Piłkarski świat :D

http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział XII


-Musisz mnie pamiętać. - powiedział i uśmiechnął się .
-No ale ..
-Przypomnij sobie 6 klasę podstawówki . - odrzekł - Tą dyskotekę , na której wszyscy się z ciebie naśmiewali .
Gdy powiedział te słowa ,wszyscy się z ciebie naśmiewali , przypomniałam sobie tą nieszczęsną dyskotekę . Nie chciałam nigdy wracać do tego wspomnienia . Wtedy ktoś rozpuścił plotkę że jestem zakochana w Mike'u Cross'ie .
-Tak , ale to głównie przez CIEBIE się ze mnie naśmiewali - powiedziałam , a ciśnienie mocno mi podskoczyło
-Przepraszam - powiedział i zaczął drapać się po głowie z przymkniętymi oczami i spuszczoną w dół głową
-Wiesz co . Zwykłe przepraszam tu nie wystarczy . - powiedziałam po czym odwróciłam się i chciałam już pomknąć do domu na moich kulach , lecz on złapał mnie za ramię .
-Stój - powiedział .
-Co ? - krzyknęłam
-Wiesz kto i dlaczego rozpuścił tą plotkę o tobie . ?
-Kto ?
-Ja ! Głównie dlatego że już jakieś 2 lata chowałem się z moją miłością do ciebie , głównie przez tego cholernego , wielkiego Thoma , z którym zawsze się wszędzie pojawiałaś , a potem jak ktoś cię zapytał od razu mówiłaś że nie jesteście razem . Cholernie cię kochałem i musiałem się z tym kryć , ponieważ pewnie nie byłem tym , z którym chciałabyś być . - powiedział nerwowo zaciskając zęby a w jego oczach pojawiały się łzy .-potem w 1 gimnazjum przeprowadziłem się do tego zajebanego Londynu i codziennie myślałem o Tobie , co robisz , z kim jesteś i jak się czujesz
-A wiesz co ja ci powiem ? Zawsze gdy Ciebie widziałam ogarniała mnie złość , głównie dlatego że gdy się do ciebie odezwałam ty ZAWSZE musiałeś odwrócić głowę w drugą stronę i po cichu odpowiedzieć , albo wogóle . Popisywałeś się przed kolegami , co było najbardziej denerwujące . Nigdy nie byłam w nikim tak zakochana jak w TOBIE ! Nigdy !
-Tak , tylko szkoda że nigdy się o tym nie dowiedziałem i przez te pieprzone 3 lata siedziałem w Londynie i myślałem o tym , że wszystko co robiłem było złe . Ja też nikogo nie kochałem tak jak Ciebie ! A może nadal cię kocham ? - powiedział nerwowo
-Ta . A potrafisz to udowodnić - krzyknęłam nerwowo
-A żebyś wiedziała że potrafię !
-Ta .. Ciekawe jak ..
-A zwyczajnie - krzyknął po czym złapał mnie za podbródek i mnie pocałował .
-Dlaczego mi to zrobiłeś ! Dlaczego wyjechałeś !?
-Musiałem !
-A może ja Ciebie też nadal kocham . Ja może też przez te 3 lata cholernie za Tobą tęskniłam , i znowu chciałam zobaczyć Ciebie na żywo !
-Kocham Cię - powiedział już spokojnie .
-Wiesz co !
-kocham cię już 6 lat , a dla ciebie może to jeszcze za mało ?!?!
-Nie , nie za mało ! - powiedziałam po czym jak najszybciej zawróciłem się i wróciłam do domu . Byłam zła . Dlaczego on mi to wszystko powiedział ? Może lepiej żyłam bez świadomości , że nadal go kocham . Może chciałam zapomnieć . Nie chciałam za nic go już nigdy widzieć , po tym co stało się na tej dyskotece , po której płakałam około miesiąc i wiem że szóstoklasistka nie powinna mieć takich problemów . Rok później to znaczy , w nowym roku szkolnym jak byliśmy w 1 gimnazjum poznałam chłopaka , który handlował narkotykami . Był wtedy o rok starszy od nas . Wyjawił mi ten ,sekret' , a potem kazał mi siedzieć cicho i nikomu nic nie mówić . Zaczął mnie szantażować i wyżywać się na mnie . Jak byłam na ognisku z 2 i 3 gimnazjum on podał mi narkotyki .
