Piłkarski świat :D

http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D

wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział XIII

-No uważam ! - krzyknął po czym zaczął szarżować na drodze , aby jak najszybciej ominąć tira . Wpadł do rowu . Na szczęście skończyło się tylko na tym . Louis jak najszybciej wyjechał z rowu i pojechaliśmy na to podpisywanie płyt . Byliśmy na parkingu na którym stało jakieś sto samochodów i przed drzwiami piszczały fanki . Otworzyła się przed nami brama którą pojechaliśmy ,,na tyły,, galerii , aby mógł wejść bez ochroniarzy i bez niepotrzebnych incydentów związanych z fankami .
-Chodź - powiedział po czym złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do budynku .
  Po wejściu do galerii , przeszliśmy od razu do pomieszczenia , zamkniętego na cztery spusty . Chłopacy usiedli przy stole , po czym ochroniarz otworzył drzwi przez które wparowały tłumy fanek . Każda chciała z nimi rozmawiać , dlatego zajęło to cholernie dużo czasu - jakieś 5 godzin .   Pięć godzin siedzenia przy stoliku z menagerem 1D , Elizą i kuzynką Niall'a . Na szczęście dzięki paru filmom na moim telefonie , jakoś przeżyłam . Gdy już skończyli podpisywanie płyt , wróciliśmy do domu . Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy horror . 4 część Paranormal Acrivity .
Jak zawsze siedziałam obok Luisa , i jak zawsze nie chciało mi się oglądać w pierwszych minutach . Lecz potem jak oczywiście to ja ze strachu wtulałam się w Louisa . Chciałam żeby film jak najszybciej się skończył , lecz niestety ciągnął się i ciągnął ..
-Nina .. Muszę ci coś powiedzieć . - powiedział Louis po czym spojrzał się na śpiącą grupkę .
-Tak ? - powiedziałam i spojrzałam mu głęboko w oczy .
-Ja... - przerwał mu dzwonek do drzwi .
-Ja otworze - powiedziałam po czym wstałam i podbiegłam do drzwi .
W drzwiach stał przemoknięty do suchej nitki Thom .
-Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
-Ja .. - powiedział po czym zaczął się jąkać . - ja no ten .. ten .. ja chciałem .. chciałem ci coś p..p..po..powiedzieć .
-No okej . Ale najpierw wejdź i się wysusz . - uśmiechnęłam się po czym wskazałam mu drogę do pokoju . - Lou . Tu jest ten .. Thom .. Ja pójdę z nim do ,,mojego,, pokoju go wysuszyć - zaśmiałam się .
-Dobra . - powiedział machając pilotem i nie odwracając się .
Zaprowadziłam go do pokoju i dałam jego ubrania , które kiedyś mi dał i których zawsze zapominałam mu oddać . Była taka śmieszna historia , w której przyszłam do niego również przemoknięta , ale dlatego że założyłam się z nim o to kto dłużej wytrzyma na deszczu . Pierwszego dnia mierzyłam mu czas m a drugiego on mi .
-No masz to twoje załóż i powiedz po co tu przyszedłeś - uśmiechnęłam się .
-Okej . - powiedział po czym chwycił ciuchy i pomaszerował do łazienki . Po pięciu minutach przebierania się , wyszedł z łazienki .
-No więc ? - powiedziałam i uśmiechnęłam się siedząc na łóżku i patrząc na stojącego Thoma .
-Nina .. ja .. - nie potrafił skończyć - ja .. pamiętasz jak mówiłem ci że .. kocham się .. wtedy jak byłem pijany ?
-No pamiętam - powiedziałam po czym zrobiłam poważną minę .
-Bo ja.. ja naprawdę .. Kocham cię . - powiedział po czym zaczął drapać się po głowie .
-Co ? .. Ty ... Ty Thomie .. Mnie Ninę ? - palnęłam z nerwów. Nie wiedziałam co powiedzieć . Zamurowało mnie .
-Tak ja ciebie kocham . Nie nie jestem pijany . Nie nie spożywałem narkotyków ani innych używek . Nie nie paliłem marichuany . Nic co wywołuje gadanie bzdur - powiedział - Kocham Cie już od dawna . Odkąd się zaprzyjaźniliśmy a nawet wcześniej . Kocham Cię .
-Tho..
-Wiem . Jestem idiotą - przerwał mi otwierając  drzwi i chcąc wyjść .
-Nie Thom . - podbiegłam do niego . - Ja .. Ja te cie kocham - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
-Co .. ? Ty mnie . Ty Nino Cole .. Mnie Thoma ? - powiedział wpatrując mi się w drzwiach
-Tak .. Ja Nina blablabla Ciebie Thoma . - uśmiechnęłam się
-Więc .. Zostaniesz moją dziewczyną ? - powiedział po czym objął mnie w pasie i uniósł do góry .
-Tak . - powiedziałam po czym delikatnie musnęłam jego usta  .
Puścił mnie i razem zeszliśmy na dół . Wyszliśmy na dwór . Thom był moim pierwszym chłopakiem . Wyszliśmy trzymając się za ręce co było dla mnie trudne przez nogę . Na dworzu nadal padał deszcz , ale to nam nie przeszkadzało .
-Kocham cię - zatrzymał się i spojrzał mi głęboko w oczy .
-Ja ciebie też - odparłam i delikatnie pocałowałam . Moje włosy były całe mokre . Ja byłam cała mokra.
Wróciliśmy do domu . Nikt nie spał .
-Ooo Thom - powiedziała Eliza wtulona w Malika
- Siema . - powiedział z wielkim uśmiechem .
-Co wy robicie ? - zapytał Hazza .
-My ? .. My .. - powiedziałam uśmiechając się podejrzliwie .
-No wy . - wtrącił Payne
-My  jesteśmy razem - powiedział Thom obejmując mnie w pasie . Miał jakieś 194 centymetry wzrostu , więc nie dało się nie zauważyć że był ode mnie wyższy .
-To gratulacje - Eliza wyrwała się z objęć Zayn'a .
 *Louis*
Co ? Jak to ? Oni .. Razem .. Jaki ja byłem głupi . Zamiast normalnie powiedzieć . NINA KOCHAM CIĘ . Chowałem się z tym i nie potrafiłem jej tego powiedzieć . To teraz mam . Siedziałem sam na kanapie . Wszyscy ,gratulowali, nowej parze . Miałem ochotę podejść do niej i krzyknąć jej prosto w jej twarz te 2 trudne , najtrudniejsze słowa .. Postanowiłem wrócić do swojego pokoju . Po drodze zatrzymał mnie ,,Thom,,
-Ej stary - powiedział
-Co ? - odwróciłem się niechętnie
-Zostań z nami obejrzymy jakiś film .
-Spoko - powiedziałem po czym z powrotem zszedłem ze schodów i usiadłem na podłodze przed telewizorem . Niall siedział obok Elizy . Eliza Obok Niall'a i Zayn'a . Oczywiście wtulona w niego . Zayn siedział obok oczywiście Elizy i Harry'ego . Potem Liam i oczywiście Nina z Thomem .
Siedziałem jako jedyny na podłodze . Film się zaczął , a Nina jak zawsze przy horrorze wtulała się .. Nie we mnie . W Thoma . Cholernie chciałem żeby znowu była we mnie wtulona . Żebym znowu mógł poczuć jej zapach i mieć jej włosy na ramieniu , szyi i częściowo na twarzy . Nigdy mi to nie przeszkadzało .
Znudzony samotnym siedzeniem postanowiłem pójść do swojego pokoju .
-Gdzie idziesz ? - zapytała Nina .
-Ja .. ja idę .. do swojego pokoju .
-Ale zostań z nami - powiedział Malik
-Nie .. Pójdę spać . - powiedziałem po czym udałem się na górę.
Miałem wszystko w poszanowaniu . Mimo to , że lubiłem Thoma .. Chciałem żeby zniknął z życia Niny

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No siema ;D Nareście - Mam laptopa :D Wrocił z naprawy jestem happy i ogólnie :D
Macie oto 13 ruuuuuuuuuuuuuuuuuuuzdziaaaaaaaaaaaaaał :D
Proszę proszę :D Next za 20 kom w czym i tak pomoże wam Justyna :D:D Haha :D
Uwielbiam ją :D Uwielbiam Was :D:+ ♥
+ Prosba .. jeśli możecie ..
1 . Anonimki podpisujcie się :D
2.Proszę was o to żebyście dodawali mnie do obserwatorów . Jeśli ktoś chce info na temat rozdziałów itp . kiedy io wogóle pisać na gg : 17928803

