,,Wiem, że jesteś tam . Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam ''
Piłkarski świat :D
http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D
Strony
piątek, 1 lutego 2013
Rozdział XXIV
Komentarz=Motywacja
♫
-A co z Thomem ? - zapytała po kilko minutowej ciszy .
-Nie wiem . Zerwę z nim . On na dobre zabawia się w Londynie - powiedziałam łamiącym głosem i poczułam jak do moich oczu powoli napływają łzy . Nina do cholery ! Nie możesz teraz płakać !
-No to w takim razie jedziesz do Londynu - uśmiechnęła się obracając kubek w dłoniach
-Dziękuję - podeszłam po czym pocałowałam ją w czoło i udałam się na górę .
Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa . Poczułam lekkie kłucie w kręgosłupie , lecz dla mnie to było normalne .
Weszłam na Skype'a . Był na nim Louis . Nim zdążyłam do końca ogarnąć wszystkie wyskakujące okienka od razu do mnie zadzwonił . Odebrałam .
-Cześć - powiedział schylając się nad kamerką
-Cześć-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się .
-Co się stało ? - zapytał po czym zrobił dociekliwą minę
-Nic - powiedziałam i wystawiłam szereg białych zębów .
-No ale .. Jutro się widzimy , prawda ? - zapytał i oparł głowę o prawą rękę .
-Tak tak . Już rozm...
-Siema Nina ! Jak możesz być z kimś takim jak on ? - przerwał mi wesoły Harry .
-Harry won ! - krzyknął Louis po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać . Harry raczej nie miał zamiaru wychodzić .
-Cześć Harry - powiedziałam po czym poczułam delikatną wibrację w kieszeni . Odebrałam telefon .
-Chłopacy ja zaraz wracam . - powiedziałam po czym udałam się z telefonem do cioci . To był lekarz który zawsze dzwonił do mnie jak chciał coś od niej .
Chłopacy krzyczeli i śmieli się z siebie nawzajem . Praktycznie niezauważanie wyszłam z pokoju .
-Ciocia ! - krzyczałam na schodach . - Do Ciebie - podałam jej telefon .
*Ciocia Niny*
-Tak ? - zapytałam
-Czy możecie z Niną jutro przyjść na badania ? - zapytał - To bardzo ważne
-No kurde .. - zawiesiłam się
-Co się stało ? - zapytał z dociekliwością
-Nic .. Nina miała jutro jechać do Londynu .. Ale zdrowie ważniejsze , prawda ? - usiadłam na oparciu fotela i prawą ręka przeczesałam włosy .
-No to szkoda .. Ale to bardzo ważne badania . Trzeba jeszcze raz zbadać szpik . Być może znalazł się dawca szpiku .
-Znalazł się ? - zapytałam i nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam . Dawca ! Być może znalazł się dawca szpiku dla Niny ! Oby zgodność była dobra !
-Tak .. To mężczyzna z Hiszpanii . Około 20 lat i zgodność to jakieś 9 na 10 . To i tak więcej niż przewidywaliśmy więc powinno być dobrze . Tylko musimy wykonać te badania .
-Dobrze . Powiem jej . Do widzenia . - rozłączyłam się .
Wstałam z miejsca i udałam się do kuchni . Zaparzyłam wodę na kawę . Jak mam jej to powiedzieć ? ,,Hej Nina . Nie jedziesz do Londynu . '' Ona się załamie .
-Nina ! Chodź na chwile muszę ci coś powiedzieć . - krzyknęłam a po niecałych 10 sekundach Nina siedziała już na fotelu popijając kawę .
-Co się stało ? - zapytała odstawiając kubek z kawą .
-Bo .. Dzwonił lekarz .. - zaczęłam niepewnie . - Być może znalazł się dawca ..
-Tak ? To świetnie ! - powiedziała wesoła .
-No tak . Tylko muszą Ci zrobić kilka badań .
-A kto jest dawcą ? - zapytała
-Jakiś mężczyzna . Z Hiszpanii . około 20 lat .
-A zgodność ?
-9 na 10 . Ale muszą jeszcze zrobić badania . - uśmiechnęłam się patrząc w parującą kawę .
-A kiedy ?
-No właśnie ... Jutro . - powiedziałam a mina Niny drastycznie się zmieniła . Z radosnej na strasznie przygnębioną .
-Jak to .. jutro . Miałam lecieć ..
-Nina .. Przykro mi . Muszą zrobić te badania teraz . - z jej oczu dało wyczytać się ból . Ból spowodowany tym , że nie zobaczy Louisa .
-Dobrze . Odwołam wyjazd . W końcu .. Będę mogła spędzić więcej lat z Louisem o ile przeszczep się przyjmie - powiedziała po czym poderwała się z fotela i pędem ruszyła na górę .
*Nina*
Dlaczego do cholery ! Dlaczego akurat ja ? Co ja takiego w życiu zrobiłam że Bóg pokarał mnie takim życiem . Czy ja w poprzednim wcieleniu zabijałam ludzi ? Najpierw śmierć mamy a później taty . Dom dziecka . Później nowotwór i zostałam ,zdradzona' przez chłopaka z którym znałam się dobrych kilka lat a teraz jeszcze nie zobaczę się z Louisem .
Szłam wściekła przez korytarz . Jak ja mu to powiem ? ,,Hej Louis ! Mam badania i zostawiam cię na lodzie ! Pa '' .Jak to brzmi ? Cholernie ciężko .
W pewnym momencie poczułam silne kłucie w kręgosłupie . Do tej pory aż tak mnie nie bolał . Zwinęłam się z bólu i nim się obejrzałam przed oczami miałam tylko ciemność ..
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
No to macie takie wynagrodzenie za długą nieobecność :P
Jak myślicie Nina przeżyje ? ;>
Pamiętajcie o kontakcie na gg - 17928803
Chciałam dodać o 20 ale przypomniałam sobie że o 20 jest mecz Resovii ♥ :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Musi przeżyć .. !!!! Bo jak nie to cię znajdę i nie wiem co zrobię ..!
OdpowiedzUsuńRozdział fajny tylko że może następnym razem byłoby troszeczkę dłuższe .. ? ;D Uwielbiam cię .. !/ Twoja Martyna. ;*
Wiem że krótki właśnie :P
UsuńNie bij , pleas :D
Zajebisty. Musi przeżyć.! Musi być z Louis' em.;* Sandra z GG.;DD
OdpowiedzUsuńZarombawawiwywisty :-D
OdpowiedzUsuńKochamkochamkocham :-D ♥
Jak ona umrze to ja cię zabije , bejbe :-( :-*
/Justyna