Piłkarski świat :D

http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział XXIII


Proszę żebyście dali swoją opinię na temat prologu . Nawet pod anonimem . Proszę :3 Zależy mi ;D Chce wiedzieć czy pisać dalej bo mam już 2 rozdziałyyyyyyyy długie jak cholera :D Jeżeli chcecie jakikolwiek rozdział z nowego opowiadania to pod GG - 17928803 :) i tam moge też podać info kiedy będzie New rozdział TEGO opowiadania :) Proszę was .. Zależy mi :(

Usłyszałam uchylające się na dole drzwi . Wiedziałam że to ciocia . Zeszłam na dół .
Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się ... Louis .
-Co ty tu robisz ? - zapytałam stojąc przed nim z wytrzeszczonymi oczyma
-Mogę wejść ? - powiedział - No bo wiesz .. Na dworzu jest chyba z -20 . - powiedział pocierając dłońmi .
-No dobrze .. Wejdź . - odsunęłam się od drzwi i wpuściłam Louisa .
Rozgrzewał się a ja w tym czasie zaparzyłam wodę na herbatę . Zalałam herbatę gorącą wodą . Postawiłam kubem przed Louisem a drugi trzymałam w rękach i usiadłam obok niego .
-Co się stało ? - zapytałam .
-Bo .. Mój kolega . Polak oczywiście - zaczął niepewnie - Chce przylecieć do Londynu . Może przylecisz .. do nas do Londynu . Zawsze raźniej mu będzie w towarzystwie kogoś z jego kraju
-A Eliza ? - zapytałam
-Eliza wyjechała z Zaynem do Madrytu
-A no tak .. Zapomniałam ..
-To jak ?
-No .. Dobrze . - powiedziałam - Tylko po to przyjechałeś ?
Nastała nieprzyjemna cisza .
-Nie .. Nina . Kocham Cię . Mogę prosić o szansę ? - zapytał .
 Nie wierzę . Sam Louis Tomlinson prosi mnie o szansę .
-Muszę się zastanowić .. Dasz mi pół godziny ?
-Dobrze.. - powiedział po czym rzuciłam w jego stronę pilot . Udałam się na górę . Postanowiłam poradzić się Elizy . Włączyłam laptopa . W moje oczy rzucił się pewien artykuł.. Ze zdjęciem Thoma ! . Od kiedy on jest sławny ? Włączyłam .
,,Thom - Syn brata Menagera słynnego Boys-Bandu ostro imprezuje !
Ostatnio zauważono go na imprezie z piękną , nieznajomą dziewczyną ! ''
Do moich oczu napłynęły łzy . Wszystkie zdjęcie były jednoznaczne . Postanowiłam powstrzymać się od łez . Zeszłam na dół . Usiadłam obok Louisa . Czekałam na jego reakcje .
-No i ... - zaczął
-Zgadzam się - powiedziałam . Spojrzał na mnie a w jego oczach pojawiły się iskierki . Przyjemne iskierki . Spojrzał mi głęboko w oczy po czym powolnie zaczął zbliżać swoją twarz do mojej . Po chwili jego usta wbiły się w moje . Jego pocałunki stawały się coraz śmielsze . Jego ręka błądziła powoli pod moją koszulką .
W pewnym momencie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi . Odskoczyliśmy od siebie a ja ruszyłam w stronę drzwi . Otworzyłam a moim oczom ukazała się dziewczyna z USA .
-Co ty .. Tu robisz ? -zapytałam z wielkim uśmiechem
-A przyszłam .. Chyba o mnie zapomniałaś - udała smutną minę
-Nie .. No może - zaśmiałam się - A skąd wiesz gdzie ja mieszkam ?
-A pytało się tu i tam - uśmiechnęła się
-A ty nie masz teraz samolotu ?
-Dopiero za dwie godziny .. Są opóźnienia .
-No to .. Wejdź - powiedziałam wskazując jej kanapę w salonie .
Weszła niepewnie do środka i przywitała się z Louisem . Rozebrała się z kurtki i butów i weszła do środka .
-To może .. Ja już pójdę . - uśmiechnął się .
-Nie . Siedź - powiedziałam ponownie gotując wodę na herbatę .
-Nie .. Ja pójdę - podszedł do mnie i złapał mnie za biodra . Odwróciłam się w jego stronę a on złożył na moich ustach soczysty pocałunek - Chłopacy czekają
-No to w takim razie pa . - powiedziałam po czym Louis ubrał buty i kurtkę i wyszedł na zewnątrz . Usiadłam obok Nicole .
-No to co tam ? - zapytałam
-Jesteś z chłopakiem z One Direction ? - powiedziała i rzuciła na mnie podejrzliwe spojrzenie
-No na to wygląda - powiedziałam i uśmiechnęłam się sama do siebie wgapiając się w chłodną już zawartość mojego kubka .
-No to fajnie . - uśmiechneła się - A mam do Ciebie pytanie ..
-Tak ?
-Nie miałabyś ochoty przyjechać do Barcelony ?
-Że ja ? - zapytałam zdziwiona - Ale nie mam jak , po co , za co i gdzie ..
-No jak to . No do mnie . Nie musisz płacić za jakiś tam hotel tylko poprostu jesteś u mnie . A za lot to i tak tanio jest ..
-No okej .. Ale kiedy ?
-No nie wiem . Kiedy ci odpowiada . Możesz nawet za 2 tygodnie . Kiedy tylko chcesz .. - zaśmiała się .
 Przez sporo czasu rozmawialiśmy o tym jak się żyje w Polsce , o moim wyjeździe do Barcelony oraz wyjeździe do Londynu . Niestety musiała wracać ... Bardzo ją polubiłam . Jest naprawdę świetna . Odprowadziłam ją na lotnisko po czym wróciłam do domu . Zostawiłam cioci karteczkę na lodówce więc powinna wiedzieć gdzie jestem . Gdy wróciłam do domu on już była .
-Cześć ciociu - uśmiechnęłam się jednocześnie zdejmując buty i kurtkę .
-Cześć kochanie - powiedziała odwzajemniając uśmiech . - Nie idziesz jutro do szkoły . Jutro masz badania .
-Dobrze .. A czy mogę lecieć na Weekend do Londynu ?
-Do Elizy ? - zapytała
-Nie .. Do Louisa . - powiedziałam i uśmiechnęłam się sama do siebie po czym wiedziałam że zaraz mogę zostać przesłuchiwana..
-Louisa .. Tak ? - uśmiechnęła się złowieszczo - Opowiadaj - Wiedziałam że to w końcu nadejdzie . No cóż .. Wiedziałam że ta kobieta nie da mi spokoju dopóki jej czegokolwiek nie powiem .