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział XII


-Musisz mnie pamiętać. - powiedział i uśmiechnął się .
-No ale ..
-Przypomnij sobie 6 klasę podstawówki . - odrzekł - Tą dyskotekę , na której wszyscy się z ciebie naśmiewali .
Gdy powiedział te słowa ,wszyscy się z ciebie naśmiewali , przypomniałam sobie tą nieszczęsną dyskotekę . Nie chciałam nigdy wracać do tego wspomnienia . Wtedy ktoś rozpuścił plotkę że jestem zakochana w Mike'u Cross'ie .
-Tak , ale to głównie przez CIEBIE się ze mnie naśmiewali - powiedziałam , a ciśnienie mocno mi podskoczyło
-Przepraszam - powiedział i zaczął drapać się po głowie z przymkniętymi oczami i spuszczoną w dół głową
-Wiesz co . Zwykłe przepraszam tu nie wystarczy . - powiedziałam po czym odwróciłam się i chciałam już pomknąć do domu na moich kulach , lecz on złapał mnie za ramię .
-Stój - powiedział .
-Co ? - krzyknęłam
-Wiesz kto i dlaczego rozpuścił tą plotkę o tobie . ?
-Kto ?
-Ja ! Głównie dlatego że już jakieś 2 lata chowałem się z moją miłością do ciebie , głównie przez tego cholernego , wielkiego Thoma , z którym zawsze się wszędzie pojawiałaś , a potem jak ktoś cię zapytał od razu mówiłaś że nie jesteście razem . Cholernie cię kochałem i musiałem się z tym kryć , ponieważ pewnie nie byłem tym , z którym chciałabyś być . - powiedział nerwowo zaciskając zęby a w jego oczach pojawiały się łzy .-potem w 1 gimnazjum przeprowadziłem się do tego zajebanego Londynu i codziennie myślałem o Tobie , co robisz , z kim jesteś i jak się czujesz
-A wiesz co ja ci powiem ? Zawsze gdy Ciebie widziałam ogarniała mnie złość , głównie dlatego że gdy się do ciebie odezwałam ty ZAWSZE musiałeś odwrócić głowę w drugą stronę i po cichu odpowiedzieć , albo wogóle . Popisywałeś się przed kolegami , co było najbardziej denerwujące . Nigdy nie byłam w nikim tak zakochana jak w TOBIE ! Nigdy !
-Tak , tylko szkoda że nigdy się o tym nie dowiedziałem i przez te pieprzone 3 lata siedziałem w Londynie i myślałem o tym , że wszystko co robiłem było złe . Ja też nikogo nie kochałem tak jak Ciebie ! A może nadal cię kocham ? - powiedział nerwowo
-Ta . A potrafisz to udowodnić - krzyknęłam nerwowo
-A żebyś wiedziała że potrafię !
-Ta .. Ciekawe jak ..
-A zwyczajnie - krzyknął po czym złapał mnie za podbródek i mnie pocałował .
-Dlaczego mi to zrobiłeś ! Dlaczego wyjechałeś !?
-Musiałem !
-A może ja Ciebie też nadal kocham . Ja może też przez te 3 lata cholernie za Tobą tęskniłam , i znowu chciałam zobaczyć Ciebie na żywo !
-Kocham Cię - powiedział już spokojnie .
-Wiesz co !
-kocham cię już 6 lat , a dla ciebie może to jeszcze za mało ?!?!
-Nie , nie za mało ! - powiedziałam po czym jak najszybciej zawróciłem się i wróciłam do domu . Byłam zła . Dlaczego on mi to wszystko powiedział ? Może lepiej żyłam bez świadomości , że nadal go kocham . Może chciałam zapomnieć . Nie chciałam za nic go już nigdy widzieć , po tym co stało się na tej dyskotece , po której płakałam około miesiąc i wiem że szóstoklasistka nie powinna mieć takich problemów . Rok później to znaczy , w nowym roku szkolnym jak byliśmy w 1 gimnazjum poznałam chłopaka , który handlował narkotykami . Był wtedy o rok starszy od nas . Wyjawił mi ten ,sekret' , a potem kazał mi siedzieć cicho i nikomu nic nie mówić . Zaczął mnie szantażować i wyżywać się na mnie . Jak byłam na ognisku z 2 i 3 gimnazjum on podał mi narkotyki .
-O Nina - przerwał mi rozmyślanie Harry-co cię tak długo nie było ?
-A byłam tu i tam .. - powiedziałam uśmiechając się .
-Współczuje ci. - powiedział odwzajemniając uśmiech
-Dlaczego ? - zapytałam
-Bo musisz się męczyć na tych kulach - powiedział
-Aaa . Da się przezwyczaić - powiedziałam po czym pomknęłam w stronę drzwi i weszłam do domu . Wszyscy siedzieli w kuchni i rozmawiali na jakiś nieznany mi temat .Ja cały czas myślałam o tym cholernym Mike'u .
-Nina ! - krzyknął Zayn
-Tak ? - odwróciłam się , byłam już w połowie schodów
-Chodź do nas
-Nie , pójdę odpocząć . Jutro muszę iść do szpitala .
-A . To dobrze . Masz wytłumaczenie . -zaśmiał się .
-Dziękuję za zrozumienie - uśmiechnęłam się.i poszłam dalej .
Gdy weszłam do mojego pokoju od razu położyłam się na łóżko i włączyłam Telewizor. Same wiadomości . Okryłam się kołdrą , ponieważ na dworzu było całkiem zimno i padał deszcz jak to przy typowej angielskiej pogodzie . Zaczęłam rozmyślać nad tym , dlaczego poszłam do tego głupiego chłopaka . Dlaczego on mi to wszystko przypomniał i z zimną krwią powiedział te głupie słowa ,kiedy wszyscy się z Ciebie naśmiewali' . Nienawidziłam tej cholernej 6 klasy . Dlaczego on wtedy śmiał się razem z nimi .Po tym nie chciałam go nigdy widzieć , ale jednam niestety go zobaczyłam . Był bardziej dojrzalszy niż wtedy , w szóstej klasie . W klasie w której nie można myśleć o miłości , tylko o wybraniu gimnazjum .  Może się zmienił .. może jest mądrzejszy i byłby cień szans na to aby nas związek po prostu BYŁ . Po długim rozmyślaniu poprostu usnęłam .
**Tego samego dnia o godzinie 23**
Obudziło mnie głośne śpiewanie z dołu . Wstałam z łóżka , ogarnęłam włosy i zeszłam do nich . Wszyscy śpiewali przyśpiewki i każdy miał przy sobie piwo . Piwo lub kilka piw . No z wyjątkiem Liam'a . Podeszłam do niego .
-Co oni robią ? - uśmiechnęłam się .
-No a jak myślisz? - zapytał i zaśmiał się .
-No myslę że napruli się w 3 dupencje - zaśmiałam się .
-To masz racje - odparł .
-Matko . Po co im to .
-Ja żyje bez alkoholu .
-No przecież . Jesteś Dadddy . - zaśmiałam się - Gdzie byłoby One Direction bez Ciebie ?
-Gdzie ?
-W Więzieniu - powiedziałam po czym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem .
-A co was tak śmieszy ? - zapytał,, poważny'' Harry .
-A nic - powiedzieliśmy nadal się śmiejąc .
-Ta na pewno . - odparł Niall .
-A wy się schlaliście - powiedziałam
-Nie ! - powiedział Hazza
-Taa . Moze będzie drugi wieszak do kompletu ? - powiedziałam po czym wszyscy bez wyjątków wybuchnęli śmiechem . . Była 23:30 więc już postanowiłam znowu się położyć . Posiedziałam trochę z pijaczkami i pośmiałam się z nich ,ale nie mogłam z nimi dłużej siedzieć . Noga mnie bolała . A zresztą było późno , a jutro na 9 :00 miałam zgłosić się na badania nogi . Chłopacy chcieli prowadzić śledztwo na temat tego , kto mnie wtedy potrącił ,ale ja nie chciałam żeby to robili .Gdy weszłam do pokoju położyłam się na łóżku , włączyłam tv i po minucie , znowu zasnęłam .
*Następnego dnia*
Po raz kolejny obudził mnie deszcz . Tylko tym razem w innym łóżku . Nie chciało mi się wstawać , mimo to że była 8 . Wstałam i zaczęłam przygotowania do wyjścia . Chwyciłam pierwsze lepsze granatowe spodnie , czerwoną koszulkę ,pomarańczową bluzę i czarne Conversy . Włosy uczesałam w luźny kok , a grzywkę jak zawsze zaczesałam na prawą stronę . Gdy już się ubrałam wyszłam z pokoju i zeszłam na dół , gdzie wszyscy siedzieli na kanapie, z wyjątkiem Louisa , który pewnie jak zawsze jeszcze spał i oglądali jakiś film , a Eliza była przytulona do Malika . Była 8:20 .
-Ej Eliza - powiedziałam i zaczęłam ustawiać kule- chodź na chwile.
-Już ide . - powiedziała po czym uśmiechnęła się do chłopaka i podeszła do mnie  - Coo ?
-Co ty z Zaynem jesteś ? - zapytałam cicho .
-No - powiedziała po czym uśmiechnęła się .
-Dlaczego ? - powiedziałam zdziwiona .
-A jakoś tak się złożyło - miała wielki zaciesz .
-Aha . Rozumiem . Alkohol . Prawda ? A zresztą nieważne . Ja ide do szpitala na te badania . - powiedziałam .
-O to ja pójde z Tobą - powiedziała Eliza
-Nie nie trzeba . zostań z Zaynem - powiedziałam po czym złośliwie wypięłam jej język .
-Wiesz co . - powiedziała , uśmiechnęła się i powróciła do Malika .
 Miałam już wychodzić , lecz w drzwiach zatrzymał mnie Louis z wielką torbą w ręku .
-O cześć - powiedział - a ty gdzie pomykasz ? - uśmiechnął się .
-Ja na te badania ide do szpitala .
-O to ja pójde z tobą . - powiedział i rzucił torbę na korytarz .
-Nie , poradzę sobie - powiedziałam i zaśmiałam się .
-No co ty . Ide z Tobą . - powiedział po czym chwycił kluczyki z wieszaka - A raczej jade .
-nie no ja pójde - zaprzeczyłam
-Nie ma mowy . Masz zwichniętą nogę i jedziesz ze mną . - powiedział po czym rzucił na mnie spojrzenie typu ,,to rozkaz,, - A zresztą i tak nie zdążysz piechotą bo masz na 9 a jest 8:50 . - zaśmiał się .
-Co ? juz ?
-No tak . Wsiadaj .
 Pojechaliśmy do szpitala , a gdy już tam byliśmy była 8:55 . Czekaliśmy 5 minut w poczekalni . Lekarze w Londynie byli dość punktualni . Z Louisem przeglądaliśmy różne gazety , w których co chwila znajdowały się artykuły o One Direction . Śmialiśmy się i przeglądaliśmy dalej . Natrafiliśmy na artykuł pod tytułem ,,Eleanor Cadler i Louis Tomlinson na randce'' Z twarzy Louisa zszedł uśmiech .
-Co się stało ? - zapytałam .
-A nic . Zerwałem z Eleanor . Nie byliśmy sobie przeznaczeni . - powiedział po czym wstał
-Nina Cole . - powiedział znajomy,zachrypnięty męski głos .
-Już idę - odparłam po czym wstałam . To był oczywiście ,mój, lekarz .
Weszłam do środka i usiadłam na krześle . Przyszły dwie pielęgniarki , jedna blondynka a druga ruda . Na moje oko obydwie miały po 30 lat . Zrobiły mi prześwietlenie nogi i wyszły . Po około 10 minutach badania nogi przyszła już tylko ruda pielęgniarka i wręczyła lekarzowi prześwietlenie , i odwróciła się w moją stronę , uśmiechnęła się sympatycznie i wyszła. Oczywiście odwzajemniłam jej uśmiech .
-No więc Nino - powiedział
-Tak ? - uśmiechnęłam się .
-Kość się prawie zrosła . Gips będziesz miała krócej niż podejrzewałem . Jeszcze jakieś 2 dni i zgłoś się do nas na kolejne badania , chyba że noga będzie mocno boleć , to możesz przyjść wcześniej . Może za dwa dni pozbędziesz się ciężaru na nodze - zaśmiał się .
-Zbawienie . - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
-No więc jesteś już wolna , ale za dwa dni znowu będę cię męczyć pytaniami .- powiedział i wstał z krzesełka .
-To Do widzenia . - powiedziałam i wyszłam z białego pomieszczenia .
 Razem z Louisem udaliśmy się w stronę wyjścia . Po drodze przechodziliśmy obok sali gdzie leżała pewna dziewczynka . Na oko miała 7 lat . Płakała , a obok niej siedziała kobieta ze spuszczoną głową , była to jej matka . Gdy przechodziliśmy Louis postanowił wejść do sali i się przywitać pod pretekstem szukania sali numer 121 .
-Eee . Dzień Dobry - powiedział i uśmiechnął się . - Ja szukam sali numer 121 .
-Jest piętro wyżej  - powiedziała kobieta unosząc zapłakaną twarz w górę i odwzajemniając uśmiech . Jej córka patrzyła się na Louisa wielkimi zapłakanymi oczami .
-Dziękuję , naprawdę . - uśmiechnął się .
-Nie ma za co -powiedziała przecierając łzy - Dobrze znam ten szpital . Codziennie od 2 miesięcy w nim jestem .
-Dlaczego ? - zapytał .
-Louis - szepnęłam szturchając go ramieniem-weź daj spokój , nie pytaj jej o to
-Nie , nie . Nic nie szkodzi - najwyraźniej kobieta mnie usłyszała .
-Mamo - powiedziała dziewczynka delikatnie szarpiąc mamę za ramie .
-Tak ? - nachyliła ucho nad jej usta
-To jest Louis Tomlinson z One Direction  - po tych jej słowach Louis szeroko się uśmiechnął .
-Tak ? - spojrzała się na niego pytająco .
-No tak się złożyło - powiedział z uśmiechem , drapiąc się po głowie
-Dasz mi autograf ? - zapytała słabym głosem dziewczynka wyjmując z szafki płytę One Direction
-No oczywiście . - powiedział kucając obok jej łóżka . Dziewczynka po raz pierwszy od naszego wejścia uśmiechnęła się . - Proszę .
-Dziękuję - powiedziała chowając płytę .
-A może .. przytulisz mnie,bo wiesz . Ta oto dziewczyna nie chce mnie przytulić - szepnął wskazując głową na mnie.Dziewczynka rzuciła się na niego i go przytuliła . Miała na głowie czerwoną chustę .
Dziewczynka usnęła . Razem z jej matką rozmawialiśmy o tym , dlaczego się tutaj znajdują . Tak jak sądziłam . Miała białaczkę . Rozmawialiśmy tak około godzinę .
-Dziękuję ci . - powiedziała patrząc na Louisa
-Mi ? Dlaczego ? - zapytał zdziwiony .
-Dzięki , że tu przyszedłeś . Wiem że nie szukałeś sali 121 bo tutaj takiej nie ma . - zaśmiała się - I dzięki tobie moja córka od wielu dni nareście się uśmiechnęła .
-Nie ma za ... - nie zdążył dokończyć , ponieważ zadzwonił jego telefon .
L:Halo ? W szpitalu . Nie nic , Nina na badaniu była . Nie wiem . Dobra nara . .
-Kto  ? - zapytałam .
-Harry . - odpowiedział . - Ja muszę iść do łazienki .
Louis poszedł do łazienki a ja zostałam z tą panią . Nazywała się Dagmara i też była z Polski .
-Czy ty jesteś z tym chłopcem ? - zapytała i uśmiechnęła się sympatycznie .
-Ja ? Co ja ? Ja niee - powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech .
-A to przepraszam . - zaśmiała się .
-Ej Nina . Musimy iść . Mamy podpisywanie płyt . - wtrącił Louis .
Pożegnaliśmy się z panią Dagmarą i wyszliśmy ze szpitala . Udaliśmy się w stronę czarnego samochodu Louisa . Wsiedliśmy .
-Gdzie jedziemy ? - zapytałam .
-Na podpisywanie plyt - uśmiechnął się patrząc przed siebie .
-Co ? Ja ? Ja siedze w samochodzie .
-Nie wyjdziesz z nami jak człowiek . - powiedział .
-Ja ? Ale ja ..
-Wyjdziesz i koniec . Wiesz co . Uparta jesteś . - zaśmiał się
-Wiem - uśmiechnęłam się i włączyłam radio , w którym leciała piosenka Like Li - I Follow Rivers
Siedziałam podpierając się o okno . W głowie cały czas powtarzałam sobie słowa piosenki , która wlaśnie leciała . W tle było słychać tylko wycieraczki i krople deszczu . W pewnym momencie spojrzałam się przed siebie .
-LOUIS !! UWAŻAJ !! - krzyczałam patrząc się na nadjeżdżający przed nas tir

