ! Będzie 2 część:) - Ci sami bohaterowie .. No prawie .Jeżeli źle dobrałam muzykę .. to przepraszam . Nie znam dużo smutasów . Włączcie jakiegoś smutasa . :D
   Gwałtownie poderwałem się z łóżka.Spojrzałem na okno.Było jeszcze jasno.Wstałem z łóżka i zakręciłem się obok Nikoli,aby sprawdzić czy wszystko jest okej.Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi .Podszedłem do nich i je otworzyłem. Przede mną stała ciocia Niny.
-Dzień Dobry-przywitałem się - Proszę , proszę- odsunąłem się od drzwi i wskazałem na salon .
-Cześć Michał.Wielkoludzie- uśmiechnęła się . Wyraźnie widziałem, że była czymś przybita.No ale jak tu nie być przybitym , skoro za chwile Nina będzie miała przeszczep.Podali jej już chemie.Jest gotowa na przeszczep.Wszystko będzie dobrze Michał.Wszystko będzie dobrze! Musi być dobrze! - No to możesz już iść do szpitala.Ja zostanę z Nikolą - powiedziała i poklepała mnie po ramieniu.
-Dobrze .. - powiedziałem po czym udałem się w stronę sypialni.Z szafy wyciągnąłem jeansowe spodnie oraz niebieską koszulkę.Szybko je ubrałem i powtórnie udałem się do salonu.Założyłem buty , chwyciłem klucze . -No to .. ja już pójdę. - powiedziałem po czym zniknąłem w progu drzwi .
**Kilka godzin później**
-Czyli .. Wszystko jest dobrze -zapytałem
-Tak .. Wszystko jest w jak najlepszym porządku.- powiedziała Doktor Wiktoria-Przeszczep się przyjął , jest dobrze.Tylko teraz musi przebywać na sali . Nie możemy dopuścić żeby jakiekolwiek zarazki dostały się do organizmu . - powiedziała.Odetchnąłem z ulgą . Wszystko było dobrze ! Przeszczep się przyjął . Czy życie może być piękniejsze?Chwyciłem telefon i wystukałem na dotykowej klawiaturze numer cioci Niny , która poprosiła abym po operacji do niej koniecznie zadzwonił .
-Halo ? - powiedziała
-No już po - powiedziałem po czym sam do siebie szeroko się uśmiechnąłem
-Tak?No to jak ? Jest Dobrze ?
-Tak ! Przeszczep się przyjął . Wszystko idzie na dobrą drogę - powiedziałem
-To wspaniale ! - niemal krzyknęła .
-Wiem .. - powiedziałem po czym obok mnie ustała pielęgniarka . - Ja kończę . - rozłączyłem się - Co się stało ?
-Nie .. Nic . Ale może pan wejść do małżonki . Tylko przedtem proszę założyć to , to i to - wręczyła mi do ręki zieloną .. bluzkę ? Jakąś maskę oraz takie skarpety na buty.Założyłem to szybko i udałem się do środka .
-Jak się czujesz ? - zapytałem
-Dobrze - uśmiechnęła się . Jej oczy były..sine . Usta też.Może to po operacji .. Dlatego ?
-To dobrze - odwzajemniłem uśmiech - A ładnie wyglądam ? - zapytałem
-Bardzo-odpowiedziała-A co u Nikoli ?
-U Nikoli wszystko dobrze.. Jest z twoją ciocią.-powiedziałem i usiadłem obok niej .
-Kocham Cię .. was - powiedziała i spojrzała w sufit .
-Ja .. my Ciebie też . Nawet nie wiesz jak bardzo - uśmiechnęła się szeroko , wystawiając przy tym szereg białych zębów .
*Pół godziny później*
   Nareszcie . Brakowało mi jej . Cholernie . Mimo że to jeden dzień - brakowało mi tej osoby  ,która nadaje sens temu powalonemu życiu . Wróciłem do domu i rozebrałem się . Udałem się do salonu . NA dworze było już ciemno , tak zresztą jak w pokoju . Jedynie telewizor grał . Nikola spała w wózku , a na kanapie spała ciocia Niny .
-Halo - powiedziałem - Ciociu - delikatnie szarpnąłem jej ramię.
-Tak - powiedziała zaspana
-Niech ciocia położy się w sypialni - powiedziałem - Ja się prześpię na kanapie .
-Nie .. Nie trzeba
-Trzeba trzeba . - powiedziałem po czym złapałem ją za rękę i delikatnie podciągnąłem. Wstała i nieprzytomna udała się do sypialni . Położyłem się na kanapie , okryłem się kocem i zacząłem patrzeć na cichutko śpiącą Nikolę . Nim się obejrzałem - zasnąłem.
**Następnego Dnia**
    Obudził mnie płacz Nikoli.To dziwne . Od kilku dni wcale nie płakała . Wstałem i podszedłem do niej . Chwyciłem ją i ułożyłem na moich rękach po czym zacząłem delikatnie bujać i chodzić po mieszkaniu . Gdy byłem w kuchni w moje oczy rzuciła się czerwona kartka . Chwyciłem ją i zacząłem czytać .
    ,,Michałku , ja jestem u Niny . Nie chciałam Cię budzić , więc zostawiam ta karteczkę''
Może też pójdę do niej ? No .. chciałaby zobaczyć Nikolę .
Założyłem buty , a Nikolę wsadziłem do nosidełka . Okryłem cieniutkim kocykiem i udałem się do samochodu . Przestała płakać .