/\/\/\/\/\/\/\/\/\//\/\/\/\/\/\/\//\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No to łapcie rozdział :P Byłby wcześniej ale kręgosłup mnie strasznie bolał więc dopiero wstałam z łóżka :D
No to macie jeszcze PROLOG nowego opowiadania :D

Łapajcie prologa :

Prolog
To ten dzień .. Dzisiaj zostanę ojcem . Odwiozłem Iwonę na salę porodową . Byłem szczęśliwy że nareszcie na świat przyjdzie nasz mały Szymon .  Ślub wzięliśmy miesiąc temu.W ciąże Iwona zaszła jeszcze przed ślubem . Kochałem ją jak nikogo innego . Nie chciałem żeby dziecko urodziło się bez rodziców połączonych węzłem małżeńskim . Od razu gdy zaszła w ciąże oświadczyłem się jej . Była piękna . Ślub wzięliśmy w Hiszpanii gdy była w siódmym miesiącu ciąży .. Tak . Teraz jest w ósmym więc dziecko jest wcześniakiem . Ślub wzięliśmy 12 Lipca . Jest 1 Sierpnia.
     Siedziałem w poczekalni . Nie mogłem tam być . Jakbym siedział tam dłużej , to zapewne zemdlałbym . Siedziałem obracając dookoła plastikowym kubkiem z automatu . Siedziałem i czekałem na jakąkolwiek informacje ze strony położnych .
-Pan Piotr Nowakowski?
-Tak . - wstałem nerwowo
-Więc pana żona musi mieć cesarskie cięcie . Dziecko jest w niewłaściwej pozycji i mogą być komplikacje z oddychaniem jeśli urodzi się naturalnie .
-Dobrze .. ale z Iwoną .. Wszystko dobrze ? Prawda ?
-Tak . Wszystko jest w jak najlepszym porządku . - powiedziała po czym uciekła z powrotem na salę .
Znowu siedziałam sam . Byłem strasznie zdenerwowany . Ile może trwać Cesarskie Cięcie ?
Cały dygotałem od nerwów . W rękach trzymałem plastikowy kubek , którego zawartość była już całkowicie wychłodzona . Co prawda wcześniej nie było żadnych komplikacji z ciążą . Ale bałem się jak cholera . Nic nie oddało mojego stanu . Nie mogłem spokojnie usiedzieć w miejscu .
W pewnym momencie usłyszałem płacz dziecka . Od razu mi ulżyło . Pół godziny później wyszedł lekarz . Dziwiło nie dlaczego tak długo
-Pan Nowakowski ? -powiedział patrząc się w białą kartkę ,którą trzymał w ręku
-Tak .. - odpowiedziałem niepewnie
-Pana dziecko .. Szymon , tak ?
-Tak . - powiedziałem a przed oczami miałem najgorsze scenariusze - Czy jest z nim coś nie tak ?
-Nie . Wszystko jest w jak najlepszym porządku . 9 stopni w skali Apgar .  Waga to 3.123 kg . Wzrost to chyba odziedziczył po panu , bo ma prawie 70 cm .
Ucieszyłem się na wieść o tym że z dzieckiem wszystko jest dobrze .Dziękowałem Bogu za dar jaki mi zesłał. Co prawda dziwiło mnie zachowanie lekarza . Dlaczego nic nie powiedział o tym jak czuje się moja zona ?
-A co z Iwoną ? - zapytałem
-Z panią Iwoną Nowakowską ? No tak ... - na jego twarzy pojawiło się zmartwienie , ból .
-Tak . Co się dzieje ?
-Robiliśmy co w naszej mocy .. Ale .. niestety pani Nowakowska zmarła 2 minuty po porodzie.


piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział XXII


Po chwili gwałtownie wstał z łóżka .
-No to .. Dobranoc - powiedział po czym pocałował mnie w czoło
**Tego Samego Dnia - 15:00. **
Wróciłam do naszego hotelu . Weszłam do pokoju , w którym leżała Eliza . Spała . Wyglądała tak zabawnie . Uśmiechnęłam się po czym po cichu poszłam do łazienki i się odświeżyłam . Po około 10-minutowym prysznicu wyszłam z łazienki i wyjrzałam przez okno . Padał śnieg . Zawsze przypominał mi o wszystkich chwilach spędzonych z Elizą i Thomem na podwórku w zimę . Zawsze było zabawnie . Dlaczego to minęło ? Dlaczego tego już nie ma ? Moje życie byłoby całkowicie rozpierdolone , gdyby nie Eliza i Thom . Jedyny powód dla którego jeszcze nie wpierdoliłam rtęci to oni .Chociaż . I tak by to nie zrobiło większej różnicy . Podeszłam do torby z ubraniami i wyciągnęłam z niej czerwoną bokserkę , czarne rurki oraz granatową bejsbolówkę z literą N . Założyłam również moje ulubione czarne Conversy . Do mojego pokoju wszedł Louis .
-Cześć - powiedział z roztrzepanymi włosami i nieobecnym wyrazem twarzy . No tak . Przecież mamy Nowy Rok .
-Cześć - uśmiechnęłam się .
-Jak się spało ? - zapytał jednocześnie ziewając - A wogóle to gdzie ty spałaś ?
-Ja . U Thoma . - zaśmiałam się - A spało się dobrze . A Tobie ? Wogóle to o której wróciliście ?
-No nie wiem .. Gdzieś tak o 6 . Na szczęście fanki nas nie atakowały . Bo byliśmy wrócili o 8 .
-No to fajnie , fajnie  - powiedziałam i jednocześnie zaczęłam rozglądać się za telefonem .
-Poczekaj poczekaj - jego mina wróciła do normalnych , a raczej mina typu ,, że co ? '' - Thom ? Jak to ..
-No tak . Przyleciał .
-Aha - odparł po czym jego mina posmutniała
-Kurwa ! - powiedziałam jednocześnie gładząc się po ręce , którą przed chwilą uderzyłam o otwarte drzwi .
-Nic ci nie jest ? - zaśmiał się po czym chwycił moją rękę .
-Nie . Nic się nie stało . Tylko zajebiście boli . - uśmiechnęłam się patrząc w oczy Louisa .
-Nina . Co ty taka wulgarna - powiedział po czym zrobił ,poważną, minę i razem wybuchnęliśmy śmiechem .
-Nie wiem . Sama się sobie dziwie .
-Przepraszam - powiedział jednocześnie wracając do powagi .
-Za co ? - zdziwiłam się .
-No za to że zmarnowałem Ci życie . Za to że mi się podobasz . Za to że Cię kocham . Wiem . nie powinienem . Ty kochasz Thoma .
-Louis przestań . Jakiego życia ? Jeśli ktoś mi je zmarnował to tym kimś jestem ja . Widzisz ? Zmarnowałam sobie kilka lat życia . - powiedziałam po czym wtuliłam się w Louisa .
-Nie zmarnowałaś . Wiesz co ? Ja pójdę już bo jeszcze będą mnie szukać - powiedział po czym opuścił ,nasz, pokój .
-Zmarnowałam . Ale już dalej nie mam zamiaru tego robić - powiedziałam sama do siebie po czym chwyciłam torbę i ruszyłam w stronę baru . Usiadłam na spiralnym krzesełku i czekałam aż ktoś podejdzie . Obok mnie siedziała dziewczyna . Na oko w moim wieku . Była cała we łzach i zamówiła 5 kieliszków Whisky .
-A co dla Ciebie ? - zapytał uśmiechnięty , przystojny chłopak .
-Ja poproszę .. Whisky . - powiedziałam po czym odwzajemniłam uśmiech . Spojrzałam znowu na dziewczynę . Była już prawie nie przytomna . A przynajmniej na taką wyglądała . Z rozmyslać wyrwało mnie stuknięcie kieliszka z moim zamówieniem o blat . Chwyciłam za kieliszek i jednym oddechem wchłonęłam cały . Wiedziałam że po jednym kieliszku od razu mną kołysze . Postanowiłam odezwać się do siedzącej obok dziewczyny .
-Cześć  - powiedziałam - Co się stało . ? Dlaczego płaczesz .  ?
-Nic . - powiedziała patrząc w moją stronę . - Tylko moje życie się sypie w jednej sekundzie .
-O . Coś o tym wiem - powiedziałam po czym chwyciłam jeszcze jeden kieliszek Whisky . Od razu pomyślałam o tym dniu w szpitalu .