-O Nina - przerwał mi rozmyślanie Harry-co cię tak długo nie było ?
-A byłam tu i tam .. - powiedziałam uśmiechając się .
-Współczuje ci. - powiedział odwzajemniając uśmiech
-Dlaczego ? - zapytałam
-Bo musisz się męczyć na tych kulach - powiedział
-Aaa . Da się przezwyczaić - powiedziałam po czym pomknęłam w stronę drzwi i weszłam do domu . Wszyscy siedzieli w kuchni i rozmawiali na jakiś nieznany mi temat .Ja cały czas myślałam o tym cholernym Mike'u .
-Nina ! - krzyknął Zayn
-Tak ? - odwróciłam się , byłam już w połowie schodów
-Chodź do nas
-Nie , pójdę odpocząć . Jutro muszę iść do szpitala .
-A . To dobrze . Masz wytłumaczenie . -zaśmiał się .
-Dziękuję za zrozumienie - uśmiechnęłam się.i poszłam dalej .
Gdy weszłam do mojego pokoju od razu położyłam się na łóżko i włączyłam Telewizor. Same wiadomości . Okryłam się kołdrą , ponieważ na dworzu było całkiem zimno i padał deszcz jak to przy typowej angielskiej pogodzie . Zaczęłam rozmyślać nad tym , dlaczego poszłam do tego głupiego chłopaka . Dlaczego on mi to wszystko przypomniał i z zimną krwią powiedział te głupie słowa ,kiedy wszyscy się z Ciebie naśmiewali' . Nienawidziłam tej cholernej 6 klasy . Dlaczego on wtedy śmiał się razem z nimi .Po tym nie chciałam go nigdy widzieć , ale jednam niestety go zobaczyłam . Był bardziej dojrzalszy niż wtedy , w szóstej klasie . W klasie w której nie można myśleć o miłości , tylko o wybraniu gimnazjum .  Może się zmienił .. może jest mądrzejszy i byłby cień szans na to aby nas związek po prostu BYŁ . Po długim rozmyślaniu poprostu usnęłam .
**Tego samego dnia o godzinie 23**
Obudziło mnie głośne śpiewanie z dołu . Wstałam z łóżka , ogarnęłam włosy i zeszłam do nich . Wszyscy śpiewali przyśpiewki i każdy miał przy sobie piwo . Piwo lub kilka piw . No z wyjątkiem Liam'a . Podeszłam do niego .
-Co oni robią ? - uśmiechnęłam się .
-No a jak myślisz? - zapytał i zaśmiał się .
-No myslę że napruli się w 3 dupencje - zaśmiałam się .
-To masz racje - odparł .
-Matko . Po co im to .
-Ja żyje bez alkoholu .
-No przecież . Jesteś Dadddy . - zaśmiałam się - Gdzie byłoby One Direction bez Ciebie ?
-Gdzie ?
-W Więzieniu - powiedziałam po czym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem .
-A co was tak śmieszy ? - zapytał,, poważny'' Harry .
-A nic - powiedzieliśmy nadal się śmiejąc .
-Ta na pewno . - odparł Niall .
-A wy się schlaliście - powiedziałam
-Nie ! - powiedział Hazza
-Taa . Moze będzie drugi wieszak do kompletu ? - powiedziałam po czym wszyscy bez wyjątków wybuchnęli śmiechem . . Była 23:30 więc już postanowiłam znowu się położyć . Posiedziałam trochę z pijaczkami i pośmiałam się z nich ,ale nie mogłam z nimi dłużej siedzieć . Noga mnie bolała . A zresztą było późno , a jutro na 9 :00 miałam zgłosić się na badania nogi . Chłopacy chcieli prowadzić śledztwo na temat tego , kto mnie wtedy potrącił ,ale ja nie chciałam żeby to robili .Gdy weszłam do pokoju położyłam się na łóżku , włączyłam tv i po minucie , znowu zasnęłam .
*Następnego dnia*
Po raz kolejny obudził mnie deszcz . Tylko tym razem w innym łóżku . Nie chciało mi się wstawać , mimo to że była 8 . Wstałam i zaczęłam przygotowania do wyjścia . Chwyciłam pierwsze lepsze granatowe spodnie , czerwoną koszulkę ,pomarańczową bluzę i czarne Conversy . Włosy uczesałam w luźny kok , a grzywkę jak zawsze zaczesałam na prawą stronę . Gdy już się ubrałam wyszłam z pokoju i zeszłam na dół , gdzie wszyscy siedzieli na kanapie, z wyjątkiem Louisa , który pewnie jak zawsze jeszcze spał i oglądali jakiś film , a Eliza była przytulona do Malika . Była 8:20 .