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Proszę , oto 12 rozdział :D Przepraszam że tak długo czekaliście , ale miałam go gotowego od dawna , lecz mój komp nie chciał mi włączyć blogspota .. ; xx włączyłam go jakoś w poniedziałek dopiero i to na chwile - dodałam posta o Libster Award .
Przepraszam że zaśmiecam tym internet : ))
I rozmyślam nad napisaniem dramatu .. Żeby były zwykłe książkowe , moje wypociny których nikomu nie pokażę - tak było z poprzednią .. pisałam ją . Miałam z 20 stron , lecz laptop do naprawy oddać musiałam ; xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ... i przepadło :D W poniedziałek będę miała laptopa więc się cieszę naareście :D I co sądzicie o tym żebym napisała ten dramat ?
Next za 15 komm :D

środa, 14 listopada 2012

Rozdział XI



Przeczytaj notkę pod rozdziałem



*Tego samego dnia rano*
**Nina**
Obudziło mnie pukanie do drzwi.Odwróciłam się w ich stronę. Stał tam lekarz
-Mogę wejść - zapytał i uśmiechnął się
-Oczywiście - powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
-Mam do ciebie pytanie - powiedział i spojrzał na mnie swoimi dużymi , zielonymi oczami
-Tak ?
-Czy miałaś kiedykolwiek problemy z kręgosłupem ?
-Tak . Miałam .
-A jakie ? - powiedział drapiąc się po głowie
-Ee . Mam osiem przepuklin i trochę krzywy kręgosłup . - odpowiedziałam po chwili namysłu
-Bo właśnie mamy dla ciebie propozycje . - powiedział i przeczesał ręką swoje gęste , czarne włosy .
-Tak ?
-Możemy cię zoperować . Co będzie najlepszym wyjściem z tej sytuacji , ponieważ po wypadku pojawiła się kolejna przepuklina co coraz bardziej zagraża życiu .
-Naprawdę ? - zapytałam z wielkimi oczami . Byłam bardzo zdziwiona . Nie byłam pewna tej operacji . Z jednej strony bardzo się bałam , tego że coś mi się stanie , a z drugiej nie chciałam tej operacji , ponieważ to znaczyłoby połowę Wakacji w szpitalu i 4 miesiące rehabilitacji .
Była 10:20 . Obudził się Louis .
-Ooo - powiedział przeciągając się z nieprzytomnym wzrokiem - Cześć
-Cześć- odpowiedziałam
-Wyspałaś się - zapytał siadając na stołku
-No tak . -uśmiechnęłam się .
-Ja też . - odparł ziewając
-Może idź do domu i się prześpij , widzę że jesteś niewyspany .
- Nie,nie jestem . - powiedział opierając głowę o prawą rękę
-No spoko - powiedziałam wpatrując się w sufit
  Na szczęście lekarze uznali , że nie potrzeba trzymać mnie w szpitalu kolejny dzień , więc wypuścili mnie do domu . Niestety , miałam lekko uszkodzoną kość w nodze i miałam na niej bardzo cienki gips , który musiałam mieć przez parę tygodni , w zależności od zrośnięcia się kawałka uszkodzonej kości . Musiałam chodzić o kulach . Oczywiście Louis wybrał mi niebieskie . Był to mój ulubiony kolor , o czym mu wcześniej powiedziałam . Po około godzinie czekania na to , aż w końcu nas wypuszczą udało nam się nareszcie wyjść . Było mi bardzo ciężko iść . Co chwila się zatrzymywałam .
-Nie lubię szpitali - zaczęłam temat
-Ja też nie . Rzadko byłem , ale nigdy nie lubiłem tej atmosfery i zapachu . 2 razy byłem . Raz jak się rodziłem a drugi raz złamałem nogę na treningu - zaśmiał się .
-A ile miałeś lat ? - zapytałam uśmiechając się
-Yyy .. 12 .
-Haha - zaśmiałam się .
-Wiem . Niezła kaleka ze mnie była .  Ale ten słupek nie chciał się przesunąć . - powiedział i zaczął się głośno śmiać .
-Cicho bo cię fanki usłyszą - powiedziałam
-O . Masz racje . - cicho się zaśmiał - Będę cicho .
Wracając , cały czas drążyliśmy temat o szpitalach . Wytłumaczył mi jak złamał nogę , a ja głupia powiedziałam mu o kręgosłupie i mojej miłości do piłki nożnej .
-Ale jak to .. Jak ci się zaczęła ta choroba ? - zapytał wytrzeszczając oczy
-No raz , na w-f jak graliśmy w piłkę , gdy chciałam ją kopnąć schyliłam się i mnie potwornie zabolało . Pan kazał mi iść do pielęgniarki , a ona kazała mi iść na prześwietlenie . Gdy poszłam , po około tygodniu przyszedł wynik . Miałam trzy przepukliny od ponad trzech miesięcy i skrzywienie kręgosłupa . Miesiąc później miałam już sześć przepuklin i co chwila miałam więcej . Teraz mam osiem  . - powiedziałam
-To nieźle . - powiedział .
-Najgorsze jest to że nie mogę grać w piłkę . Co rok muszę jeździć po zwolnienie z jakiegokolwiek wysiłku fizycznego . - odparłam a w moich oczach dało się zauważyć łzy .
-Ej , nie płacz - powiedział po czym zarzucił mi rękę na ramie .
-Ok - powiedziałam i otarłam łzy .
Po około pół godzinnej drodze byliśmy pod ich domem . Eliza wróciła jakąś godzinie przed moim obudzeniem i nawet nie wiedziała że mam gips . Weszliśmy do domu .
-Cześć - powiedziałam po czym wszyscy gwałtownie podbiegli do mnie .
-Wow ! Nina . Co się stało - powiedział Zayn po czym wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć ze zdziwieniem po co mi kule
-No bo ja .. - powiedziałam po czym odsłoniłam gips znajdujący się pod spodniami .
-Matko ! Złamałaś nogę ! - powiedziała Eliza podchodząc do mnie i patrząc się na gips
-Ale to nic takiego .. Mam tylko bardzo lekko uszkodzoną kość , to gips na parę tygodni .
-To dobrze , że to nic poważnego ! - powiedział Liam
-Taa . - powiedziałam - Ja zaraz wracam do hotelu . Jestem zmęczona - uśmiechnęłam się .
-No co ty !-powiedział Niall . - Mamy dwa wolne pokoje . Będziecie w nich spać .
-Niee Niall daj spo...
-Ale to dobry pomysł ! Po co mają być dwa pokoje wolne skoro mamy was dwie - przerwał mi Hazza
-Dajcie spokój-powiedziała Eliza
-Nie ma mowy , żebyśmy puszczali was same do hotelu , żebyście się nudziły , a Nina nie powinna dużo chodzić więc zostajecie tu ! - powiedział Liam
-Ale .. - powiedziałam
-Nie ma mowy , że nie - powiedział Louis- Chłopacy mają racje . Będziesz się nudzić w hotelu .
-No nie powinnyśmy ale .. - powiedziałam po czym wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć ze wzrokiem typu - ciekawe co powie - lub - oby się zgodziła . - No dobra - powiedziałam po czym wszyscy zaczęli się cieszyć .
-No dobra dobra - powiedział Liam - trzeba pokazać dziewczynom pokoje .
-No okej . To ja pokaże pokoje - powiedział Louis - A potem podwieziemy dziewczyny żeby mogły się spakować.
-Dobry pomysł - powiedziała Eliza
-No to chodźcie - powiedział Lou
-Okej - odparłyśmy
  Zaprowadził nas do pokoi . Miałam pokój tuż za nim . Pokój był niebieski . Miał duże , drewniane łóżko obok , którego stało biurko , a naprzeciw telewizor . Była tam również duża szafa na np. kurtki . Mniejsza szafa na bieliznę i średnia szafa na ubrania .. Obok łózka było duże okno a pod nim grzejnik . Nie mogło również zabraknąć łazienki . Była niebieska , cała wyłożona płytkami składającymi się w widok morza . Wanna , prysznic , umywalka i toaleta . Normalna łazienka . Bardzo mi się podobało w nowym, pokoju  .
Elizy pokój był podobny do mojego, tylko czerwony . Miał metalowe łóżko i telewizor obok łóżka .
-No i co podoba się ? - zapytał Louis
-No jasne - odparłam .
-no to jedziemy po ciuchy . - powiedział po czym ruszył w stronę drzwi .
 Po około 10 minutach byliśmy już na miejscu . Weszliśmy do hotelu i zaczęłyśmy się pakować . Chłopacy poszli do mamy Thoma , aby zapytać czy możemy na razie spać u nich . Do naszego pokoju wszedł Thom .
-Co robicie ? - zapytał zdziwiony
-Wyprowadzamy się do chłopaków - powiedziała podekscytowana Eliza
-Do kogo ?
-No do Liam'a , Louis'a , Harry'ego Zayn'a i Niall'a .
-Ty też - zapytał po czym spojrzał na mnie .
-Tak . - powiedziałam po czym wstałam
-O matko ! Co ci się stało - zapytał z wielkimi oczami .
-No zwichnęłam nogę - powiedziałam  . Nie chciało mi się już więcej mówić o tej małej usterce w kości .-Mogłem być tam z tobą - powiedział po czym kopnął drzwi i wybiegła korytarz
-Nie sądzisz że on się dziwnie zachowuje ? - zapytała Eliza
-Tak . Też nie wiem dlaczego - skłamałam .
  Gdy się już spakowałyśmy czekałyśmy na chłopaków . Po około kolejnych 5 minutach wyczekiwania i rozmawiania o ulubionych piosenkach w końcu przyszli chłopcy .
-No i co ? - zapytała Eliza
-Nie zgodziła się . - powiedział Harry ze smutną miną .
-Dlaczego - zdziwiłam się .
-Powiedziała,że jesteście pod jej opieką i nie pozwoli na to . - powiedział jeszcze smutniejszy Niall
-Naprawdę ? - zapytałam
-Nie - zaśmiał się Zayn
  Wszyscy razem poszliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu .
Gdy byliśmy już przed domem , w mojej kieszeni poczułam lekką wibrację . Tak , to był mój telefon . Dostałam SMS od nieznajomego numeru a jego treść brzmiała tak .
                                 ,,Przyjdź dzisiaj o 17 pod stary młyn ''
Nie znałam tego numeru . Bardzo się przestraszyłam jego treści . Nie znam osoby , która mi to przysłała i jeszcze miałam iść pod jakiś stary młyn . Gdy wszyscy już wyszliśmy z samochodu chłopacy zanieśli nasze walizki do pokoju . Ja zaczepiłam Louisa
-Ej Louis . Gdzie jest stary młyn ? - zapytałam
-Yyy . Jak idziesz w stronę London Eye , to zamiast w lewo , skręcasz w prawo i idziesz jakiś kilometr do opuszczonej dzielnicy . - powiedział - A co  ?
-A nic .. - powiedziałam i weszłam do domu .
  Na ,opuszczonej dzielnicy, . Dlaczego to coraz bardziej wydawało mi się podejrzane . Bałam się tam iść , lecz postanowiłam wziąć się na odwagę i pójść .
Była już 16 więc postanowiłam pójść .
-Ej . Ja ide ... ja ide do .. sklepu - powiedziałam zastanawiając się pomiędzy zdaniem .
-A po co ? Może ja z Tobą - zaproponował Louis .
-Nie , nie będę wam się narzucać . Ide sama . - uśmiechnęłam się i chwyciłam bluzę .
  Szłam drogą wskazaną przez Louisa . Dotarłam do tej ,opuszczonej dzielnicy , Co prawda nie była aż taka straszna jak sobie wyobrażałam . Droga zajęła mi godzinę , więc była już 17.
W oddali ukazała mi się wysoka i szczupła sylwetka , zapewne chłopaka . Im bliżej mnie był tym coraz więcej widziałam . Był w pomarańczowej bluzie , granatowych spodniach oraz miał białe Skaty . Na głowie miał zarzucony kaptur .
-Cześć - powiedział cienkim głosem .
-Cześć- odpowiedziałam - Skąd masz mój numer
-Nie pamiętasz mnie . ? - zapytał po czym zdjął kaptur .
Ukazał mi się chłopak , który ma bardzo mało piegów , oraz gęste czarne włosy , którego znikąd nie kojarzyłam .