-No bo .. Chłopak którego kochałam zostawił mnie dla mojej najlepszej przyjaciółki . Od 2 lat codziennie powtarzał mi że mnie kocha i co ? z dnia na dzień mnie zostawił . Dlaczego ? Dlaczego to wszystkie jest takie trudne ? - powiedziała po czym zatraciła się w kolejnym kieliszku .
-Jeśli cię zostawił .. To nie był wart tego żebyś teraz płakała . Wiem że nie powinnam ci tego mówić , bo ja pewnie sama też bym raczej machnęła na to ręką i nikogo nie słuchając zamknęła się w sobie  . Ale teraz wiem że nie było warto . Straciłam dużo otaczających mnie rzeczy . Nie dostrzegałam tego jak ktoś mówił mi ,,Ej głupia . Kocham Cię '' Widziałam tylko siebie i tego chłopaka , przez którego cierpiałam . - powiedziałam i wyjęłam z kieszeni Szluga . Zapaliłam go . nie wiem dlaczego ale to zrobiłam .
-Dziękuję . - powiedziała - Jak masz na imię ? - zaśmiała się .
-Ja jestem .. Nina - powiedziałam . wiedziałam ze plącze mi się język - A ty ?
-Ja jestem  Nicole Larive. Mieszkam w Londynie .Ale jestem z Hiszpanii .
-No co ty ? - zaśmiałam się . - Kocham Hiszpanie . A dlaczego przeprowadziłaś się do Londynu ?
-Musiałam .. Mam dość tego miasta.  nie mam tam nikogo . Straciłam przyjaciółkę . - powiedziała a jej oczy stawały się coraz bardziej czerwone .-Chciałabym wrócić .. Do Barcelony . Zapomnieć o wszystkich złych rzeczach które otaczają mnie w tym pierdolonym Londynie
-Nie przejmuj się - powiedziałam po czym wstałam z krzesełka . Poczułam jak mną kołysze ale zebrałam siły i poszłam w stronę pokoju . Niestety . Siła grawitacji sprawiła że przewróciłam się prosto na nogi Louisa . On zaczął się śmiać .
-Nic ci nie jest ? Wstawaj - miał z tego wielki ubaw .
-Nie - powiedziałam po czym siłą próbowałam się podnieść . Nie udawało mi się to . W tym momencie chyba Louis zauważył że piłam . Nie wiem dlaczego ale dwa kieliszki Whisky działały na mnie jak 10 kieliszków jakiejś szatańskiej mikstury .
-Ale ty jesteś .. pijana - dokończył wyciągając rękę w moją stronę .
-Dzięki  - powiedziałam wstając . Udałam się do swojego pokoju i nim się obejrzałam leżałam na łóżku i spałam .
                                                            ****************************
Znowu Polska . Znowu jestem sama . Eliza ma przyjechać do mnie , ale tylko na tydzień . Z Thomem znowu nie rozmawiałam przez jakiś tydzień . Leżałam na łóżku z laptopem na kolanach . Przeglądałam Twitter . Nic ciekawego . Weszłam na Facebooka . pierwszy raz od paru miesięcy . 231 powiadomień , 34 wiadomości i 55 zaproszeń do znajomych . Przeglądając zaproszenia ujrzałam ,,Nicole Larive'' Od razu przyjęłam . Po chwili Nicole napisała .
                                    ,,Cześć! Pamiętasz mnie ? :) wiesz co ?
                                    Przeprowadzam się do Barcelony!
                                   Po drodze wstępuje to Polski :)
                                  Mam przesiadkę samolotową w Warszawie . Może się spotkamy ^^
? ''
Bez wahania odpowiedziałam jednym krótkim ,,Okej. Nie mogę się doczekać :) Zazdroszczę Barcelony:)'' . Po chwili odebrałam wiadomość od Louisa . Nie dał o sobie zapomnieć . Niestety , nie przeczytałam jej , ponieważ musiałam odrobić lekcje .
-Dawno nie zaszczyciłam szkoły swoją obecnością - powiedziałam sama do siebie po czym chwyciłam książkę od Chemii , Biologi , Geografii i zaczęłam je odrabiać . -Jakim cudem jednego dnia przypadają mi takie przedmioty ? Nie no .. Jak pech to pech . .Nie mogę doczekać się 8 godzin spędzonych w szkole . No po prostu super . A tak wogóle to mi chyba odwala . Tak . Mówie sama do siebie .
Po godzinie odrabiania lekcji przypomniałam sobie o Hiszpanii . Moim odwiecznym marzeniem było do niej wyjechać , poślubić Hiszpana grającego w piłkę nożną i mieć syna Oliviera i córkę Izabellę . Niestety . To się nigdy nie spełni .