  Po kilku minutach byłem już pod szpitalem . Wysiadłem z samochodu , chwyciłem nosidełko i udałem się do budynku . Wszyscy niemal biegali po szpitalu . Udałem się pod salę Niny .. Nie było jej . Zacząłem chodzić po szpitalu.W poczekalni przed salą operacyjną stała ciocia Niny .
-Co się stało ? - zapytałem
-Nina .. Infekcja .. - jąkała się a po jej policzkach zaczęły spływać łzy
-Ale .. co ? - powiedziałem i poczułem jak w moim sercu coś pęka
-Infekcja wdarła się do organizmu .. I Nina jest w bardzo ciężkim stanie .
-Co ? - niemal krzyknąłem . Wręczyłem Cioci nosidełko i udałem się do sali , w której leżała Nina . Uprzedziła mnie pani Wiktoria , która właśnie wychodziła -No co się dzieje ?
-Możesz .. wejść . - powiedziała a jej oczy się zaszkliły . -Żaden lek już nie pomoże.Na nic się nie zda - po jej poliku spłynęła łza - Możesz .. Się z nią pożegnać - moje oczy również się zaszkliły . Wpadłem do pomieszczenia pełnego różnych sprzętów .To nie sala operacyjna . Wypatrzyłem Ninę . Usiadłem obok niej . Jej oczy były jeszcze bardziej sine niż wczoraj.Były zamknięte . Usta były niemal siwe. Chwyciłem jej zimną rękę i przyciągnąłem do swojej twarzy . W tle było słychać tylko pykanie maszyny wyznaczającej bicie serca , której sygnały z bicia na bicie stawały się coraz bardziej wolne .. Siedziałem obok niej i nasłuchiwałem jej serca. Każde ,,Bip'' było dla mnie na wagę złota .Odstępy pomiędzy biciem jej serca stawały się coraz dłuższe. W pewnym momencie jej serce ustało .. Z maszyny wydał się rozciągający dźwięk , a ja rozpłakałem się jak małe dziecko . Wybiegłem z sali i udałem się do domu . W mieszkaniu wszystko co stało na mojej drodze zostało zdemolowane . Byłem wściekły . Płakałem . No ale cóż innego robić , gdy właśnie osoba , którą kochałeś nad życie umarła ? Ona nie powinna kurwa umrzeć ! Nie powinna do cholery ! Dlaczego zawsze tak jest ?! Dlaczego każde szczęście jest przerwane . Kochałem ją , kocham nadal .Usiadłem na kanapie i wycierałem łzy , których ciągle było coraz więcej . W pewnym momencie usłyszałem otwieranie drzwi . Moim oczom ukazała się Doktor Wiktoria , zapłakana . W ręku trzymała nosidełko z Nikolą . Kompletnie o niej zapomniałem . I ja jestem dobrym ojcem ? Za cholerę . Wręczyła mi Nikolę oraz kopertę po czym wyszła z mieszkania . Położyłem Nikolę do wózka i otworzyłem kopertę . Wyciągnąłem z niej kartkę , na której było coś napisane . Zacząłem czytać
,,Michał .. Kocham Cię i kocham Nikolę . Pisząc ten list , jeszcze żyłam . Jeśli czytasz ten list , to znaczy że nie żyję . Przepraszam . Cholernie Cię przepraszam , że zniszczyłam Ci życie . Ale gdybym mogła cofnąć czas , nie zrobiłabym tego . Wtedy może nie poznałabym najpiękniejszego i najwspanialszego mężczyzny mojego życia , oraz nie miałabym tak pięknej córki jaką jest Nikola.Wiem że przeze mnie musisz wychowywać ją sam . Przepraszam . Przepraszam Cię .Musisz przy niej być .Musisz ją wychować na wspaniałą siatkarkę , lepszą od taty . Gdy poznałam Ciebie , i urodziłam Nikolę , poczułam że jestem spełniona . Nie sądziłam , że dane mi będzie kogoś po sobie pozostawić .Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy.Jestem szczęśliwa.Odchodzę spełniona. Nina ''
   Po przeczytaniu tego listu , kompletnie się rozpłakałem . Spojrzałem na Nikolę . Miała racje . Była piękna . Była zupełnie jak jej mama . Nina żyła . Ona ciągle żyła . Żyła w oczach Nikoli .
KONIEC .

6 komentarzy:

  1. Zabije Cię za to że już to skończyłaś :-( RYCZE PRZEZ CIEBIE ! Najbardziej wyczałam gdy jej serce przestało bić i czytał list ;-( ZABIJE CIE ♥
    Ale fajnie że będzie 2 część :-) :-( Ale jednocześnie smutno że to koniec 1 ... :-(
    /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. 2 część napiszesz na tym blogu czy założysz nowy? Poryczałam się. Czytałam wcześniejszy rozdział i miałam nadzieję, że jednak ona żyje, że to był tylko sen ale niestety... świetnie piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ;( Poryczałam się !!! Nie no ty masz talent do pisania !!!! Nie umiem się doczekać 2 części !!! Świetny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. JEZU.! NIE.! ONA MUSI ŻYĆ.! ROZUMIESZ.?!
    Jezu poryczałam się. ;( Nie... To nie może być prawda... To jest niemożliwe.! NINA MA ŻYĆ.! Ta druga część nie będzie tak samo zajebista jak ta... Ale też będzie zajebista. xD Tak mądra ja. xD
    Ale nie .! Ja się tu śmieje a Nina nie żyje... Nie mogę w to uwierzyć...
    Ale wiesz co.? I tak cię Kocham. ♥/ Martynaa. ;33 ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny,szkoda że nie było w nim chłopaków.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli dodasz komentarz , będę ci naprawdę mega wdzięczna . Naprawdę . Komentarze są dla mnie MEGA motywacją ♥