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Za wszelkie błędy przepraszam :D Ale moje wyczucie czasu i mojego kochanego netku postawiło na to że za dodanie rozdziału na blog zabrałam się jakieś 5 minut przed meczem : xx

POZDRAWIAM :D Kocham Waas ;D
Kolejny rozdział za 10 komentarzy ;D

niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział X

Przeczytaj Notkę pod rozdziałem

**Louis**
Gdy się obudziłem wszyscy jeszcze spali . Na dworzu zaczynała się burza .
Chodziłem po całym domu z nadzieję że Nina będzie gdzieś lunatykować , lecz nie . Postanowiłem do niej pójść , żeby nie była sama , ponieważ zapowiadało się na niezłą nawałnice . Wyszedłem z domu w samej krótkiej bluzce , ponieważ było strasznie duszno . Na zewnątrz było słychać grzmoty i błyskało się . Nie bałem się burz ,więc nie bałem się pójść do Niny .
Po drodze zauważyłem coś leżącego na chodniku . Bałem się podejść , lecz w końcu się przełamałem . Podszedłem .
Gdy już wiedziałem że to czyjeś ciało , odwróciłem je i zobaczyłem twarz . To była Nina . Z moich oczu pociekły łzy i jak najszybciej chwyciłem za telefon .
-Liam .. Liam ! Odbierz proszę - powiedziałem w panice zagryzając wargi
-Halo ? - powiedział Liam zaspanym głosem
-Liam ! Przyjedź tu szybko !
-Ej Lou !A gdzie jesteś ?! - zapytał zdenerwowanym głosem
-Ja jestem przy ulicy Cholmes .. Na tych pasach .
-A co się stało ?
-Nine , ktoś potrącił ! Nie czuje jej pulsu !
-Dobra to ja .. ja zaraz będę .. A ty dzwoń po karetkę !
Gdy Liam się rozłączył szybko zadzwoniłem po karetkę .
Szpital był niedaleko ,więc karetka przyjechała w ciągu 5 minut .
Bałem się . Cholernie się bałem , że coś jej się stało . Łzy ciekły mi strumieniami . Trzymałem ją za jej zimną rękę i patrzyłem na jej piękną twarz . Liam z Elizą i chłopakami dojechał w tym samym czasie co karetka .
Z karetki wyskoczyło 3 facetów i wpakowali Nine na noszach do karetki i z nią odjechali .
-Ej co się stało ? - zapytała zdenerwowana Eliza
-Nine ktoś potrącił .. Nie czułem pulsu - powiedziałem chowając zapłakaną twarz w dłoniach .
-Jak to .. - zapytał Zayn
-Nie wiem .. Nikogo nie było . Chciałem pójść do Niny , bo zaczynała się nawałnica i nie chciałem budzić Elizy żeby do niej poszła .. więc postanowiłem sam .. Jaki ja jestem cholernie głupi . Mogłem nie spać ! mogłem się obudzić i ją odprowadzić ! Kurwa ! Dorwę tego co ją potrącił i go zabije !-krzyczałem
-Nie .. Louis nie myślisz racjonalnie ! Daj spokój . Lepiej jedźmy do szpitala . - powiedziała Eliza
-Wsiadajcie - Krzyknął Liam
Wszyscy pojechaliśmy do szpitala . Nina była cały czas na sali i żaden lekarz nie udzielił nam informacji . Wszyscy siedzieliśmy zdenerwowani . Z sali wyszedł lekarz
-Co z nią ? - zapytałem
-Jest pan z rodziny ?
-Nie nie jestem ! Ale chce wiedzieć - krzyknąłem
-Nie mogę udzielić żadnej informacji . - powiedział i odszedł
-No co za ... - krzyczałem zaciskając zęby i ciągnąc się za włosy , jednocześnie zsuwając się ze ściany .
-Louis. - powiedziała Eliza - Będzie dobrze
-A co jeśli nie będzie ? To moja wina ! - powiedziałem
-To nie Twoja wina . Jeżeli coś to moja . - powiedziała a do jej oczu zaczęły napływać łzy . - Lou . Nie płacz
-Martwie się rozumiesz . Cholernie się martwie !
-JA też się martwie ! - powiedziała po czym kompletnie się rozkleiła i zaczęła płakać jak małe dziecko .
  Podszedł do niej Harry i mocno ją przytulił . Jak ja chciałem żeby Nina w tym momencie też się do mnie wtuliła . Wtuliła się tym swoim sposobem , którego jeszcze nigdy nie doznałem . Znałem ją 3 dni ale coś do niej poczułem . Wiedziałem że ją kocham . Jak mogłem pozwolić na to aby sama wyszła .. Jestem idiotą.
-Jest tu ktoś z rodziny ? - zapytał lekarz
-Eee . Nie - powiedziała Eliza - Ale ja jestem jej przyjaciółką od 12 lat .
-No dobrze .  możesz do niej wejść .
-Ale co się z nią stało ?
-Potrącono ją i jej akcja serca została wstrzymana .. Ale dziewczyna miała szczęście i przeżyła .Ledwo . Czy miała wcześniej jakieś problemy z kręgosłupem ?
-Eee . Tak . Miała - powiedziała
-Tak sądziłem . - powiedział po czym odszedł .
-Dobra . Wejdę . - powiedziała po czym wstrzymała oddech i weszła do środka .
Wszyscy siedzieliśmy w tej cholernej poczekalni i czekaliśmy na to aż Eliza od niej wyjdzie i cokolwiek nam powie .
-Czy można zakochać się w kimś kogo zna się 3 dni ? - zapytałem z miną nie wskazującą na jakiekolwiek emocje
-Chyba tak-powiedział Zayn
-Można - odparł Liam
-Aha - powiedziałem - A ty Harry co sądzisz ?
-Eee . No można . A co ?
-A nic . Tak się pytam .
-Spoko.
Była już 1 w nocy . Siedzieliśmy i czekaliśmy na zbawienie .. Nagle z sali wyszła Eliza
-No i co - złapałem ją za ramiona
-Jest ... dobrze - powiedziała
-Uff
-A można do niej wejść - zapytał Niall
-Można .. - powiedziała po czym jak torpedy wbiegliśmy do sali .
-Nina ! Żyjesz ! - krzyczałem
-No chyba tak - powiedziała
Wszyscy się na nią rzuciliśmy i zaczęliśmy przytulać . Ucieszyłem się , jak mogłem przytulić ją sam z siebie a nie przez film .
-Co się stało ? - zapytał Zayn
-Nie wiem . Wracałam do domu i potrącił mnie samochód . Słyszałam tylko głos jakiegoś faceta i facetki . Ona chciała zadzwonić po karetkę , ale on jej nie pozwalał . Złapał mnie za rękę i mierzył mi puls . Powiedział że nic nie czuje i powiedział do niej że jak nie chce trafić do więzienia to muszą uciekać .
-Bałem się o ciebie ! - powiedziałem
-Ja chce już z tond wyjść! - powiedziała
-Musisz zostać 2 dni na obserwacji - powiedział lekarz w drzwiach
-2 Dni ? - powiedziała zdziwiona
-No tak . Musisz .. - powiedział i uśmiechnął się
-Maatko - krzyknęła-Ale ja się dobrze czuje
-Ale niestety musisz zostać .
-Bożee ..
-Nie przejmuj się - powiedziałem - Zostane z tobą .
-Nie . Nie zostawaj ! Idź do domu i śpij
-Jesteś tu przeze mnie więc z tobą zostaje !
-Nie przez ciebie . Jestem tu przez siebie . Tylko i wyłącznie przez siebie - powiedziała
-Wiesz jak cholernie się martwiłem ! Nie zostawie cię ! Prześpie się tu !
-Nie mu...
-Ale chce - przerwałem jej
-Ale ty uparty jesteś ! - zaśmiała się
Cudownie było zobaczyć na jej ustach uśmiech , a nie spuchnięte i sine usta .Chłopacy pojechali do domu a ja zostałem z Niną i Elizą .
-Idźcie spać . - powiedziała Nina
-Dobra . Ja pójdę po te poduszki co lekarz pozwolił nam je wziąć
-Okej - powiedzieliśmy równocześnie .
Eliza poszła po poduszki a ja zostałem z Niną sam . Na jej twarzy było widać kilka siniaków . Ręce miała całe posiniaczone
-Jestem idiotą - powiedziałem
-Ej . Nie jesteś ! To ja sama chciałam wrócić .
-Nie powinienem usnąć..
-Ej . Koniec . To tylko moja wina - przerwała mi
-Ale.
-Bez Ale . Jestem teraz taka uparta jak zawsze była Eliza .Zawsze jak mieliśmy jakieś kłopoty ona potrafiła się wykłócać o jedno zdanie godzinami . -uśmiechnęła się
-Bo Nina .. Jest jedna sprawa ..
-Tak - powiedziała i jej usta ułożyły się w lekki uśmiech .
-Ty .. mi ...
-Nina !! - krzyknął głos z drzwi .
-Thom . - powiedziała
-Co ci się stało ?
-E szkoda gadać . - powiedziała
 Nina opowiedziała Thomasowi o wypadku . Po jakiś 5 minutach wróciła Eliza z poduszkami . Rozłożyła je na podłodze i się położyła . Była już zmęczona . Ja mogłem całą noc siedzieć przy łóżku Niny .
Nina wysłała Thoma do domu . Byłem szczęśliwy , że mogę z nią rozmawiać . Ostatnie godziny były strasznie ciężkie . Wątpliwość , wina  , niepewność . Było to cholernie dobijające . Rozmyślałem o całym dzisiejszym dniu i w pewnym momencie usnąłem

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No siema ;D Jest 10 rozdział . Okrągły więc idziem na piwo ? :D Hehe żartowałam :) A więc . Jak będzie 10 komentarzy pod rozdziałem dodam next :D Więc to od was zależy ;) Rozdział 11 mam już gotowy więc :D
Przepraszam ale muszę :D:D
Ps . Kooooooooooooooooooocham Waaas czytelnicy :D