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Rozdział taki .. Głupi :D No mi się nie podoba :D :P
Jak tam oceny na półrocze? :D U mnie nawet :D Mam jedną 3+ - z Rusława ._. a reszta to 4 i 5 xd
No to powiem wam że jutro może dodam rozdział :D Może będzie ciekawszy ._.
Ten naprawde mi nie wyszedł . Może dlatego że jestem chora że ja pierdole :D
No to pozdrowieeeeeeeeeeenia :D : *

sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział XXI + Lista obecności :D


Przeczytaj notkę pod rozdziałem ! :D

**Kilka godzin później**
-Eliza ! Dawaj ! Idziemy - krzyczałam stojąc w drzwiach wejściowych
-Już idę ! - również krzyknęła - Poczekaj nie wiem co zrobić z włosami  .
  Tak . Jak zawsze. Eliza ma problem jak uczesać włosy . Ja zostawiłam je rozpuszczone . Była 20 . Wszyscy byli już przyszykowani na sylwestra , tylko Eliza . Postanowiłam jej pomóc . Sylwester mieliśmy spędzić na Times Square .
-Może być ? - zapytałam odkladając grzebień na umywalkę .
-Nina  ?
-Tak ?
-Nie myslałaś o zostaniu fryzjerem ? - zasmiała się .
-Nie . Wole piłkę . - również się zaśmiałam .
-Dobra to idziemy - powiedział stojący w drzwiach Zayn .
-Tak . - powiedziałm podchodząc do Niall'a . Wszyscy udalismy się czarną limuzyną na Times Square  .  Dookoła było mnóstwo ludzi . Na scenie własnie występował Linkink Park . Stałam sama pośród wielu przytulających się par . Stałam obok Niall'a . Za 20 minut miała być północ .
-Nina . - powiedział stojący obok mnie Liam . - Możemy pogadać ?
-No dobrze - powiedziałam po czym zaczęłam iść za nim . Doszliśmy do miejsca gdzie było mniej ludzi . Liam ustał obok pustego budynku .
-Więc .. - zaczęłam - Co się stało  ?
-Louis i Niall ... Oni . Nie rozmawiają ze sobą . To znaczy .. Louis nie rozmawia z Niall'em . - Więc .. Nie to żeby .. Ale mogłabyś ich jakoś no nie wiem .. pogodzić . ?
-Dobrze .. Spróbuje - powiedziałam po czym znów wróciłam na ,swoje, miejsce . Na scenie pojawił się napis ,,2 m.'' W pewnym momencie usłyszałam wołanie mojego imienia . Odwróciłam się w piszukiwaniu ,wołacza' . Zobaczyłam .. jego .
-Nina . Kocham Cię . - krzyczał po czym do mnie podszedł .
-Thom ? ! - zapytałam zdziwiona .
-Tak . To ja . Przyleciałem tu . specjalnie dla Ciebie . Przeczytałem tą wiadomość i nie mogłem tu nie przylecieć . Kocham cię , rozumiesz ? nie chce cię stracić . - powiedział po czym zabrzmiało głośne ,,10 , 9 ,8 , 7 , 6,5,4,3...'' W momencie gdy wszyscy krzyczeli 2 Thom złapał mnie za podbródek i delikatnie do Siebie przyciągał . Pierwszy raz od wielu miesięcy byłam naprawdę szczęśliwa . W momencie wybicia północy Thom czule mnie pocałował . Wszyscy się na nas patrzyli i zaczeli bić brawo . Nie wiem czy powodem była północ czy podekscytowanie naszym pocałunkiem i wcześniejszą rozmową której jak sądze każdy się przysluchiwał .
-Szczęśliwego Nowego Roku - powiedział po czym się uśmiechnął i mocno przytulił . W tle leciała piosenka Turn Me On Nicki Minaj  . Reszte czasu na T.S . spędzilismy przytulając się . Od dłuższego czasu nie widziałam Louisa , Niall'a ani nikogo innego z One Direction . Postanowiłam ich poszukać . W pewnym momencie zobaczyłam ich na scenie . Wróciłam do Thoma i zaczęłam się im przesłuchiwać .
