Przeczytaj Notkę pod rozdziałem
**Louis**Gdy się obudziłem wszyscy jeszcze spali . Na dworzu zaczynała się burza .
Chodziłem po całym domu z nadzieję że Nina będzie gdzieś lunatykować , lecz nie . Postanowiłem do niej pójść , żeby nie była sama , ponieważ zapowiadało się na niezłą nawałnice . Wyszedłem z domu w samej krótkiej bluzce , ponieważ było strasznie duszno . Na zewnątrz było słychać grzmoty i błyskało się . Nie bałem się burz ,więc nie bałem się pójść do Niny .
Po drodze zauważyłem coś leżącego na chodniku . Bałem się podejść , lecz w końcu się przełamałem . Podszedłem .
Gdy już wiedziałem że to czyjeś ciało , odwróciłem je i zobaczyłem twarz . To była Nina . Z moich oczu pociekły łzy i jak najszybciej chwyciłem za telefon .
-Liam .. Liam ! Odbierz proszę - powiedziałem w panice zagryzając wargi
-Halo ? - powiedział Liam zaspanym głosem
-Liam ! Przyjedź tu szybko !
-Ej Lou !A gdzie jesteś ?! - zapytał zdenerwowanym głosem
-Ja jestem przy ulicy Cholmes .. Na tych pasach .
-A co się stało ?
-Nine , ktoś potrącił ! Nie czuje jej pulsu !
-Dobra to ja .. ja zaraz będę .. A ty dzwoń po karetkę !
Gdy Liam się rozłączył szybko zadzwoniłem po karetkę .
Szpital był niedaleko ,więc karetka przyjechała w ciągu 5 minut .
Bałem się . Cholernie się bałem , że coś jej się stało . Łzy ciekły mi strumieniami . Trzymałem ją za jej zimną rękę i patrzyłem na jej piękną twarz . Liam z Elizą i chłopakami dojechał w tym samym czasie co karetka .
Z karetki wyskoczyło 3 facetów i wpakowali Nine na noszach do karetki i z nią odjechali .
-Ej co się stało ? - zapytała zdenerwowana Eliza
-Nine ktoś potrącił .. Nie czułem pulsu - powiedziałem chowając zapłakaną twarz w dłoniach .
-Jak to .. - zapytał Zayn
-Nie wiem .. Nikogo nie było . Chciałem pójść do Niny , bo zaczynała się nawałnica i nie chciałem budzić Elizy żeby do niej poszła .. więc postanowiłem sam .. Jaki ja jestem cholernie głupi . Mogłem nie spać ! mogłem się obudzić i ją odprowadzić ! Kurwa ! Dorwę tego co ją potrącił i go zabije !-krzyczałem
-Nie .. Louis nie myślisz racjonalnie ! Daj spokój . Lepiej jedźmy do szpitala . - powiedziała Eliza
-Wsiadajcie - Krzyknął Liam
Wszyscy pojechaliśmy do szpitala . Nina była cały czas na sali i żaden lekarz nie udzielił nam informacji . Wszyscy siedzieliśmy zdenerwowani . Z sali wyszedł lekarz
-Co z nią ? - zapytałem
-Jest pan z rodziny ?
-Nie nie jestem ! Ale chce wiedzieć - krzyknąłem
-Nie mogę udzielić żadnej informacji . - powiedział i odszedł
-No co za ... - krzyczałem zaciskając zęby i ciągnąc się za włosy , jednocześnie zsuwając się ze ściany .
-Louis. - powiedziała Eliza - Będzie dobrze
-A co jeśli nie będzie ? To moja wina ! - powiedziałem
-To nie Twoja wina . Jeżeli coś to moja . - powiedziała a do jej oczu zaczęły napływać łzy . - Lou . Nie płacz
-Martwie się rozumiesz . Cholernie się martwie !
-JA też się martwie ! - powiedziała po czym kompletnie się rozkleiła i zaczęła płakać jak małe dziecko .
Podszedł do niej Harry i mocno ją przytulił . Jak ja chciałem żeby Nina w tym momencie też się do mnie wtuliła . Wtuliła się tym swoim sposobem , którego jeszcze nigdy nie doznałem . Znałem ją 3 dni ale coś do niej poczułem . Wiedziałem że ją kocham . Jak mogłem pozwolić na to aby sama wyszła .. Jestem idiotą.
-Jest tu ktoś z rodziny ? - zapytał lekarz
-Eee . Nie - powiedziała Eliza - Ale ja jestem jej przyjaciółką od 12 lat .
-No dobrze . możesz do niej wejść .
-Ale co się z nią stało ?
-Potrącono ją i jej akcja serca została wstrzymana .. Ale dziewczyna miała szczęście i przeżyła .Ledwo . Czy miała wcześniej jakieś problemy z kręgosłupem ?
-Eee . Tak . Miała - powiedziała
-Tak sądziłem . - powiedział po czym odszedł .
-Dobra . Wejdę . - powiedziała po czym wstrzymała oddech i weszła do środka .
Wszyscy siedzieliśmy w tej cholernej poczekalni i czekaliśmy na to aż Eliza od niej wyjdzie i cokolwiek nam powie .
-Czy można zakochać się w kimś kogo zna się 3 dni ? - zapytałem z miną nie wskazującą na jakiekolwiek emocje
-Chyba tak-powiedział Zayn
-Można - odparł Liam
-Aha - powiedziałem - A ty Harry co sądzisz ?