-Ej Eliza - powiedziałam i zaczęłam ustawiać kule- chodź na chwile.
-Już ide . - powiedziała po czym uśmiechnęła się do chłopaka i podeszła do mnie  - Coo ?
-Co ty z Zaynem jesteś ? - zapytałam cicho .
-No - powiedziała po czym uśmiechnęła się .
-Dlaczego ? - powiedziałam zdziwiona .
-A jakoś tak się złożyło - miała wielki zaciesz .
-Aha . Rozumiem . Alkohol . Prawda ? A zresztą nieważne . Ja ide do szpitala na te badania . - powiedziałam .
-O to ja pójde z Tobą - powiedziała Eliza
-Nie nie trzeba . zostań z Zaynem - powiedziałam po czym złośliwie wypięłam jej język .
-Wiesz co . - powiedziała , uśmiechnęła się i powróciła do Malika .
 Miałam już wychodzić , lecz w drzwiach zatrzymał mnie Louis z wielką torbą w ręku .
-O cześć - powiedział - a ty gdzie pomykasz ? - uśmiechnął się .
-Ja na te badania ide do szpitala .
-O to ja pójde z tobą . - powiedział i rzucił torbę na korytarz .
-Nie , poradzę sobie - powiedziałam i zaśmiałam się .
-No co ty . Ide z Tobą . - powiedział po czym chwycił kluczyki z wieszaka - A raczej jade .
-nie no ja pójde - zaprzeczyłam
-Nie ma mowy . Masz zwichniętą nogę i jedziesz ze mną . - powiedział po czym rzucił na mnie spojrzenie typu ,,to rozkaz,, - A zresztą i tak nie zdążysz piechotą bo masz na 9 a jest 8:50 . - zaśmiał się .
-Co ? juz ?
-No tak . Wsiadaj .
 Pojechaliśmy do szpitala , a gdy już tam byliśmy była 8:55 . Czekaliśmy 5 minut w poczekalni . Lekarze w Londynie byli dość punktualni . Z Louisem przeglądaliśmy różne gazety , w których co chwila znajdowały się artykuły o One Direction . Śmialiśmy się i przeglądaliśmy dalej . Natrafiliśmy na artykuł pod tytułem ,,Eleanor Cadler i Louis Tomlinson na randce'' Z twarzy Louisa zszedł uśmiech .
-Co się stało ? - zapytałam .
-A nic . Zerwałem z Eleanor . Nie byliśmy sobie przeznaczeni . - powiedział po czym wstał
-Nina Cole . - powiedział znajomy,zachrypnięty męski głos .
-Już idę - odparłam po czym wstałam . To był oczywiście ,mój, lekarz .
Weszłam do środka i usiadłam na krześle . Przyszły dwie pielęgniarki , jedna blondynka a druga ruda . Na moje oko obydwie miały po 30 lat . Zrobiły mi prześwietlenie nogi i wyszły . Po około 10 minutach badania nogi przyszła już tylko ruda pielęgniarka i wręczyła lekarzowi prześwietlenie , i odwróciła się w moją stronę , uśmiechnęła się sympatycznie i wyszła. Oczywiście odwzajemniłam jej uśmiech .
-No więc Nino - powiedział
-Tak ? - uśmiechnęłam się .
-Kość się prawie zrosła . Gips będziesz miała krócej niż podejrzewałem . Jeszcze jakieś 2 dni i zgłoś się do nas na kolejne badania , chyba że noga będzie mocno boleć , to możesz przyjść wcześniej . Może za dwa dni pozbędziesz się ciężaru na nodze - zaśmiał się .
-Zbawienie . - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
-No więc jesteś już wolna , ale za dwa dni znowu będę cię męczyć pytaniami .- powiedział i wstał z krzesełka .
-To Do widzenia . - powiedziałam i wyszłam z białego pomieszczenia .