-Tą piosenke dedykuje pewnej pięknej dziewczynie . Niech wie że ją kocham - z ust Louisa wydobyły się te słowa po czym zabrzmiała piosenka ,, One Thing'' Slowa Louisa zabolały . Nie wiem dlaczego , ale to mnie zabolało . Z rozmyślań wyciągnął mnie Thom
-Nina .. Moze wrócimy już ? Jest po 3 .. - uśmiechnął się .
-Oczywiście . - powiedziałam po czym złapał mnie za rękę i ruszylismy w stronę naszego hotelu . W tle było słychać piosenkę Liber & Natalia Szroeder-Wszystkiego Na Raz . Zaczęłam to nucić .
-Coś kończy się żeby coś mogło trwać . - powiedział Thom . Wiedział że uwielbiam tą piosenkę .
-Widzę że się podpasowywujesz pode mnie - zaśmiałam się .
-Tak . A wiedz dlaczego ? - zapytał po czym zatrzymał się i spojrzał mi w oczy .
-Nie . Nie wiem - powiedziałam nie odrywając od niego wzroku i przegryzając dolną wargę .
-Bo Cię Kocham . - powiedział po czym delikatnie pocałował . Wplotłam twoje ręce w jego włosy . Zapomniałam o wszystkim . O chorobie . O Louisie . Naprawdę go kochałam . Z Thomem byłam szczęśliwa . Nie wiedziałam dlaczego on mnie kocha . Wogóle nie zasługiwałam na to zeby z nim być . Mimo to że nieraz pił , i tak praktycznie zawsze był pomocny , poważny . Nic nie mogło go rozproszyć .
-No to jesteśmy . - powiedział stając przed domem , zapewne bardzo oddalonym od naszego hotelu . Wyjęłam z kieszeni mój telefon . Spojrzałam na wyświetlacz na którym widniała godzina 4:20 .
-Gdzie .. Jestesmy ? - zapytałam i na niego spojrzałam .
-Bo wiesz .. To moj dom . - powiedział po czym wyjął kluczyki .
-Jak to .. twój dom . ? - zapytałam niedowierzając
-No tak . - zaśmiał się . - Już dawno .
  Weszliśmy do domu . Był .. piękny . Prawie wszędzie czerwone oraz pomarańczowe ściany . Thom zaprowadził mnie do swojego pokoju . Jego pokój był niebieski . Mój ulubiony kolor . Z jego okna było widać bardzo rozświetloną dzielnicę Manhattanu . No tak . Pokój miał na czwartym piętrze .
-Więc. . Będziesz tu spała . -zaśmiał się .
-A .. Ty ?
-Ja się prześpie u Michaela .
No tak . Michael . 9 letni brat taty Thoma . Uwielbiałam go . zawsze był roześmiany i bardzo szczęśliwy . Nawet najmniejsza rzecz doprowadzała go do wielkiego szczęścia . Był słodkim blondynem o niebieskich oczach . Strasznie przypominał Niall'a ...Usiadłam na łóżku Thoma . On usiadł obok mnie . Pocałował mnie na dobranoc . Lecz to nie był zwykły pocałunek .. To znaczy pocałunek typu ,,Dobranoc , cześć itp '' Thom zaczął rozpinać moją koszulę
 **KLIK ŻEBY POWIĘKSZYĆ** XD 
.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Siemaaa :D:D Proszę o komm . A po co ? ;D Po to że chciałabym sprawdzić listę ,,obecności'' :D xd Więc gdy skomentujecie napiszcie ,, CZYTAM '' :) Będzie mi miłoo :))))
Jak można zauważyć mam cholerną faze na piosenkę wyżej wymienioną Libera :D:D:D
Ale dodałam klip na YT :D Możecie zostawić jakiegoś koma .. No ogólnie wejść ? :) http://www.youtube.com/watch?v=9TL-zUGe1I0
No i jeszcze jedno .
KURWA :D Przepraszam że taki krótki . . ; //'
O no i pytajcie na asku jak macie :D Tam będą odpowiedzi na wszystko xD http://ask.fm/NataliaZ112

wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział XX



-Więc...dobrze . Masz tu bilet . Nie zmarnuj tej szansy . - powiedziała i wręczyła mi bilet .
-Z pewnością nie zmarnuje - powiedziałem i pobiegłem prosto do samolotu . Zdążyłem . przede mną .. 4 godziny lotu .
**Nina 4 godziny później**
-Niall .. Przepraszam - powiedziałam
-Nie .. To moja wina . Nie powinienem . - usmiechnał się .
-Naprawdę .. Nie masz mi za złe ? - zapytałam ze łzami w oczach
-Nina ! Naprawdę ! To tylko moja wina . Nie płacz . - powiedział po czym przyciągnął moją głowę do swojego ramienia. - Idź już spać . Jest po 1 w nocy .
  Oczy same mi się zamykały więc postanowiłam się położyć. Nie wiem czy minęła minuta nim zasnęłam , lecz wiem że stało się to w trycie błyskawicznym
Wstałam . Na dworzu było jeszcze ciemno . Spojrzałam na zegarek . 5:23 . Wyszłam na korytarz pełen ludzi .
-Co się stało ? - zapytałam wysokiego bruneta
-Podobno na lotnisku był jakiś wybuch samolotu z Londynu .
-Aha - powiedziałam po czym zaczęłam iść w stronę okna z ,widokiem, na palący się samolot . W pewnym momencie usłyszałam damski głos opowiadający o katastrofie . Pobiegłam szybko do naszego pokoju . Eliza nadal spała .
  ,,W wypadku zginęło kilkoro osób . Nie wiadomo dokładnie ile . Lecz z ostatniej wiadomości jeden ze strażaków natknął się na zdjęcie . Być może zdjęcie jednej z pasażerek . Oto zdjęcie  . ''
Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam . To było moje zdjęcie . Usiadłam na łóżku i zaczęłam mysleć nad tym..komu dałam to właśnie zdjęcie . Zorientowałam się że dałam je ...Thomowi . Do moich oczu masowo zaczęły napływać łzy . Założyłam buty i pobiegłam na lotnisko . Pełno dymu i ognia . Zaczęlam pytać wszystkich po kolei o bardzo wysokiego bruneta . Nikt nic nie mówił . Słyszałam tylko odpowiedzi typu ,,jeszcze nikogo nie wyciągnęli,, , ,,nie wiadomo '' itp.
W oddali ujrzałam głowę ... reszta ciała była zasłonięta metalową blachą . Podbiegłam tam . Delikatnie odwróciłam głowę w moją stronę .. To był Thom . Zaniosłam się płaczem i zaczęłam wołać kogoś z pogotowia . Podbiegło do mnie dwóch facetów . Zabrali go na noszach . W pewnym momencie coś zakuło mnie w klatce piersiowej . Bolało tak strasznie że nie mogłam się ruszać . Zwijałam się z bólu . za mną coraz bardziej rozprzestrzeniał się ogień . Był już prawie na moich plecach . Nie mogłam się ruszać . Czułam gorąco . Czułam już na moich plecach wypalający je ogień .
-Nina ! Obudź się . - krzyczała Eliza
-Co się stało ? - zapytałam niczego nie świadoma . Spojrzałam na zegarek . Była 10.21 .
-Nic. Po prostu nie chciałam sama siedzieć - zaśmiała się .
-Jezu . - powiedziałam po czym wstałam z łóżka - Szczęśliwego Nowego Roku .
-Nawzajem - powiedziała po czym mnie przytuliła .-Muszę ci coś powiedzieć .
-No mów - uśmiechnęłam się .
-Bo wiesz .. Ostatnio kogoś poznałam . . .
-ooo . kogo ? A ... Malik ?
-Zayn .. Kocham Go . Ale mi chodzi że poznałam kogoś fajnego . A Zwie się Filip . - zaśmiała się .
-Filip ? To fajnie . Ja ide się ubrać - powiedziałam z wielkim uśmiechem .
Udałam się w stronę leżącej na stoliku pod oknem walizki . Wybrałam czerwone spodnie oraz niebieską bokserkę . Na to wszystko założyłam czarną bejsbolówkę . To był raczej mój ,strój, na sylwestra . Nigdy nie lubiłam się stroić .
-Nina . - usłyszałam głos w drzwiach . Głos Louisa .
-Tak ? - zapytałam nie odwracając się .
-Ja .. Przepraszam . - powiedział ze smutnym głosem .
-Za co ? - odwróciłam się .
-No .. Za to że Cię pocałowałem  .  A tak właściwie . . . To ... Ty kochasz Thoma . . Nie będę się wtrącać ..
-Louis - przerwałam mu - Nie .Zerwałam z nim . Zerwałam , rozumiesz ?
-Nie chciałem .. - powiedział - Ja już pójdę .
-Nie gniewaj się na mnie , dobrze ? Przepraszam .
-Nie .. Nie musisz - powiedział i wyszedł . W jego miejsce stanął Zayn . Przyglądał mi się po czym powiedział
-Zerwałaś z nim ?
-Ja .. Tak . Niestety . Nie widziałam go dobre sześć miesięcy . Powiedz mi , czy warto być z nim . Warto być z kimś z kim się tyle czasu nie widziało ?
-A kochasz go ? Założe się że go kochasz . On Ciebie też kocha . Przez te sześć miesięcy nie mówił o nikim innym tylko o Tobie . Nie odzywał się . Wiem . Ale to głównie dlatego że Harry przez przypadek wylał na jego laptopa sok i nie miał dostępu do internetu  . Wiem że to może zranić Louisa , ale wiem że to co jest pomiędzy tobą a Thomem to coś więcej niż przyjaźń , a nawet więcej niż miłość . Louis cię kocha , wiem . Ale .. Pomyśl . Kochasz Go ?
-Ja .. Ja go lubie .
-No widzisz . Lubisz go . Nie możesz z kimś być na siłe , żeby go nie zranić . Ranisz wtedy sama siebie . Coraz bardziej się uzależniasz od tego związku , mimo to że wiesz że go nie kochasz . A Thoma kochasz  ?
-Ja .. I tak już nic nie zrobie . Nie ma go . Nie powiem mu tego . Teraz na pewno mnie nienawidzi za to ze zerwałam z nim przez internet . - do moich oczu zaczęły napływać łzy .
-Ty nic nie rozumiesz . On cię kocha . Wiesz , może wogóle tego nie przeczytał jak nie ma laptopa . Możesz zrobić cokolwiek . Możesz ! Zadzwoń do niego , pojedź do niego . My możemy cię zabrać po sylwestrze . Wyjaśnicie sobie . Nawet jeśli ma nowego laptopa , to i tak nie znienawidzi cię , bo cię kocha .


