,,Wiem, że jesteś tam . Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam ''
Piłkarski świat :D
http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D
Strony
piątek, 1 lutego 2013
Rozdział XXV
Znowu .. Znowu te cholerne białe ściany i znowu ten cholerny zapach , którego nie dało się opisać w żaden sposób . W sali byłam sama . Na korytarzu jedynie kręciły się pojedyncze kobiety z chustkami na głowach i sinych oczach . Nie mogłam na to wszystko patrzeć . Miałam już tego cholernie dość ! Miałam ochotę wyjść i skoczyć z pierwszego lepszego mostu . Taki myśli dręczyły mnie od kilku tygodni .
Spojrzałam się na szklane drzwi nieprzytomnym wzrokiem i zobaczyłam w nich lekarza z ciocią .
-No jak się czujesz ? - zapytał lekarz wpatrzony w białą kartkę .
-Nie wiem .. Źle . Dobrze . Nie mam pojęcia . - powiedziałam wpatrując się w sufit .
Poczułam delikatne mrowienie w brzuchu .
-No wyniki są dobre . Zgodność to jak mówiłem 9 na 10 . Więc przeszczep nastąpi za kilka tygodni . Ale wcześniej nastąpi chemio-terapia .
Chemio-terapia ? No tak . Przecież to było oczywiste . Jedyne o czym teraz marzyłam to mocno przytulić się do Louisa .
-No i Nino . Dzisiaj zrobiliśmy badania więc jutro możesz lecieć do Londynu . - powiedziała uśmiechając się do mnie
-Naprawdę ? - powiedziałam i odwróciłam wzrok od sufitu . Uśmiechnęłam się szeroko .
-Tak . Jeszcze dzisiaj się wypiszemy i hulaj dusza piekła nie ma - zaśmiał się .
-Dziękuję - powiedziałam cicho patrząc w sufit , tak jakby to było niebo . Miałam ochotę wycałować stworzyciela po nogach .
-Więc szykuj się do wyjścia - powiedział wskazując na mnie palcem i dziwnie się przy tym uśmiechając .
Po około godzinie czekania na mojego kochanego , nieobliczalnego i roztrzepanego lekarza (czy naprawdę on nie jest ze mną spokrewniony?) nareszcie wyszłam z tego koszmaru , którym jest szpital .
Napisałam do Louisa z pytaniem o której jutro mam samolot . Od razu otrzymałam odpowiedź - ,Jutro - 8:35''
Jest 22 .. Musze się jeszcze spakować . No dobrze .
Wróciliśmy do domu i od razu spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy do średniej wielkości , czarnej torby . Telefon , słuchawki na zabicie czasu w samolocie , laptop oraz ciuchy , po czym położyłam się spać .
*Next Day*
Obudziłam się , a raczej obudził mnie budził . Była 7:30 . Spanikowana tym że nie zdążę na samolot. Szybko wstałam i założyłam czarne rurki , biały podkoszulek oraz czerwoną , jednoczęściową bluzę . Udałam się na dół gdzie czekała już ciocia . Była 8 . Nina do cholery ! Masz pół godziny i jeszcze jakieś 10 minut drogi na lotnisko !
Ciocia szybko zawiozła mnie na lotnisko . Może skróciła czas jazdy o jakieś 3 minuty przez liczne wymijanie na drodze . Szybko się z nią pożegnałam i pognałam do samolotu . Na szczęście zdążyłam . Wsiadłam do samolotu po czym niemal natychmiastowo zasnęłam .
PO kilku godzinach żmudnego lotu byłam w Londynie . Chłopacy mieli próby więc miałam rozgościć się u nich w domu . Miał być tam ten jego kolega .. Ciekawiło mnie kto to jest .. Niemalże ciekawość zżerała mnie od środka . Po około 10 minutach drogi z lotniska do domu szanownych państwa One Direction nareszcie byłam . Praktycznie nic się nie zmieniło , tylko krajobraz dookoła .