 Razem z Louisem udaliśmy się w stronę wyjścia . Po drodze przechodziliśmy obok sali gdzie leżała pewna dziewczynka . Na oko miała 7 lat . Płakała , a obok niej siedziała kobieta ze spuszczoną głową , była to jej matka . Gdy przechodziliśmy Louis postanowił wejść do sali i się przywitać pod pretekstem szukania sali numer 121 .
-Eee . Dzień Dobry - powiedział i uśmiechnął się . - Ja szukam sali numer 121 .
-Jest piętro wyżej  - powiedziała kobieta unosząc zapłakaną twarz w górę i odwzajemniając uśmiech . Jej córka patrzyła się na Louisa wielkimi zapłakanymi oczami .
-Dziękuję , naprawdę . - uśmiechnął się .
-Nie ma za co -powiedziała przecierając łzy - Dobrze znam ten szpital . Codziennie od 2 miesięcy w nim jestem .
-Dlaczego ? - zapytał .
-Louis - szepnęłam szturchając go ramieniem-weź daj spokój , nie pytaj jej o to
-Nie , nie . Nic nie szkodzi - najwyraźniej kobieta mnie usłyszała .
-Mamo - powiedziała dziewczynka delikatnie szarpiąc mamę za ramie .
-Tak ? - nachyliła ucho nad jej usta
-To jest Louis Tomlinson z One Direction  - po tych jej słowach Louis szeroko się uśmiechnął .
-Tak ? - spojrzała się na niego pytająco .
-No tak się złożyło - powiedział z uśmiechem , drapiąc się po głowie
-Dasz mi autograf ? - zapytała słabym głosem dziewczynka wyjmując z szafki płytę One Direction
-No oczywiście . - powiedział kucając obok jej łóżka . Dziewczynka po raz pierwszy od naszego wejścia uśmiechnęła się . - Proszę .
-Dziękuję - powiedziała chowając płytę .
-A może .. przytulisz mnie,bo wiesz . Ta oto dziewczyna nie chce mnie przytulić - szepnął wskazując głową na mnie.Dziewczynka rzuciła się na niego i go przytuliła . Miała na głowie czerwoną chustę .
Dziewczynka usnęła . Razem z jej matką rozmawialiśmy o tym , dlaczego się tutaj znajdują . Tak jak sądziłam . Miała białaczkę . Rozmawialiśmy tak około godzinę .
-Dziękuję ci . - powiedziała patrząc na Louisa
-Mi ? Dlaczego ? - zapytał zdziwiony .
-Dzięki , że tu przyszedłeś . Wiem że nie szukałeś sali 121 bo tutaj takiej nie ma . - zaśmiała się - I dzięki tobie moja córka od wielu dni nareście się uśmiechnęła .
-Nie ma za ... - nie zdążył dokończyć , ponieważ zadzwonił jego telefon .
L:Halo ? W szpitalu . Nie nic , Nina na badaniu była . Nie wiem . Dobra nara . .
-Kto  ? - zapytałam .
-Harry . - odpowiedział . - Ja muszę iść do łazienki .
Louis poszedł do łazienki a ja zostałam z tą panią . Nazywała się Dagmara i też była z Polski .
-Czy ty jesteś z tym chłopcem ? - zapytała i uśmiechnęła się sympatycznie .
-Ja ? Co ja ? Ja niee - powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech .
-A to przepraszam . - zaśmiała się .
-Ej Nina . Musimy iść . Mamy podpisywanie płyt . - wtrącił Louis .
Pożegnaliśmy się z panią Dagmarą i wyszliśmy ze szpitala . Udaliśmy się w stronę czarnego samochodu Louisa . Wsiedliśmy .
-Gdzie jedziemy ? - zapytałam .
-Na podpisywanie plyt - uśmiechnął się patrząc przed siebie .
-Co ? Ja ? Ja siedze w samochodzie .
-Nie wyjdziesz z nami jak człowiek . - powiedział .
-Ja ? Ale ja ..
-Wyjdziesz i koniec . Wiesz co . Uparta jesteś . - zaśmiał się
-Wiem - uśmiechnęłam się i włączyłam radio , w którym leciała piosenka Like Li - I Follow Rivers
Siedziałam podpierając się o okno . W głowie cały czas powtarzałam sobie słowa piosenki , która wlaśnie leciała . W tle było słychać tylko wycieraczki i krople deszczu . W pewnym momencie spojrzałam się przed siebie .
-LOUIS !! UWAŻAJ !! - krzyczałam patrząc się na nadjeżdżający przed nas tir