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział IX


-Przestań , jesteś kompletnie pijany - powiedziałam odpychając go od siebie - lepiej idź już spać .
-Tak , to ja jestem ten zły . - powiedział po czym wstał i wzruszył ramionami
-Porozmawiamy jak wytrzeźwiejesz - powiedziałam po czym odwróciłam się i wskazałam mu drogę do drzwi
-Kocham Cię - powiedział po czym odwrócił się , przyciągnął mnie do siebie i pocałował
-THOM ! - krzyknęłam i go odepchnęłam
-Wiem wiem . Już ide - powiedział po czym opuścił ręce i wyszedł z naszego pokoju .
  Nienawidziłam kiedy pił , nienawidziłam . Zawsze musiał zrobić coś głupiego . Nie chciałam nic mówić Elizie . Było już późno więc postanowiłam się już położyć spać . Cały czas myślałam o Thomasie . Nie powinien pić . Dobrze wiedział że nie powinien . Już nie raz mi obiecywał że nie będzie . Thom rzadko pił , ale kiedy już się napił to tak że nikt nie mógł doprowadzić do porządku . Zawsze wtedy wszystko spadało na mnie . Zawsze ja musiałam przemówić mu do rozsądku . Sama nie wiem dlaczego . Widok gdy był pijany był dla mnie cholernie bolesny . Zazwyczaj wtedy się bił , a raz złamał nogę . Ale najgorsze było to jak całował się z każdą dziewczyną , więc zapewne teraz był ten sam powód .
Gdy położyłam się spać od razu usnęłam .
** Następnego dnia **
Obudziło mnie mocne walenie w drzwi . Wstałam z łóżka i spojrzałam w okno . Na dworzu padał deszcz . Szybko podeszłam do drzwi i je otworzyłam . Stał w nich Thom
-Czego chcesz ? - zapytałam - Jak znowu to co wczoraj to ja dziękuję - chciałam zamknąć drzwi lecz Thom je złapał i wszedł do środka
-Chciałem cię przeprosić .
-Tu nie ma co przepraszać .
-Ech - powiedział - Przysięgam
-NO mów dalej - powiedziałam i spojrzałam na niego szyderczym wzrokiem
-No ten .. Ja . ... Obiecuje ... , że ja .. nie będę już pił .
-I tak ci nie wierzę ale okej .. Wybaczyłam .. A teraz idź już bo chce się przebrać .
-Już idę - powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w policzek
 Chwyciłam z szafy czarną koszulkę z napisem Linkink Park , czarne , długie spodnie i czerwoną bluzę . Do tego czarne trampki Converse . Ubrałam się i włosy zawiązałam w luźną kitkę . Gdy wyszłam z łazienki w pokoju stała Eliza
-Cześć . - powiedziałam i uśmiechnęłam się
-No Czeeeść - powiedziała - Dlaczego mnie nie obudziłaś . ?
-No spałaś , a nie lubisz jak cię budzę . - zaśmiałam się
-Taak . Ale teraz obudziłam się wtulona do Harry'ego Styles'a ! - wybuchnęła śmiechem .
-Haha , no i co fajnie było być w niego wtuloną ? - zapytałam z uśmiechem
-Fajniee ! Co nie zmienia faktu , że przyszłam tu po ciebie !
-Po co po mnie ?
-Mamy iść do chłopaków na śniadanie .
-O matko . - powiedziałam
-Nie o matko tylko chodźmy - powiedziała po czym chwyciła mnie za rękę i ciągnęła na korytarz
Na dworzu mocno padało , ale mimo to i tak poszłyśmy . Eliza była już mokra więc jej to nie robiło różnicy . Przez całą drogę biegłyśmy . Na nasze nieszczęście ich dom był dość daleko .
Gdy już tam dobiegłyśmy byłyśmy przemoknięte do suchej nitki . Na szczęście spodnie były w miarę suche .
Weszłyśmy do domu .
-Cześć - krzyknęła Eliza
-No cześć! - krzyknęli chłopacy i do nas podbiegli - Ale jesteście mokre - ich miny mówiły same za siebie .
-Taa . Na dworzu leje jak z cebra - powiedziałam
-Mogłam wziąć jakiś parasol  , ale już po fakcie - zaśmiała się Eliza, po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać razem z nią .
-Tak , mogłaś . - powiedział śmiejący się Horan
-A więc Nina - powiedział Louis uśmiechając się do mnie - chodź to dam ci jakąś koszulkę i bluzę . Jest ci zimno aż cała się trzęsiesz
-Nie trze...
-Trzeba , chodź - przerwał mi Louis łapiąc mnie za rękę i ciągnąc do swojego pokoju
 Eliza poszła z Harrym a ja z Louisem . Zaprowadził mnie do swojego pokoju . Był dość spory . Był w kolorze niebieskim , miał duże łóżko , jakieś 3 duże szafy , telewizor . Obok łóżka były drzwi prowadzące do łazienki, a naprzeciw telewizora było biurko i laptop .
-Ładny pokój - uśmiechnęłam się
-Dziękuję - powiedział jednocześnie wyciągając z szafy koszulkę w paski , oraz bordową bluzę . - Masz załóż to - uśmiechnął się
-Naprawdę dzięki . - powiedziałam
-Więc , tam jest łazienka .. Wjedź i się przebierz a swoją koszulkę i bluzę powieś na grzejniku
-Okej - powiedziałam po czym weszłam do łazienki i się przebrałam .
Gdy z niej wyszłam Louis siedział przed laptopem na Twitterze .
- Oo . Ile masz wiadomości . - zaśmiałam się
-Taa. Chciałbym je wszystkie Follować , lecz nie dam rady - powiedział
-Tak . Ciężko jest Follować jakieś 2 miliony osób - uśmiechnęłam się
-Niestety -powiedział po czym wstał i wyszliśmy z jego pokoju . Poszliśmy do reszty . Była godzina 12:20 więc chłopacy zaproponowali nam pizze .
-No okej - powiedziała Eliza
-Może być - odrzekłam
-Dla mnie największa ! - wtrącił Niall po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem .
Po około 12 minutach oczekiwania na pizze wszyscy rzucili się na nią jakby nie jedli rok . Podczas jedzenie wszyscy cały czas się śmieli , bo albo ktoś powiedział albo zrobił coś śmiesznego . Mi pizza dzisiaj nie szła . Nie byłam głodna . Cały czas myślałam o Thomasie .
-Nina co jesteś taka smutna ? - zapytała Eliza
-Thom .. - wymamrotałam pod nosem
-Co ? - zapytała
-Thom - powiedziałam nieco głośniej
-Co zrobił ?
-Wiesz , co on mógł zrobić - powiedziałam rzucając na nią pytające spojrzenie
-Znowu ?
-Niestety .. - powiedziałam po czym wstałam
-Ej może obejrzymy jakiś film ? - zapytał Liam
-Dobry pomysł ! - krzyknęli wszyscy
-Ale jaki ? - zapytał
-Hm . Może coś Polskiego - powiedziała Eliza
-No spoko . - odrzekli
-To może Och Karol 2 ?
-Może być .
Po obejrzeniu Och Karola 2 , obejrzeli jeszcze Randkę w Ciemno , 2 i 3 część Paranormal Actiwity.
Znowu się bałam i znowu wtulałam się w Louisa . Znowu ten jego zapach,który najbardziej lubiłam w chłopaków . Zapach perfum , które były moimi ulubionymi .
Po obejrzeniu Paranormal Activity , zauważyłam że wszyscy znowu śpią . Tym razem spał także Louis . Wstałam i postanowiłam wrócić do hotelu . Poszłam do pokoju Louisa , lecz moje ubrania były nadal mokre . Musiałam wyjść w jego koszulce i bluzie . Naszczęście już nie padało . Wyszłam z domu i udałam się w kierunku hotelu . W pewnym momencie poczułam mocne uderzenie i nim się zorientowałam leżałam na ziemi . Słyszałam tylko piski opon i zatrzaskujące się drzwi .
-Prosze pani ! Prosze pani - krzyczał męski głos
-Wezwać karetkę ? - słychać było damski głos .
-Nie nie dzwoń! Musimy odjechać !
-Nie możemy jej tu zostawić !
-A chcesz trafić do więzienia ? ! - krzyknął - Ona i tak już nie żyje . Nie czuje pulsu ! Musimy uciekać !

czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział VIII


*Następnego Dnia*
Obudziło mnie poranne ćwierkanie ptaków za oknem i promienie słońca , które aż się prosiły o to aby się na nich wygrzewać . Pogoda w Londynie narazie nam dopisywała .
Gdy już wygramoliłam się z łóżka wyciągnęłam z walizki czarną koszulkę z napisem I'm Happy , krótkie niebieskie spodenki oraz granatowe Conversy . Poszłam do łazienki , zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się . Była godzina 8:30 a Eliza jeszcze spała . Postanowiłam dać jej się wyspać . Zaczęłam pakować moje ubrania do szafki. Szafka była dość spora więc dużo miejsca zostało puste . Skończyłam pakować ubrania do szafy o godzinie 8:40 . Gdy już schowałam walizkę do większej szafy obudziła się Eliza .
-Oo wstałaś . - zaśmiałam się jednocześnie wciskając walizkę do szafy
-Tak . Pierwszy raz sama a nie z przymusu - powiedziała
-Oj tam oj tam . Co robimy ?
-Może chodźmy na śniadanie .
-Okey . Ale ty robisz - powiedziałam i wypięłam jej żartobliwie język
-Chyba Śnisz . - powiedziała po czym wstała i chwyciła z walizki ubrania i poszła do łazienki się w nie ubrać . Założyła oczywiście swoje arbuzowe Vansy,czarne spodenki i ulubioną czerwoną koszulkę z czarnym sercem.
-Wiesz co . Chciałam cię wypakować do szafki ale się obudziłaś - zaśmiałam się
-Wiesz , ale nadal możesz to zrobić . - powiedziała i uśmiechnęła się
-Teraz to nie
-To idziemy na to śniadanie ? Jestem mega głodna .
-Spoko . Chodźmy - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
 Gdy zeszliśmy do kuchni byli już w niej oczywiście One Direction . Eliza uśmiechnęła się i od razu do nich podbiegła . Ja usiadłam na krzesełku przy okrągłym , niedużym stole .
-Mamy dla was śniadanie przywitalne - powiedział Niall
-Każdy wie że ty sam to byś zjadł - zaśmiał się Zayn
-No naleśniki zawsze - odparł z uśmiechem Niall
-Ale tak wogóle to oto drogie dziewczęta są naleśniki z czymkolwiek sobie życzycie - powiedział Harry i jednocześnie niosąc w naszą stronę talerze z tonami naleśników
-Smacznego ! - powiedział Liam .
-Dzię-Ku-Je-My - zaśmiała się Eliza
-Taa - powiedziałam
-Ty jesteś Nina , tak ? -powiedział Niall
-Ee. Tak - powiedziałam i po raz pierwszy się do nich uśmiechnęłam
-Ładne imie - powiedzieli na raz. Jedyny członek zespołu , którego nie było to oczywiście tak zwany Louis .
Zaczęliśmy jeść i nim się zorientowaliśmy Horan pochłonął połowę . Było to dość zabawne .
Po godzinie spędzonej wspólnie z One Direction , coraz bardziej się z nimi zaprzyjaźniliśmy . Było coraz później . Nim zdążyliśmy wszystko posprzątać była już 11, Postanowiliśmy razem przejść się po Londynie . Gdy byliśmy pod pałacem Królowej zaskoczyli ich fani .
Chłopacy przez parę minutt rozdawali autografy i robili zdjęcia . Wtedy zrozumiałam że nie zawsze wszyscy ich mogą zobaczyć . Wiedziałam już dlaczego wtedy nie było tłumu fanów .
Gdy już skończyli rozdawać autografy poszliśmy dalej w stronę London Eye .
Jak byliśmy już w połowie drogi i z oddali było widać London Eye , zadzwonił mój telefon - SMS od Thoma
,,Gdzie jesteście ?
  Zostawiliście mnie wy potwory ! ;D ''
Zadzwoniłam do niego .
T:Halo ?
N:No cześć . ! My jesteśmy .. przy London Eye . - zaśmiałam się
T:O wy ! Nie wzięliście mnie !
N:Spałeś jeszcze .
T:Oj żartowałem . I tak nie mam dzisiaj wogóle czasu . Muszę załatwić kilka spraw .
N:No to Paa .
T:Cześć . - powiedział po czym się rozłączył .
Jak wychodziliśmy Thom jeszcze spał . Nie chcieliśmy go budzić więc poszliśmy sami . Oczywiście bez Louisa , który podobno z samego rana poszedł na trening .
-Kto to ? - zapytała Eliza
-A Thom .
-Wstał ?1 - zaśmiał się Harry .
-Tak .. Jakoś wstał - uśmiechnęłam się .
  Gdy zwiedziliśmy już pół Londynu chłopacy razem z nami poszli po Louisa pod halę . Uwielbiałam piłkę nożną , lecz przez pewną chorobę kręgosłupa nie mogłam grać . Miałam tylko nadzieję że kiedyś mnie z tego wyleczą .
Jak już Louis był razem z nami chłopacy zaprowadzili nas pod pewien duży dom
-Gdzie jesteśmy -zapytałam
-Eee .. To jest nasz nowy , wspólny dom . Jeszcze w nim nie byliśmy więc może chcecie z nami go zobaczyć ? - zapytał Liam
-Z chęcią - powiedziała Eliza
-No to chodźmy ! -powiedział Zayn po czym otworzył furtkę i wbiegł przed drzwi .
 ,,Zwiedzaliśmy,, ich dom . Był naprawdę ładny . Duży salon w dużym telewizorem wiszącym nad kominkiem , a przed nim kanapa . Duża kuchnia , przy każdym pokoju łazienka i oczywiście nie obeszłoby się bez wielkiego basenu i balkonu z widokiem na Big-Ben .
-Może obejrzymy jakiś film ? - zapytał Horan
-Tak ! Horror ! - odparli wszyscy tylko nie ja .
-To horror . Trzeba wypróbować nowy telewizor - zaśmiał się Harry .
 Oglądaliśmy Paranormal Activity . Niektóre momenty były dość straszne . Eliza siedziała obok Harrego i Liama , a ja obok Louisa . W pewnym momencie film zrobił się tak straszny , że nie wytrzymałam i zarzuciłam na siebie kaptur i mocno wtuliłam się w Louisa .
**Louis**
Gdy Nina się we mnie wtuliła na twarzy pojawił mi się uśmiech .
Przepraszam ale przestraszyłam się - powiedziała Nina patrząc na mnie .
-Nie szkodzi . - uśmiechnąłem się .
Jak już Nina mnie puściła miałem ochotę przyciągnąć ją do siebie i przytulić najmocniej jak potrafiłem .
Wszyscy spali tylko nie ja i Nina .
-To ja już może pójdę . - powiedziała
-Odprowadzę cię - powiedziałem po czym gwałtownie wstałem i dałem jej swoją bluzę
-Nie trzeba
-Ale ja chce - powiedziałem
-Ale już późno jest , poradzę sobie
-Nie ! Nie puszczę cię samej !  - uśmiechnąłem się .
-No okej . - zaśmiała się i poszła w stronę drzwi -To chodźmy
W trakcie powrotu do hotelu rozmawialiśmy o niej i o mnie .
-Taak . A wtedy ona podeszła do mnie z pierścionkiem i zapytała czy za nią wyjdę - śmiałem się razem z Niną
-To nieźle .. Tysiące fanek codziennie bierze cię za męża ... - śmiała się
-Taak . Niestety . - powiedziałam z uśmiechem . - Ale to moje fanki . A my kochamy wszystkie fanki .
-Taaaa . Tysiące fanek gdyby się dowiedziały że właśnie ide z Louisem Tomlinsonem by chciało być na moim miejscu
-Taak - cały czas się śmialiśmy - A dość o mnie . Opowiedz coś o sobie .
-Aha . - zaśmiała się - Więc chcesz wiedzieć coś o mnie . Więc .. Jestem z Polski .. Z Warszawy .. Moi rodzice ... moi ... Więc mój tata jest .. jest adwokatem , a mama .. mama jest .. prowadzi firmę z perfumami - powiedziała jąkając się .
-Aha to fajnie . - powiedziałem
 Gdy byliśmy już pod hotelem pożegnałem się z nią i wróciłem do domu . Wszyscy nadal spali więc również postanowiłem się położyć .
**Nina**
Cały czas czułam zapach jego perfum . Miałam na sobie jego bluzę , która całą przesiąkała jego zapachem .
Źle się czułam z tym że go tak okłamałam w sprawie rodziców .
Wróciłam do pokoju i przebrałam się w piżamę . Gdy już chciałam się kłaść do mojego pokoju wszedł nieco pijany Thom
-Śpisz - powiedział
-Nie , nie śpię - uśmiechnęłam się - piłeś coś ?
-E tak .. Troszkę .
-Ta .. Na pewno. No dobra ja idę spać .
-Nie .. - powiedział po czym złapał mnie za rękę i usiadł na moim łóżku .
-Co się stało ? - zapytałam
-Bo ja ...
-No mów
-Pocałuj mnie ...

środa, 7 listopada 2012

Rozdział VII

-Cześć-powiedział nieśmiale drapiąc się po głowie
-Cześć - odpowiedziałam nie ukazując przy tym ani jednej emocji i odwracając głowę w drugą stronę
-Jestem Louis , a ty ?
-Nina
-Ładne imie - powiedział i uśmiechnął się
-Dzięki-odparłam po czym wstałam i udałam się w stronę ogniska
Moją najgorszą wadą było nie ukazywanie uczuć , gdy się denerwowałam . Ale może to i plus ? Wtedy nikt by nie zobaczył że się denerwuje .
Nie chciałam rozmawiać z One Direcion , wiedziałam że są sławni i byłam do nich uprzedzona . Mogli mieć wszystko i prawie każda dziewczyna na nich leciała .
Podeszłam do ogniska i usiadłam na leżącym jakieś 50 metrów od niego pniu drzewa.
-Ej Nina co się stało ? - zapytał Thom siadając obok mnie
-Nic - powiedziałam
-No ale ja przecież widzę ...
-Nie , po prostu cały czas mam wrażenie , że niepotrzebnie tutaj jestem .
-No to tak nie myśl . !
-A tak wogóle to skąd znacie One Direction i dlaczego nie powiedziałeś nam że masz brata
-Mój wujek jest ich menagerem ... a o bracie nie powiedziałem , bo po co miałem mówić o kimś z kim nie widziałem się jakieś 5 lat ? Moi rodzice go adoptowali jak miał 12 lat i jeszcze nikt go nie znał w świecie biznesu , a potem wybił się i był w szkole aktorskiej .. Potem rodzice zgodzili się żeby wyjechał z wujkiem do Londynu ..
-Aha ... - powiedziałam i wbiłam wzrok w ziemię
-A więc coś jeszcze chcesz wiedzieć ? - zaśmiał się
-Dlaczego żadni reporterzy za nimi nie lecieli jak byli na mieście ? - zapytałam
-Bo wszyscy reporterzy tego dnia byli na większej sensacji .. Zostali zaproszeni na przed premierę filmu , na którym miały być wielkie gwiazdy .
-To już nic .. Ale...
-Thom chodź tu na chwile - przerwało mi wołanie mamy Thoma
-Już - krzyknął - A co do tej rozmowy to do niej jeszcze wrócimy . Ok ?
-Okej - uśmiechnęłam się .
  Siedziałam sama , a wszyscy bawili się przy muzyce to raz One Direction , to raz innych wykonawców .
Wszyscy byli już napici . Oczywiście ja , Thom oraz Eliza nie . Również niepijący Payne oraz ten Louis , który cały czas siedział na huśtawce i rozglądał się w różne strony świata .
Była już 23:30 więc postanowiłam już powoli zbierać się do hotelu . Również inni już powoli chcieli wracać .
***Louis***
-Ej Lou - powiedział Harry- czemu nie pijesz ?
-Nie mam ochoty - powiedziałem
-Ej dzwońcie po karetke - powiedział Zayn - Lou nie chce pić.
-Wiesz , nie zawsze każdy musi pić - powiedziałem i odszedłem 
Byłem już zmęczony więc postanowiłem wrócić do hotelu
Cały czas zastanawiała mnie jedna rzecz . Dlaczego ta Nina tak na mnie zareagowała . Czułem się jakoś dziwnie .
**Nina**
Gdy już wróciłam do pokoju Eliza przyszła za mną . Od razu rzuciła się na łóżko i nim się obejrzałam już spała .
Otworzyłam jeszcze nierozpakowaną walizkę i wyciągnęłam z niej niebieską piżamę w małpki . Poszłam do łazienki i się w nią ubrałam . Gdy już to zrobiłam rozczesałam swoje włosy m wyszłam z łazienki i rzuciłam się na łóżko . Usnęłam .

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Ogłoszenia Parafialne . :D
Proszę oto i 7 rozdział . Moje najlepsze przyjaciółki mówiły żebym wam poleciła do tego rozdziału piosenkę One Direction- Rock Me .. :D Wiecie żeby ją słuchać w trakcie czytania :D
Podoba się ? :D Pisać dalej ?;D

PS .. I'm Sorry że taki krótki :(

poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział VI


Rozdział VI - Tajemnica
Gdy już wróciliśmy do hotelu zauważyliśmy siedzącego na huśtawce Thoma . Podeszliśmy do niego i jak zawsze postanowiłyśmy go przestraszyć
-Buuuuuu- krzyknęłyśmy po czym Thom podskoczył do góry
-Weźcie. - powiedział
-Co tu tak sam siedzisz ? - zapytałam
-A no bo czekałem na was
- po co?
-Bo wszyscy poszli przygotować ognisko przywitalne
-Po co ? - zaśmiała się Eliza
-No jak sama nazwa mówi na przywitanie - powiedział
-No spoko . - powiedziałam - a kiedy to ognisko ?
-Dzisiaj o 18
-Hmm . A jest 16 . - roześmiałam się - więc pójdę do pokoju razem z Elizą i ją o coś zapytam .
-No ok . To pa . To 18 . - powiedział i pobiegł w stronę łąki .
  Razem z Elizą udałyśmy się do pokoju
-Co chciałaś? - zapytała Eliza
-O czym gadałaś z tym całym One Direction ?
-A prosiłam o autograf i zapytałam się gdzie mieszkają-powiedziała wyszczerzając się
-I tak zwyczajnie ci powiedzieli ? - zdziwiłam się
-No tak .
-Dziwne .. .
-No ale fajnie że powiedzieli .. - zachichotała
-Ta ...
-No dobra .. Ja wejdę na chwilę na Twittera .
-Ej , nie dziwi cię , że nie ma pod hotelem całej zgrai fanek ?
-No w sumie .. Może mają dobrą ochronę danych i nikt nie wie że tu są .
-No ale w hotelu na pewno są jakieś fanki ..-powiedziałam z niepewnością
-No spoko ważne , że nie ma fanek i nie krzyczą pod oknem . Już koniec tematu .
-Spoko - powiedziałam po czym wstałam i poszłam w stronę laptopa
  Otworzyłam laptopa i weszłam na Twittera . Bez powodu włączyłam Twitterową stronę One Diection . Najdziwniejsze było to , że na ich stronie pisało że obecnie są w Norwegi i nagrywają tak piosenki na nową płytę,a naprawdę są w Londynie , w tym samym hotelu co my . Ale nie dziwie im się , że nie chcą się zdradzić . Ja też od czasu do czasu jakbym była gwiazdą chciałabym mieć wakacje od wszystkich codziennych i wielkich spraw jak to sprawy gwiazdy . Ale jako One Direction to by się im nie udało.
Ale dlaczego oni byli na ulicy wtedy , skoro w każdej chwili ktoś mógł puścić sygnał na Twitterze , że One Direction jest jednam w Londynie . Te sprawy pozostają niewyjaśnione .
Cóż , dlaczego interesowały mnie sprawy tego boysbandu ?
Zasiedziałam się na internecie , ponieważ jak spojrzałam na zegarek była już 17:20 . Postanowiłam odstawić laptopa i poszłam szykować się na ognisko . Założyłam jak zawsze czarne Conversy , niebieską koszulę w kratę oraz czarne spodnie .
Lubiłam moje czarne Conversy, ponieważ czarny to mój ulubiony kolor . Zazwyczaj byłam osobą skrytą .. Nigdy nikomu się nie użalałam ani nie chciałam od nikogo pomocy , chyba że sytuacja była naprawdę ciężka
Rozmyślałam o tym co zrobić z włosami i w końcu zostawiłam je rozpuszczone .
-Nina chodź już- powiedziała Eliza
-A która jest godzina ? - zapytałam
-Za pięć 18 .
-To chodź .
Wyszłyśmy z hotelu i poszłyśmy w stronę łąki , na której w oddali było widać palące się ognisko .
Gdy doszliśmy do ogniska usiedliśmy na huśtawce i czekaliśmy na resztę
-Co tam u was ? Podoba się w Londynie ? - zapytał tata Thoma
-Tak . Bardzo - powiedziała Eliza
-A tobie Nino ?
-Też . Fajnie jest - powiedziałam i uśmiechnęłam się
-To dobrze - powiedział - Ja już pójdę bo Luck* sobie sam przy ognisku nie poradzi
-Dobrze - zaśmiałyśmy się
Po około 5 minutach byli już wszyscy ale oni nadal na kogoś czekali . I w tym momencie w oddali widać było 5 idących w naszą stronę . Im bliżej nas byli tym bardziej mi kogoś przypominali . .Niestety to było One Direction . Liam , Niall , Louis , Harry i Zayn
-Cześć wszystkim - powiedzieli
-Cześć chłopacy ! Rozsiądźcie się - powiedziała mama Thoma
Skąd oni wszyscy ich tak dobrze znali ?
Siedziałyśmy z Elizą na huśtawce,aż podeszli do nas Louis i Harry
-Cześć jestem Harry a to ...
-Wiem kim jesteście-przerwałam mu z kwaśną miną
-Więc ... - powiedziała Eliza - Ja id na chwile do Thoma , idziesz ze mną ?
-Nie ja zostanę - powiedziałam
Eliza odeszła a Harry poszedł w stronę ogniska . Louis usiadł obok mnie
________________________________
*Wujek Thomasa
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
OGŁOSZENIA PARAFIALNE :D
Więc . Jeżeli masz jakiś pomysł na jakąkolwiek akcje w opowiadaniu to pisz na gg mojego adwokata : 17928803 :D:D - Wszystkie sugestie , problemy i ogólne rzeczy kierujcie TAM :)
Jeszcze jedno : Jeżeli ktoś ma jakiś problem i się upieprzy jakiś 2 słów napisanych źle niech napisze na GG a ja to poprawie , a nie odrazu obraża mnie w komach ! Takie komentarze będę usuwać . ! Nie to że nie znoszę krytyki i uwale się tylko db. kom .. Każda uwaga i problem się liczy ale proszę mnie nie obrażać . To jest tylko opowiadanie na blogu a nie książka dla CAŁEGO ŚWIATA , więc ... ._.
I jutro na 100 nie dodam nic bo z  Warszawy wracam o 18