Weszłam do środka , odstawiłam walizkę po czym udałam się do pomieszczenia,z którego dochodziły dźwięki telewizora . Jak mniemam meczu siatkówki . Moim oczom ukazał się wysoki brunet . Nie widziałam jego twarzy , ponieważ siedział odwrócony . Powoli do niego podeszłam (czytaj : jak w filmie kryminalnym) i przywitałam się .
-Nina - powiedziałam podając rękę i serdecznie się przy tym uśmiechając
-Michał - wstał i odwrócił się w moją stronę .
Stałam przed nim jakbym nagle zastygła . Przecież .. Przecież to on . Michał Bąkiewicz . Moja odwieczna miłość.. (Jebać te kilkanaście lat różnicy!) Na szczęście w porę się ocknęłam . Przez chwilę poczułam że byłby idealnym mężem i ojcem . Ale i tak wątpię że dożyłabym naszych dzieci ... Tak . Wiedziałam że i tak nie przeżyje i nic nie zmieniłoby mojej myśli . Cholernie się jej bałam , ale jednak .
**Michał**
Odwróciłem się a moim oczom ukazała się piękna brunetka o niemalże całkowicie czarnych ,bardzo pięknych oczach. Ona zdecydowanie miała w sobie to coś o czym zawsze marzyłem . Widząc ją , wiedziałem że nie jest dziewczyną która klei się do pierwszego lepszego faceta . Widziałem że jest wyjątkowa . Tylko szkoda że ma chłopaka ... I to jeszcze mojego najlepszego przyjaciela który bez przerwy o niej opowiada . No cóż . Bąkiewicz , ogarnij się !
-Ty .. chodzisz z Louisem , tak ? - zapytałem .. Nie wiedziałem co powiedzieć więc palnąłem pierwsze co mi przyszło do tej głowy .
-Sama nie wiem .. Raczej tak . - uroczo się uśmiechnęła-A co , mówił Ci coś ?
-Yy.. Nie . Mówił tylko że przyjeżdżasz i że .. nie może się doczekać - skłamałem .. To znaczy nie skłamałem tak całkowicie tylko nie powiedziałem szczegółów .. To nie grzech , prawda ?
-Aha - powiedziała po czym zaczęła rozpinać płaszcz .
-To może .. usiądziesz . Albo napijesz się czegoś ? - zapytałem - Chłopacy pokazali mi mniej więcej co , gdzie i jak .
-Nie potrzeba - uśmiechnęła się i zdjęła czapkę odsłaniając tym najpiękniejsze włosy w moim życiu . Dlaczego miałem takie uczucie w jej towarzystwie ? Ona ma 17 lat .. ale wiek nie zna miłości .. WRÓĆ ! Miłość nie zna wieku . Nie wiem dlaczego ale przez myśl przeszła mi ona , trzymająca na rękach małe dziecko przy kominku a obok niej .. Louis ? Zaraz , zaraz . Chwila ! Umyśle . To nie Louis tylko ja . Tak . To z pewnością ja . I ona . Piękna . Czy to miłość od pierwszego wejrzenia ? Oby nie , oby nie , oby nie . Proszę ! Tylko nie to . Zakochać się w kimś całkowicie nieosiągalnym .. Matko , co ja robię . . W moim brzuchu poczułem dziwne mrowienie . Motylki ?
-To .. Usiądź . - uśmiechnąłem się i wskazałem na miejsce na kanapie .
-Za chwilę .Tylko odłożę kurtkę - powiedziała i nim się obejrzałem wyszła z salonu . Chwilę później wróciła i usiadła obok mnie . Oglądałem właśnie mecz Resovii i Politechniki . Oczywiście byłem za Resovią.. Od zawsze im kibicowałem . Najciężej było grać z nimi ..
-Oo . - zaczęła - Resovia . - uśmiechnęła się ukazując przy tym szereg pięknych , białych zębów . STOP do cholery !
-Lubisz siatkówkę ? - zapytałem .