-Eee . No można . A co ?
-A nic . Tak się pytam .
-Spoko.
Była już 1 w nocy . Siedzieliśmy i czekaliśmy na zbawienie .. Nagle z sali wyszła Eliza
-No i co - złapałem ją za ramiona
-Jest ... dobrze - powiedziała
-Uff
-A można do niej wejść - zapytał Niall
-Można .. - powiedziała po czym jak torpedy wbiegliśmy do sali .
-Nina ! Żyjesz ! - krzyczałem
-No chyba tak - powiedziała
Wszyscy się na nią rzuciliśmy i zaczęliśmy przytulać . Ucieszyłem się , jak mogłem przytulić ją sam z siebie a nie przez film .
-Co się stało ? - zapytał Zayn
-Nie wiem . Wracałam do domu i potrącił mnie samochód . Słyszałam tylko głos jakiegoś faceta i facetki . Ona chciała zadzwonić po karetkę , ale on jej nie pozwalał . Złapał mnie za rękę i mierzył mi puls . Powiedział że nic nie czuje i powiedział do niej że jak nie chce trafić do więzienia to muszą uciekać .
-Bałem się o ciebie ! - powiedziałem
-Ja chce już z tond wyjść! - powiedziała
-Musisz zostać 2 dni na obserwacji - powiedział lekarz w drzwiach
-2 Dni ? - powiedziała zdziwiona
-No tak . Musisz .. - powiedział i uśmiechnął się
-Maatko - krzyknęła-Ale ja się dobrze czuje
-Ale niestety musisz zostać .
-Bożee ..
-Nie przejmuj się - powiedziałem - Zostane z tobą .
-Nie . Nie zostawaj ! Idź do domu i śpij
-Jesteś tu przeze mnie więc z tobą zostaje !
-Nie przez ciebie . Jestem tu przez siebie . Tylko i wyłącznie przez siebie - powiedziała
-Wiesz jak cholernie się martwiłem ! Nie zostawie cię ! Prześpie się tu !
-Nie mu...
-Ale chce - przerwałem jej
-Ale ty uparty jesteś ! - zaśmiała się
Cudownie było zobaczyć na jej ustach uśmiech , a nie spuchnięte i sine usta .Chłopacy pojechali do domu a ja zostałem z Niną i Elizą .
-Idźcie spać . - powiedziała Nina
-Dobra . Ja pójdę po te poduszki co lekarz pozwolił nam je wziąć
-Okej - powiedzieliśmy równocześnie .
Eliza poszła po poduszki a ja zostałem z Niną sam . Na jej twarzy było widać kilka siniaków . Ręce miała całe posiniaczone
-Jestem idiotą - powiedziałem
-Ej . Nie jesteś ! To ja sama chciałam wrócić .
-Nie powinienem usnąć..
-Ej . Koniec . To tylko moja wina - przerwała mi
-Ale.
-Bez Ale . Jestem teraz taka uparta jak zawsze była Eliza .Zawsze jak mieliśmy jakieś kłopoty ona potrafiła się wykłócać o jedno zdanie godzinami . -uśmiechnęła się
-Bo Nina .. Jest jedna sprawa ..
-Tak - powiedziała i jej usta ułożyły się w lekki uśmiech .
-Ty .. mi ...
-Nina !! - krzyknął głos z drzwi .
-Thom . - powiedziała
-Co ci się stało ?
-E szkoda gadać . - powiedziała
Nina opowiedziała Thomasowi o wypadku . Po jakiś 5 minutach wróciła Eliza z poduszkami . Rozłożyła je na podłodze i się położyła . Była już zmęczona . Ja mogłem całą noc siedzieć przy łóżku Niny .
Nina wysłała Thoma do domu . Byłem szczęśliwy , że mogę z nią rozmawiać . Ostatnie godziny były strasznie ciężkie . Wątpliwość , wina , niepewność . Było to cholernie dobijające . Rozmyślałem o całym dzisiejszym dniu i w pewnym momencie usnąłem
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
No siema ;D Jest 10 rozdział . Okrągły więc idziem na piwo ? :D Hehe żartowałam :) A więc . Jak będzie 10 komentarzy pod rozdziałem dodam next :D Więc to od was zależy ;) Rozdział 11 mam już gotowy więc :D
Przepraszam ale muszę :D:D
Ps . Kooooooooooooooooooocham Waaas czytelnicy :D
świetny rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńSwietnie piszesz! ;D
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobreee . Ja chce neeext'a ! Z każdym rozdziałem coraz ciekawsze ! Ludzie dawajcie te 10 kom ja chce następnego rozdziałaaaaaa:-D Odddawwwwwwaj rozdziała :-D
OdpowiedzUsuńsuper jest dawaj następny !
OdpowiedzUsuń/JustynA
jeszcze 4 komy i Next ! Daje 4 ;'D
OdpowiedzUsuń/justyna
MhMhMhMhMhMhMhMh next :'D
OdpowiedzUsuń/JustynA
222222222222222222222222222222222222222222 ♥
OdpowiedzUsuń/.JUSTYNA
111111111 i jest 10 :D DAWAJ NASTĘPNY !:---D
OdpowiedzUsuń