+Ja się nie użalam nad sobą przez post NIE WIEM CZY BĘDĘ DALEJ PISAĆ, tylko po prostu wyrażam opinnię o tym co się działo na blogu , ponieważ ja pisze dla was i dla siebie a nie chce tylko dla siebie pisać , ponieważ to opowiadanie i tak by było tylko internetowe więc ;) Ale teraz jest ponad 780 wyświetleń i jestem z WAS duuuuumna :D:D

PS . Kto jedzie ze mną do Hogwartu ? ;D

KONIEC OGŁOSZEŃ PARAFIALNYCH :D

piątek, 2 listopada 2012

Rozdział V

Rozdział V - Londyn
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy z Lotniska .. Jedyna rzecz jaka mnie zastanawiała to dlaczego Thom nie powiedział nam o bracie ? Zawsze myśleliśmy że jest jedynakiem ..
Gdy dojechaliśmy do hotelu wszyscy zaniemówili .
Wielki a może nawet ogromny budynek z pięknym ogrodem , basenem , huśtawkami , ławkami , altankami i przed sobą miał tylko wielką łąkę z drzewami i pięknym jeziorkiem .. Czy to będą Wakacje marzeń . To wszystko wydawało się za piękne . Moje życie zawsze wszystko potrafi popsuć ..
-Idziemy zobaczyć co mieści w środku . - powiedział Thom
-Co ? Co mieści w środku ? - zaśmiałam się
-No tak .. Co w środku mieści hotel .. Chodzi mi o wgląd pokoi no weź . - śmiał się i nie wiedział co powiedzieć .
-Aha.... - powiedziałam
Weszliśmy do środku i jeszcze bardziej zaniemówiłam . Wielka fontanna na samym środku , recepcja mieszcząca za biurkiem cały stos książek , schody z pozłacaną barierką i winda , którą wjechaliśmy na nasz korytarz .
Korytarz jak korytarz . Każdy z nas dostał kartę do pokoju . Ja i Eliza mieliśmy pokój numer 231 . Powoli włożyłam kartę w drzwi i otworzyłam je . W pokoju byly 2 duże łóżka , telewizor , kanapa i nasza własna łazienka , oraz mała kuchnia .
-Jacie ... - powiedziała Eliza
-Ehe . - odparłam zagapiona w piękne obrazy
-Jak tu ...
-Niesamowicie .. Wiem - zaśmiałam się .
-Fajnie że jesteśmy w Londynie ! -powiedziała
-No racja .
-Może idziemy gdzieś na spacer ? - zapytała
-No okej .. Ale .. Zauważyłaś że brat Thoma jest jakiś znajomy ?
-No mi też się taki wydaje .
Rozmawiałyśmy tak gdy w międzyczasie do drzwi ktoś zapukał
Otworzyłam a w drzwiach stał .... brat Thomasa..
-Cześć jestem Thomas Mann .. Przybrany brat Thomasa .. - uśmiechnął się .
-C-co ? Macie takie same imiona ?
-No bo jesteśmy przybrani - zaśmiał się
-Ale poczekaj .. Thomas Mann ? Ej !
-Tak ?
-Ty grałeś w Air Atac .. Grałeś tego ... Alvina !
-Eee ... Taak - na jego twarzy cały czas był uśmiech . - To może ja ... pójde już
-Okej . Pa - powiedziałam po czym zamknęłam drzwi
Thomas Mann to brat Thoma ? What ?
-Kto to był . ? - zapytała Eliza
-Nie zgadniesz !
-Brat Thoma ?
-W pewnym sensie - odparłam
-Jak to ,,w pewnym sensie ,, ? - zaśmiała się .
-Bo jego przybrany brat i to jest .. Thomas Mann !
-Co ? !
-No tak ! - powiedziałam
-Jak ja go kocham od 2 gimnazjum !
-A nie Louisa ? - szyderczo się usmiechnęłam
-Weź się zamknij ! - krzyknęła
-No dobra. .. Chodźmy lepiej już pozwiedzać .
-No spoko .
Wyszliśmy o 15:30 . Na dworzu było słonecznie więc co razem z tym szło , ciepło . Na szczęście . . Chodzenie po ulicach Londynu zamiast po ulicach Warszawy było czymś nowym ...
-O patrz , te czerwone autobusy - zaśmiała się Eliza
-Fajne Fajne . - odparłam i ciągle rozglądałam się w poszukiwaniu jakiejś lodziarni .
-O Patrz ! Jakiś klub ..
-Fajnie ... - powiedziałam - O patrz idzie to One Direction ...
-Co ?!?! Gdzie ?!?!
-To już Mann'a nie kochasz tylko One Direction
-Ale to 1D ! Kocham ich muzykę !
-Matko ..
-Nie lubisz ich ? - zapytała
-Szczerze ?
-Tak Szczerze
-Nie przepadam - powiedziałam po czym mina Elizy mówiła sama za siebie .. Była zdziwiona i zarazem wściekła , że nie lubię One Direction
-Jak t...
-Lepiej idź po autograf a nie bo będziesz żałować . - przerwałam jej
-Masz racje - powiedziała po czym wzięła głęboki oddech i podbiegła do nich . Rozmawiali około 5 minut ... Jakie tematy mieli do omówienia wielki boys band i zwykła dziewczyna z Polski .
Po 5 minutach Eliza wróciła
-No i co ? - zapytałam
-Wiesz oni mieszkają w tym hotelu co my - powiedziała skacząc z radości i poszła do przodu podskakując .
-No to witaj wakacyjna miłość Elizy - powiedziałam sama do siebie i zaczęłam iść za Elizą

Rozdział IV

Rozdział IV-Wyjazd
-Nina ! - obudziło mnie wołania Elizy
-Co się stało ? - zapytałam zaspana
-Tak naprawdę to nic ale jest burza , a ja nie chce siedzieć sama
-O matko .
-No weź . Nie śpij
-Spoko . - powiedziałam po czym gwałtownie wstałam z łóżka , przez piorun który uderzył bardzo blisko nas .
Eliza od zawsze strasznie bała się burzy . Gdy burza dopiero się zaczynała i tylko się błyskało to ona już musiała z kimś siedzieć , nigdy sama . Raz na wycieczce gdy jechaliśmy autobusem w góry , złapała nas burza i Eliza cały czas siedziała przytulona do torby .
Burza trwała jakąś godzinę .
-Ej dobra chodźmy spać - powiedziała
-A co ty tak wcześnie spać chcesz ?-zaśmiałam się
-Bo jutro na 5 mamy samolot ...
-Na 5 ? ! Ej to rzeczywiście spać trzeba ... - powiedziałam po czym położyłam się do łóżka .
Bałam się iść spać , aby nie przyśnił mi się ten sam sen , albo co gorsza jego ciąg dalszy .
Na szczęście w nocy nic mi się nie śniło albo przynajmniej sen którego nie pamiętam .
O 4:00 Obudził nas budzik .. Szybko poszłam do łazienki i zrobiłam poranną toaletę . Umyłam zęby , uczesałam włosy które zostawiłam rozpuszczone . Założyłam czerwoną koszulkę , czarne jeansy i moje nowe czerwone Conversy na których była jeszcze metka .
-No to czas się pożegnać - powiedziała pani Agata ze smutną miną
-Tak .. Ale niedługo wracamy - powiedziałyśmy
-Wiem ... Ale będę bardzo za wami tęsknić . - powiedziała i rzuciła się na nas
-My za panią też ..
Wyszłyśmy o 4:30 .. Umówiłyśmy się z Thomem i jego rodzicami na lotnisku , które było na szczęście niedaleko od naszego domu . Szłyśmy około 10 minut . Akurat w tym samym czasie dojechał zaspany Thom i jego weseli rodzice .
Była 4:40 więc mieliśmy 20 minut na zarezerwowanie szczegółowo lotu co było akurat idealnym czasem , ponieważ dużo ludzi dzisiaj chce wyjechać do Londynu .
Gdy wylecieliśmy była akurat 5:00 .
Siedziałam oczywiście obok Thoma i Elizy .
Otworzyłam moją torbę podróżną w której miałam laptopa i inne potrzebne rzeczy . Razem z Elizą umówiliśmy się że nie weźmiemy tych pieniędzy . Zaczęłam głębiej grzebać w torbie i natknęłam się na coś dziwnego .
-Ej Eliza ... - powiedziałam
-Co ?
-Umówiliśmy się że nie będziemy brać tych pieniędzy , prawda ?
-No tak
-To co one robią w mojej torbie ? !
-Jak to ? - powiedziała zdziwiona
-No normalnie są tu !
-Ale ...
-No właśnie ! Dlaczego ona jest taka przebiegła ?
-Niewiem
-Ale co się stało ? - zapytał Thom
-To - powiedziałam po czym wyjęłam z torby 1000 funtów .
-WOW - zdziwił się
-No właśnie ..
-Wiecie co ja to nie lubie latac samolotami - powiedział Thom obgryzając paznokcie
-Ja też nie biorąc pod uwagę że to nasz pierwszy raz co nie Eliza ? - zaśmiałam się
-No .. Stresuje się - uśmiechnęła się .
-Na szczęście zaraz lądujemy ... - powiedział Thom
-Zaraz ?
-Takk . Za jakieś 5 minut .
-Yea-krzyknęła Eliza .
Nad nami rozciągała się już Wielka Brytania . Był to niesamowity widok . .. London Eye ..
Gdy wylądowaliśmy wszyscy szybko wyśszliśmy aby nacieszyć się ziemią .
-A gdzie jest nasz hotel ? - zaśmiałam się
-No gdzieś niedaleko , a co ? - zapytał się Thom
-Zaraz przyjedzie po nas samochód - powiedziała mama Thoma
-Aha - uśmiechnęła się Eliza
-One , Two , Three .. - powtarzałam sobie w myślach z myślą że nadal pamiętam Angielski .
-O jest nasz samochód - powiedział tata Thoma po czym wszyscy odwrócili się i zaniemówili z wrażenia .
Podjechał po nas czarny , siedmioosobowy duży samochód , w którym siedział jakiś pan .
-Kto to ? - zapytałam
-Nasz wujek .. - powiedział Thom .
-A za nim kto siedzi ? - zapytała Eliza
-A sam nie wiem .
-Dziwne .. Nie wiesz - zaśmiałam się
-Wiem ! To mój brat ! - powiedział po czym pobiegł w jego stronę
-To on ma brata ? - powiedziałyśmy jednocześnie zdziwione