/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
No siema :D:D:D:D:D:D Hay :D
Jak tam Kiss You ? ;D
Spotykam się z komentarzami żeby Nina była z Lou :D WSZYSTKO W SWOIM CZASIE :D Nie martwcie się :D:D
Następny rozdział będzie , gdy będzie 20 komów . i proszę . Dodawajcie do obserwatorów . ..
Bo patrzcie . Mam ponad 2.000 , a zaraz 3.000 wyświetleń . .. .Zależy miiiiiiiiii:D

piątek, 4 stycznia 2013

Rozdział XIX


-No więc ty będziesz miała pokój z Elizą . - powiedział Harry - Chyba że wolisz z Louisem-zaśmiał się
-Harry ! - krzyknął Louis .
-Dobra . Daj spokój-uśmiechnęłam się .
-To idziemy ? Jestem strasznie zmęczona . - powiedziała Eliza .
-No trzeba odpoczywać na jutro - zaśmiał się Zayn .
-No to idziemy - krzyknął gwałtownie Niall po czym zaczął biegnąć w kierunku Bus'a
Wszyscy pojechaliśmy do hotelu . Zajeliśmy pokoje . Eliza była zmęczona więc od razu położyła się spać . Tak jak reszta . Z wyjątkiem Louis'a i Niall'a .
Postanowiłam napisać do Thoma wiadomość ...
  Otworzyłam laptopa i weszłam na Skype'a . Wybrałam kontakt ,Thom, i zaczęłam pisać tą cholernie bolesną wiadomość .
                 ,,Thom .. Wiem że nie powinnam ,,mówić '' Ci tego
                    przez internet . Przez SMS'a byłoby to jednoznaczne
                    co przez internet .... Ale przejdę do tego po co ci to pisze
                 .. Sądzę .. że to nie ma sensu-pisać to w moich oczach zaczęly
                pojawiać się łzy-powinniśmy zerwać . Związek na odległość
                 nie ma sensu . . - w pisaniu przerwał mi Niall .
-Cześć - powiedział - Wszystko okej ?
-Tak - powiedziałam odkładając zamkniętego laptopa obok i przecierając oczy .
-No widzę .. dlaczego płaczesz ? - zapytał po czym usiadł obok mnie .
-Nie - powiedziałam - Chciałabym Ci skłamać  . Że płaczę bez powodu . Lecz i tak przy moim życiu nie warto już kłamać bo to mi się i tak nie opłaca
-Przy jakim Twoim stanie ? - przerwał mi - Nic Ci nie będzie , rozumiesz ? Przeżyjesz ! Zrobią ci ten cholerny przeszczep , rozumiesz ?
-Dobrze .. Ale pytałeś się dlaczego płaczę . - przerwałam mu . - Zerwałam z Thom'em . Rozumiesz ? Zerwałam z nim dosłownie przed chwilą . Dosłownie w tym momencie w którym wszedłeś do pokoju . - powiedziałam po czym schowałam twarz w dłoniach .
-Naprawdę ? - powiedział .
-Tak . . .
-Bo Nina ... Ja wiedziałem że ty jesteś . Z Thom'em . .
-No i co w związku z tym . ? - zapytałam odsłaniając twarz .
-Ja ... Kocham Cię . - powiedział po czym wstał i odwrócił się w stronę oświetlonego neonami miasta okna .
  Nic nie mówiłam . Wstałam z łóżka i ustałam obok Niall'a , który odwrócił się w moją stronę . Spojrzał mi głęboko w oczy , po czym jego twarz zaczęła się zbliżać . Pocałował mnie . Nie odepchnęłam go . W tym samym momencie drzwi od naszego pokoju otworzyły się a w nich stanął .. Louis .
Nic nie powiedział tylko odszedł .
-Niall - powiedziałam-poczekaj .. Sprawdzę co mu się stało że tak odbiegł .
-Dobra - odpowiedział po czym się uśmiechnął .
Wybiegłam za Louisem . Krzątałam się po korytarzach poszukując go . W końcu go znalazłam . Była 21:30 .  Siedział na klatce schodowej . Usiadłam obok niego . On gwałtownie wstał .
-Louis co ci się stało . ? - zapytałam również wstając .
-Nie udawaj że nie wiesz . - powiedział nerwowo się uśmiechając.
-Nie wiem ! - krzyknęłam
-Ta . nie wiesz . Ty nie rozumiesz że ja Cię kocham ? Powiedzialem Ci to już dawno . A ty nie rozumiesz .. Powiedziałem ci o tym w Wakacje , a ty teraz całujesz Niall'a który wyznał ci to pewnie dzisiaj . Dobra . Może mnie nie kochasz . Rozumiem . - powiedział po czym udał się w głąb korytarza .
Nie wiedziałam co powiedzieć . Postanowiłam improwizować lecz ... nie wyszło mi to na dobrze . Co prawda .. Niall'a pocałowałam bez żadnego ale to żadnego uczucia . Louis .. spodobał mi się już wcześniej .. Ale .. Kochałam Thom'a .
-Louis ! - Krzyknęłam
-Czego ? - odpowiedział nawet się nie odwracając tylko zwalniając nieznacznie tempo .
-Pocałuj mnie . - powiedziałam zaciskając oczy i przegryzając wargę . Louis szybko odwrócił się w moją stronę , szybko do mnie podbiegł .. Pocałował mnie .
**Thom**
Nareście wróciłem  .  Wiedziałem że dawno nie rozmawiałem z Niną więc postanowiłem wejść na internet i jej wszystko wytłumaczyć . Włączyłem laptopa  . Wszystko sie załadowało .Włącznie z Skype'm . Zobaczyłem jedną , nieprzeczytaną wiadomość od Niny . Zacząłem ją czytać . Nie mogłem w to uwierzyć . Ja ją kocham . Nie wiedziałem co robić . Płakałem jak małe dziecko . W pewnym momencie przyszło mi do głowy jedno .. Postanowiłem się spakować i wylecieć do niej . Wiedziałem że są w USA i w jakim hotelu . Sprawdziłem w internecie kiedy jest najbliższy lot. Za 10 minut . Następny lot do USA jest ... Pojutrze . Nie mogłem tego zawalić . Do plecaka spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy . Bluzę , pieniądze . Założyłem kurtkę i buty i szybko pobiegłem do samochodu . Dojechanie do lotniska zajęło mi 2 minuty . Zostało mi tylko 6 minut . Pobiegłem do środka aby zarezerwować bilet .
-Są jeszcze jakieś bilety na lot do Nowego Jorku ? - zapytałem zdyszany
-Niestety ale bilety trzeba zarezerwować .  .. - powiedziała brunetka , trochę starsza obsługująca kasę biletową . Zapewne nazywała się Iva . Wnioskowałem po plakietce na lotniskowym mundurze
-Pani nie rozumnie .. - powiedziałem a do moich oczu zaczęły napływać łzy . - Właśnie tracę najważniejszą osobę w moim życiu .

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No cześć:D Dawno nie dodawałam , wiem:D Ale dlatego że jestem choraa :D Normalnie całe 2 tygodnie wolnego miałam .. Razem ze świętami :D :P To już od 10 miesięcy szkoły mogę odliczyć sobie miesiąc :P Bo tu 2 tygodnie  i zaraz ferie :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D ^^
A więc wiem . Rozdział taki średni .:D Znowu mi nie wyszedł . :D
A i chciałam wam powiedzieć że was kocham :D :P Więc dla milości proszę dawać komentarze :P
Szantaż zawsze spoko ^^
Kiedy macie ferie ? ;D Co sądzicie o ,,HAYLOR'' ? ;D