-Kocham . - uśmiechnęła się ponownie - Bym zapytała czy ty też ale wnioskuję , że zawodnik powinien raczej lubić to w co gra - zaśmiała się razem ze mną .
Louis kiedyś wspominał , że ona na coś choruje . Ale nie chciał powiedzieć na co . A tak zwyczajnie zapytać się bez powodu i bez bliższego poznania , raczej nie wypadało .
-Będziesz na imprezie , którą robi Louis ? - zapytałem po kilku minutach ciszy .
-Raczej tak . - uśmiechnęła się . Cholera . Znowu ! . No ale lepiej żeby się uśmiechała niż płakała albo była smutna , prawda ? - Chyba mnie nie wygoni ..
-Raczej nie . - wstałem i udałem się do kuchni po czym wróciłem z dwoma szklankami wody . - Może wody ? - zapytałem .
-Chętnie - powiedziała i wyciągnęła rękę aby sięgnąć po szklankę z wodą i upiła z niej łyk . Wpatrywałem się w nią jak w jakiś kurde obrazek .. Dla mnie była najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem . Louis ma wielkie .. Przepraszam . Gigantyczne szczęście , że może pocałować kogoś takiego jak ona . Pocałować , dotknąć , przytulić . A ja jedynie mogłem podać jej rękę ..
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Ahahahaha :D Wiele osób zapyta dlaczego tak szybko . Kurde no ;D Jestem mega dumna z chłopaków ♥ Chociaż nie szło dobrze w 1 i 4 secie ale i tak KOCHAM WAS RESOVIA ♥
No więc tu macie rozdział który mi się zajebiście nie podoba ale okej ;D Taka tam nagroda za udany mecz , kutwa ♥
Więc jak się spostrzegliście jest tu nowy bohater :P A dla niewtajemniczonych oto kilka jego zdj . z wizerunkiem jaki miałam na myśli , pisząc ten rozdział :D
http://www.plusliga.pl/download/scaleCrop/606x404/id/3094/file/news-BOT-Skra-B-towamp151-Domex-Tytan-AZS-Cz-wa-009.jpg
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mebikvr9s21rdtc2fo1_500.jpg
http://www.polskatimes.pl/tag/felieton-michal-bakiewicz.html
http://i83.photobucket.com/albums/j301/Hogudzidek/uy78t.jpg?t=1186433686
Wszyscy Kochamy Bąkaa ♥ :D
No mogę powiedzieć że Nina również :D A wy jak sądzicie ? ;>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aha . Zajebiście . :-D
OdpowiedzUsuńKochamKochamKOcham 2 rozdziały jednego dnia , rób tak częściej x-D
Nono . Bąku Bąku ^.^ Założe się że Nina mu nie ulegnie i będzie z Loui ^.@ Będą mieli gromadkę dzieci , a ona przeżyje :-)
Bo jak nie to : WIEM GDZIE MIESZKASZ
/Justyna która cię kocha ♥
Ło matkoooo :D Nie zabijaj :D
UsuńCUD !
OdpowiedzUsuńCudownie że jest nowy bohater ale BŁAGAM NIE NISZCZ ZWIĄZKU NINY I LOUISA .. !!
OdpowiedzUsuńBo jak nie .. To znajdę .. !
Kooocham. ;** ;33/ Twoja Martyna. ;33
Świetnie !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny. Ale błagam nie dawaj że ona z nim będzię. Bo ona musi być z Louis'em i nie uśmiercaj jej.;( BO INACZEJ ZNAJDĘ.;d
OdpowiedzUsuńOoo . Posłuchałaś mnie i dałaś Miśka ♥
OdpowiedzUsuńMatko jak ja cię kocham ♥
Dzisiaj komentujemy mecz na Skajpaju , prawda :-*
Nie ma to jak mieć kilkaset m od siebie i oglądać przez Skype'a ♥
Pisz pisz pisz pisz , kocham to kocham to kocham to ♥
Zajebista piosenka zajebistego zespołu w zajebistym tle ;-)
/Julka