♫
KOM=MOTYWACJA :D
*Następnego Dnia*
-Na pewno ? - zapytała z niepewnością w głosie po czym mocno mnie przytuliła
-Tak - powiedziałam po czym chwyciłam walizkę i powoli udałam się do stojącego przy wyjściu Michała . - Do zobaczenia w Polsce - powiedziałam do niej po czym zniknęliśmy w wyjściu z lotniska .
Lot samolotem jak to lot samolotem minął .. przynajmniej mi - dość szybko . No w końcu w moim zwyczaju jest spanie w samolocie praktycznie od samego początku .
-Nina - powiedział Michał - Ninooo . Jesteśmy w Polsce .
-Jeszcze nie , mamo - powiedziałam nieprzytomna i odwróciłam się w stronę okna . Najwidoczniej pana Bąkiewicza to bardzo rozbawiło .. No ale cóż . Po kilku sekundach zorientowałam się w całej sytuacji . Wstałam z miejsca i udaliśmy się do wyjścia .. jako pierwsi .
Nie wiem jak to komu przypasuje .. No bo 18 letnia dziewczyna i 30 letni chłopak .. mężczyzna . No w każdym razie cholernie się boje .. Fakt , że Michał nie wyglądał na tyle lat ile ma .. No ale przecież to siatkarz i nikogo nie oszuka ile ma lat . No ale miłość nie zna wieku . Mama mi to zawsze powtarzała . Po około 20 minutach drogi z lotniska do mojego domu .. Nareszcie byliśmy ! . Na całe szczęście nikogo w domu nie było . No jedynie chomik . Zaraz , zaraz . Co tu robi chomik ? No w każdym razie wypytam o to ciocie . Ona zawsze miała słabość do miniaturowych zwierząt .
-Może.. się czegoś napijesz ? - zapytałam jednocześnie rzucając moją torbę do szafy .
-Nie trzeba . - uśmiechnął się . Zakręciło mi się w głowie , więc usiadłam . Nieświadoma , złapałam się za czoło - Co się stało ? - no kurde .. zaczną się pytania .
-Nie .. Nic - powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam .
-Nina - usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem . Poczułam jak coraz bardziej kręci mi się w głowie .. Nie chce żeby to wszystko co jest , za chwile odkrył Michał . Nie chciałam żeby litował się nade mną z powodu raka , jak inni . . . Pocałował mnie po czym spojrzałam na niego i przed sobą widziałam tylko czarne plamy , których co chwila przybywało ..
*Michał*
-Nina ! Co się stało ? Nina - krzyczałem po czym chwyciłem telefon i zadzwoniłem do szpitala. Podałem adres i po kilku minutach karetka już była . Cholernie się bałem . Co jej się stało ? Czy to ta choroba , o której mówił Louis ? Pojechałem razem z nią .
Po godzinie siedzenia w poczekalni i oczekiwania na jakiekolwiek informacje nareszcie wyszedł lekarz .
-Co z nią ? - ustałem przed nim .
-Jest .. dobrze . - powiedział po czym opuścił ręce i spojrzał na mnie - Możesz do niej wejść .
-Ale co się stało ?
-Nic .. To się powtarza . Przemęczenie . Była tu kilka dni temu . To nic poważnego - powiedział i odszedł .
Od razu udałem się do jej sali . Leżała na łóżku szpitalnym .Niepewnie do niej podszedłem . Jej oczy były otwarte i wpatrywały się w sufit
-Nina - powiedziałem siadając obok łóżka .
-Michał - spojrzała na mnie nieprzytomnym wzrokiem .
-Co się stało ? - złapałem jej dłoń i schowałem ją w moich dłoniach jednocześnie przyciągając do swojej twarzy . W moich oczach pojawiły się łzy .
-Nic - powiedziała i do jej oczu również zaczęły napływać łzy .Łzy słabości . Nachyliłem się nad nią i ją pocałowałem .
*Kilkanaście minut później*
-No .. A wtedy Ignaczak podszedł do trenera i powiedział że koniecznie musi się zatrzymać i sfotografować tą najbogatszą toaletę w Chinach .
-No Ignaczak .. - uśmiechnęła się - Igłą szyte jest świetnym pomysłem
-Nono . - zaśmiałem się . W tym samym czasie do sali weszła pielęgniarka . Spojrzała na tabelę wiszącą na łóżku po czym przeniosła wzrok na Ninę .
-No Nino .. No to za tydzień znowu się pojawisz u nas .. - uśmiechnęła się - Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze .
-Ja też - powiedziała i spojrzała na mnie . Kochałem ją . Cholernie ją kochałem . Dlaczego ona mi nie chce powiedzieć co się dzieje ...
-No to .. Dzisiaj cię wypuścimy . Ale obiecaj że będziesz leżeć i odpoczywać! Teraz jest Ci to bardzo potrzebne ..
-Dobrze - powiedziałem - Ja już tego dopilnuje - spojrzałem na nią . Uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę .
-To ja nie będę przeszkadzać . - powiedziała pielęgniarka - A tak w ogóle .. Nie wiem czy powinnam .. Ale mam tu piłkę .. Mój syn kocha siatkówkę . Mogę prosić o podpis ? - zapytała nieśmiało
-Oczywiście - zaśmiałem się po czym chwyciłem piłkę i marker. Szybko się podpisałem i oddałem piłkę pielęgniarce . Uśmiechnęła się , pożegnała i wyszła . - No to od dzisiaj będę spędzać przy Tobie 24 godziny na dobę . O ile pozwolisz .. - uśmiechnąłem się - Podoba mi się to .
-Pozwolę - zaśmiała się i spojrzała na mnie.
-Nina ..
-Co takiego ? - zapytała
-Co .. ci się stało ? Dlaczego zemdlałaś ? - zapytałem niepewnie
-Bałam się .. Że to wyjdzie na jaw .. Nie chciałam żebyś wiedział .. - mówiła i znowu zawiesiła wzrok na suficie .
-Ale co ? - zapytałem .
-Bo ja .. Ja mam raka . Nowotwór szpiku .. kostnego - przełknęła ślinę . Poczułem jak mój świat się zawala . Momentalnie do moich oczu zaczęły napływać łzy . Nie mogłem ich powstrzymać .
-Dlaczego .. mi nie powiedziałaś ? - spojrzałem jej w oczy . Był w nich strach , ból .
-Bo .. Bałam się że nie będziesz chciał .. ze mną być .
-Dlaczego ? Kocham Cię . Rozumiesz ? Nigdy nikogo bardziej nie kochałem . Nic nie sprawi że przestane cię kochać . Nie ważne . Razem przez to przejdziemy ! Słyszysz ? - złapałem ją za rękę i położyłem na swoim sercu .
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No szema :D Wiem że krótki :P
Nie pobijcie mnie tylko :( Plooooooooooose :D
Jak się podoba ? Bo mi nie ._. xd
Zostawiajcie komy :P
No to next rozdział jutro :P
Świetny jest. ! Ale co tam świetny, Zajebisty .. ! *_* Kocham cię. ♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać jutra. ♥/ Twoja Martynaa. ;3 ;**
Zarombisty ♥ Kcoham ♥
OdpowiedzUsuńNo pogodziłam się z tym że nie jest z Louisem , bo Michał jest zajebistyyy ♥ i muza tak samo :-*
/Justyna
kochamkochamkochamkocham ♥
OdpowiedzUsuń.K.