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Proszę oto 4 rozdział ; ))

czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział III


Rozdział III - Koszmar
-Nie weźmiemy tych pieniędzy ... - powiedziała zmartwionym głosem
-No dobra .. Nie weźmiemy i tak więc dalej nie będziemy ciągnąć tej bezsensownej rozmowy .. okej ?
-Spoko .. Ja idę spać już jest późno - powiedziała i położyła się
  Nasza rozmowa ciągnęła się dość długo , dlatego nie zauważyłyśmy szybkiej zmiany godziny .. Rozmowa zaczęła się o 14:40 a jest już 22:32 .. Rozmowa nie miała głębszego sensu , ale mimo to i tak była ciągnięta i ciągnięta ..
Nim położyłam się spać przeczytałam pięć stron książki , jednocześnie rozmyślając o tym , czy wyjazd do Londynu jest dobrą decyzją . Z jednej strony zawsze chciałam tam wyjechać , a z drugiej ... bałam się .. Sama nie wiem czego ale strach przechodził mnie odkąd tylko dowiedziałam się o tym wyjeździe . Dlaczego ? Sama chciałabym się tego dowiedzieć ...
Rano obudziły mnie ciepłe promienie słońca zaglądające przez okno mieszczące się naprzeciw mojego łóżka .. No i oczywiście gadanie przez sen kochanej Elizy ..
-Eliza ! Eliza ! - krzyczałam - Dzisiaj to ja ciebie obudzę !
-Weź .. - powiedziała z głową w poduszce
-Nie weź tylko wstawaj .. - śmiałam się
-Nie !
-Wstawaj Szkoda Dnia - śpiewałam
-Nie denerwuj mnie !
-Don't Worry Be Happy !
-Wiesz co - powiedziała jednocześnie wstając - Nienawidzę cie
-Wiem .. - powiedziałam i wstałam z jej łóżka
-Matkooo - przecierała oczy
-A i jeszcze jedno - dodałam zza drzwi
-Co ?
-Też cię kocham - powiedziałam i szybko zamknęłam drzwi przed nadlatującą na mnie poduszką , którą rzuciła Elizka
  Wesołym krokiem poszłam do łazienki . Chwyciłam szczoteczkę i wyszorowałam zęby . Włosy uczesałam i zawiązałam w luźny kok , a grzywkę jak zawsze ułożyłam na prawą stronę . Ubrałam moja ulubione czarne Converse , czerwoną koszulkę oraz niebieskie ,krótkie spodenki .
Gdy już wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju Eliza nadal spała . Nie chciałam jej budzić bo rano potrafi być strasznie zła .. A była dopiero 8 rano .. Nie rozumiem tej logiki .. W roku szkolnym nikt nie chce wstawać o 7 a w Wakacje każdy może pójść spać o 23 a wstać o 7 lub nawet 6 i być wypoczętym ..
Postanowiłam się przejść . Na dworzu mimo wczesnej pory było bardzo ciepło .
Minęło pół godziny od mojego wyjścia gdy zadzwonił mój telefon . Oczywiście Eliza
-Halo ? - powiedziałam
-No cześć
-No siema siema - zaśmiałam się
-Gdzie jesteś ? - zapytała
-Przy fontannie
-A kiedy wrócisz ?
-Zaraz - powiedziałam
-No więc wracaj !
-Dobra Pa
-Pa
Rozłączyła się
  Gdy wracałam na niebie pojawiły się ciemne chmury .. Zapowiadało się na deszcz  ... a może nawet na burze . Zaczęłam iść szybciej aby zdążyć wrócić do domu przed ulewą . Gdy doszłam akurat zaczęło kropić . Byłam bardzo śpiąca więc położyłam się ,,na chwilkę,, żeby odpocząć . . Lecz niestety usnęłam
-Nina ! Nina - z oddali dochodziło wołanie
-Co się stało ? - krzyknęłam
-Pali się . Pali się !
-Co się pali - zapytałam zdenerwowana krążąc w pokoju bez drzwi i okien
-Nasz dom się pali ! - krzyknęła
-Co ?!?!?! - zaczęłam krzyczeć lecz do pomieszczenia wdzierały się płomienie . - Ratunku !
-Nina gdzie jesteś . Wyjdź! - krzyczała pani Agata
-Nie mogę ! Nie ma tu drzwi ! Ani okien !
-Nina wychodź ! - wrzeszczała
-Nie dam rady .. Nie mam jak ! - wołałam zdenerwowana
-Wiem że dasz rade ! Nigdy w ciebie nie zwątpię !
-Ale ja ...
-Skup się !!
-Ale ... - powiedziałam po czym w pokoju zaczęły pojawiać się okna i drzwi .
Szybko przez nie wyszłam . Trafiłam do kuchni .. Nie na korytarz tylko do kuchni w której wszyscy siedzieli .. Mama , Tata ... Co to było ?
-Co się tu dzieje
-O Nino .. Siadaj z nami na obiad - powiedziała pani Agata z uśmiechem trzymająca sałatkę warzywną
-Ale jak .. co ... ale ..
-Siadaj - powiedziała moja mama
-Ale tu się paliło ...
-Coo ? Nic się nie paliło .. - odparł Ojciec - Nino .. zdawało ci się ..
-Ale ja ... ja byłam tam i tam się paliło ... - jąkałam się
  Wyszłam z z kuchni i poszłam w stronę łazienki .. Otworzyłam drzwi a zamiast łazienki znajdował się ogródek .. Nasz ogródek . Z naszego starego domu rodzinnego .. Na ławce obok jeziorka siedziała mama czytająca książkę . Podbiegła do niej mała dziewczynka , która w ręku trzymała kwiatka .. Wyciągnęła go i dała go mamie .. Kto to był ?
-Nino jest piękny ! - powiedziała - Dziękuję kochanie
-Proszę mamusiu ! - uśmiechnęła się i odeszła skacząc wesoło
,,Cc-ccc-cc-ooo ? Nina ? To ja ? Ta mała dziewczynka to JA ? Co tu się dzieje ?? JA nie chce tu być ! Nie chce ! ,, Moje myśli krzyczały .. Nie mogłam wydobyć z siebie słowa .
Stałam tam i patrzyłam na małą mnie , mamę i tatę .. Nie chciałam na nich patrzeć ..Wiedziałam co będzie dalej  ..

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Więc znowu was baaardzo przepraszam że krótki ale niestety obiecałam wam jeszcze dzisiaj kolejny a obietnicy chciałam dotrzymać : )


Rozdział II



Rozdział II-Szczęście Losu ?
-Że co ? Do Londynu ? – powiedziałam zdziwiona
-No do Londynu ! – powiedział – Lepiej pakujcie się bo pojutrze wyjeżdżamy !
-Ale …
-Nie ma ale i nie chce słyszeć żadnego NIE ! – przerwał mi
-Ale Nina ..Fajnie będzie – powiedziała Eliza
-No może fajnie tylko nas na to nie stać ! – powiedziałam
-Ale nie płacicie ! Nic a nic! – powiedział
-Ale nie będziemy na z ciebie zdzierać kasy – powiedziałam
-Nie zdzieracie .. Nawet moi rodzice zaproponowali żebym was wziął – powiedział
-Ale ..
-Nie ma Ale już wam mówiłem ! Jedziecie i koniec !
-Koooochamy cię – powiedziała Eliza i rzuciła się na Thoma
-Hah ciesze się – powiedział
-Ale zaraz …. – powiedziałam – a co z kupieniem czegoś w Londynie ? Na przykład jedzenie ? Albo ciuchy ? To nie ma sensu …
-NINA – powiedział – Nie ma gadania ja sfinansuje
-Ale nie chce ciebie zdzierać kasy nie rozumiesz?
-No dobrze . Rozumiem ale chce żebyś cieszyła się z wakacji a nie siedziała w Warszawie! Nie ma mowy jedziesz i nic nie płacicie .
-No al…
-Nie mów już nic i tak jedziesz..Jak ja będę się czuł jak cię zostawię w Warszawie na całe Wakacje ?
-Jak to na całe?
-Normalnie ! NA CAŁE WAKACJE!
-Tak? – zapytała Eliza
-TAK ! – powiedział – Dobra dziewczyny pakujcie się !
-Ale co z panią Agatą ? Ona nic nie wie a ja jej nie powiem – zaśmiałam się
- Nie musisz ! JA już to zrobiłem !- zaśmiał się
-Jak to ?
-Rozmawiałem i się zgodziła. Zresztą ja już idę a wy się pakujcie – powiedział i wyszedł
    Gdy już wyszedł tylko wzruszyłam ramionami i za namową kochanej Elizy zaczęłam się pakować .
Pakowanie było dość ciężkie .. Co pasuje do Londynu ? 
Ja zagorzała miłośniczka piłki nożnej nadawałam się tylko na boisko ..
Rozmyślanie nie zajęło mi dużo czasu , ponieważ do pokoju weszła pani Agata
-Cześć dziewczyny - powiedziała ze smutną miną
-CO się stało ? - zapytałam
-Nic ... Zostawiacie mnie na 2 miesiące ... - zaśmiała się
-Prosze pani nie wiem czy to dobry pomysł z tym wyjazdem .. - powiedziałam
-Ninaa .. To jest świetny pomysł ! - powiedziała
-MA pani racje - dodała Eliza
-NO nie wiem
-Nina . Od razu widać że ten chłopak jest w Tobie zakochany .. Nie pozwól aby cokolwiek zniszczyło waszą przyjaźń!
-Co ? Nie . My jesteśmy tylko przyjaciółmi . ...
-Widzę jak on na ciebie patrzy .. - zaśmiała się 
 W tym momencie przed oczami miałam scenę z życia .. Tą jak byliśmy o tyle od pocałunku ...
-MOże pomogę wam się pakować ? - powiedziała
-Dobry pomysł nie mamy pojęcia co zabrać .. - powiedziała Eliza
-No to do roboty ! - zaśmiała się . - A i dziewczyny ... Macie ode mnie 1000 funtów !
-Co 1000 ? nie przyjmiemy tego - powiedziałyśmy - to są pieniądze pani..
-Nie dziewczyny nie słucham odmów macie i zaszalejcie w tym Londynie.-zaśmiała się
-Ale to jest ponad 5000 zł...
-No i co ? Nic mnie nie uszczęśliwi bardziej niż oddanie wam tych pieniędzy! Mój mąż sam to poparł !
-Ale . - powiedziałyśmy
-Żadnych Ale ! -zaśmiała się . - Bierzcie to i nie marudźcie !
-Prosze P...
-Chodźcie się pakować . - przerwała mi
-Dobrze - powiedziała Eliza
Po 2 godzinach pakowania rozmawiałam z Elizą o tych pieniądzach , które chce nam dać pani Agata .
-Nie przyjme ich...- powiedziała Eliza
-NO ja też .. to jest za dużo pieniędzy..
-Ale wiesz jaka pani jest ... Każdym sposobem nam to może wcisnąć...
-No właśnie to mnie martwi...

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
CZEEEEEŚĆ :D Sory że taki krótki i po tak długim czasie ... Może dzisiaj jak dobrze pójdzie dodam III rozdział ;DD Jeśli chcecieeee ; xxx