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Proszę , oto 12 rozdział :D Przepraszam że tak długo czekaliście , ale miałam go gotowego od dawna , lecz mój komp nie chciał mi włączyć blogspota .. ; xx włączyłam go jakoś w poniedziałek dopiero i to na chwile - dodałam posta o Libster Award .
Przepraszam że zaśmiecam tym internet : ))
I rozmyślam nad napisaniem dramatu .. Żeby były zwykłe książkowe , moje wypociny których nikomu nie pokażę - tak było z poprzednią .. pisałam ją . Miałam z 20 stron , lecz laptop do naprawy oddać musiałam ; xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ... i przepadło :D W poniedziałek będę miała laptopa więc się cieszę naareście :D I co sądzicie o tym żebym napisała ten dramat ?
Next za 15 komm :D

21 komentarzy:

  1. zajebisty . pisz dramat i go udostępniaj ;)
    /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. 15 kom powiadasz ? :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdział, chciałam tez podziękować za nominacje <3
    serdecznie zapraszam na piąty rozdział na www.w-jednym-kierunku.blogspot.com <3
    z góry przepraszam za spam :c
    ~sam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dam 15 komm ; xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx:-D
    /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  5. 9 :-D:-D
    /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny! Pisz dalyy :- )))(((-:

    OdpowiedzUsuń
  7. 14 / justynaa:--D

    OdpowiedzUsuń
  8. O paaaczaj :-D 15 :-DD Teraz 16:-D
    Więc dawaj nastepny rozdział :-D
    Kochamm Cięęęęęę za to oppooowiadankooo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haaaaahaaaaa Justyna :D nie no dzieki zaa te 16 komów wam :X Justyna zawsze rozwiąże problem z komami :D:D

      Usuń
    2. No w końcu to cała jaaaa :-D

      Usuń
  9. Świetny rodział! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne.! :* Dawaj kolejny.! ^^

    OdpowiedzUsuń

Jeśli dodasz komentarz , będę ci naprawdę mega wdzięczna . Naprawdę . Komentarze są dla mnie MEGA motywacją ♥