,,Wiem, że jesteś tam . Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam ''
Piłkarski świat :D
http://no-soy-estrella.blogspot.com/ ----- nowy projekt . Proszę o komentarze i oceny i ogólnie .. :D
Strony
wtorek, 19 marca 2013
PRZEPRASZAM!
Przepraszam , że tak długo nie dodaje . Obiecuje że za jakiś miesiąc lub nawet tydzień , dwa - dodam ostatni .. TAK . OSTATNI ... rozdział . :) Sami wiecie jaki zapierdziel w szkole -_- JA CHCE WAKACJE <3 .. Niedługo testy to wiecie .. ;D Trzeba wziąć dupe do nauki ! :D No i - opowiadania o Piszczu nie skończe .. Przykro mi .. Ale nie moge . Ale za to zaczne opowiadanie o panie Alvaro Morata .. Kto za ? :D
wtorek, 5 marca 2013
Rozdział VII
-Michał - powiedziałam cicho - Muszę Ci coś powiedzieć .
-Tak ?
-Mówiłeś Ci , że ci kogoś przypominam , prawda ?
-No tak .
-Bo .. Z życiem nie jest dokładnie tak jak mówią . Masz kilka żyć . Nie żyjesz , umierasz i jesteś w niebie czy w piekle . Po prostu rodzisz się na nowo .
-Co ? - powiedział zdziwiony
-Znasz mnie , znałeś . Ty jesteś .. Michał Bąkiewicz - rzadko się trafia n swoje poprzednie wcielenie , ale jeszcze nie skończyłam . Rosalie też znasz . Ja nie jestem Paulina .. Jestem Nina - powiedziałam.Nie wiem dlaczego , ale musiałam mu to powiedzieć - Rosalie to Nikola .
-Nie rozumiem ?
-Złap mnie za rękę - powiedziałam . Zrobił to . Widział wszystko . Od narodzin , siatkówki do poznania mnie . Widział to co wtedy . Jak zniecierpliwiony siedział pod salą porodową , jak pierwszy raz ujrzał Nikolę . Jak umierałam .. Jak on umierał w wieku 80 lat .Widział wszystko.
-To prawda ?
-No raczej .
**Michał**
Teraz .. Wszystko sobie przypomniałem . Jej śmierć .. Znowu ją spotkałem .. To wszystko było tak dziwne ..
Moja córka była ze mną przez prawie całe moje życie . Cały czas była przy mnie po śmierci Niny.Nie wiedziała o niej praktycznie nic. Opowiadałem jej o niej . Kładła się do łóżka a ja opowiadałem jej na dobranoc o tym jak ją poznałem , o ślubie i o rzeczach z nią związanych . W przyszłości oczywiście została siatkarką . No bo kim innym ?
Nic nie powiedziałem tylko się uśmiechnąłem . Nie wiem dlaczego , ale nie było dla mnie czegoś dziwnego . Cieszyłem się że znowu ją mam.Mimo że nie jest żywa , to jest . Wszystkie uczucia , wspomnienia - wróciły . Ślub w Barcelonie , jej ciąża ..
-Może mnie znienawidzisz - zaczęła po czym wstała z łóżka - Ale musiałam .
-Cicho - powiedziałem po czym wstałem i ją pocałowałem - A dlaczego miałaś mi ułożyć życie z kimś innym ?
-Bo ze mną raczej nie mógłbyś być ...
-Ale chce - powiedziałem . - Chce żebyś była już zawsze i koniec , rozumiesz ? A czy ..
-Chcesz zobaczyć Rosalie ? - zaśmiała się .
-No .. - powiedziałem po czym Nina ..(?) wyciągnęła z kieszeni jakiś przycisk . na którym wystukała coś czego nie byłem w stanie zobaczyć . Po chwili w moim pokoju pojawił się słup światła , a w nim ujrzałem dziewczynę . Była zupełnie taka sama . Dlaczego została aniołem ? Nie wiedziałem nic .
Jak mniemam Nikola (Rosalie ? ) podeszła do mnie i mnie przytuliła . Wszystko było dla mnie normalne . Całkowicie .
-Dlaczego ona jest aniołem ? - zapytałem . - Nino ? - rzuciłem jej spojrzenie typu ,,jestę cwaniakę ''
-Ona .. Jest dlatego .. No nie miała szczęścia w życiu . Zginęła w wypadku . Nie było szansy jej uratować , a to ja zostałam do niej zesłana . Zginęła jakiś miesiąc po Twojej śmierci ze swoim mężem . Jedyna szansa na uratowanie ich było właśnie to . - powiedziała-Co miałam robić? Mogłaby nie mieć drugiego życia tylko siedzieć i czekać na sąd ..
-Rozumiem . - uśmiechnąłem się - Tęskniłem
-Nawet nie wiedziałeś że istnieje , istniałam czy jakoś tak - powiedziała i uśmiechnęła się podstępnie .
-No ale i tak tęskniłem no boże minęło jakieś 80 lat no ! - powiedziałem i pocałowałem ją - A teraz powiemy Ignaczakowi i Iwonie . Jest dzisiaj u niego .
-Co ? - zapytała .
-Powiem że jesteś moją dziewczyną . No chodź !-powiedziałem i chwyciłem ją za rękę .
Udałem się do kuchni gdzie właśnie Iwona robiła śniadanie . Krzysiek siedział przy stole i zajadał się płatkami z torebki .
-Ej mam coś do powiedzenia . - powiedziałem trzymając ją za rękę - To jest .. Ni .. Yy . Paulina . Jest ze mną .
-Jesteś z nim ? SERIO ? Jak wytrzymujesz - zaśmiał się podstępnie .
-Oj daj spokój . Ile się znacie ? - zapytała Iwona - To świetnie że masz kogoś samotniku
-Ile się znamy , tak ? - zaśmiałem się i spojrzałem na Nine .
-No tak - powiedziała i chwyciła Nine za rękę po czym posadziła ją na krzesełku i jak mniemam zaraz wygoni mnie i Ignaczaka po coś do sklepu i zamieni się w maszynę wyciągania informacji .
-No można powiedzieć , że bardzo długo .
-Ej możecie iść po .. po Nutelle ? - Ha ! A nie mówiłem ?
No w każdym razie woleliśmy nie protestować i udaliśmy się po tą nutelle .. Po co jej nutella , skoro robi jakieś grzyby ? No ale kłamanie za dobrze jej nie idzie . Ciekawe o co będzie wypytywać Ninę . Dwa słowa : Współczuje jej . Znam to natręctwo Iwony .. Ale i tak lepiej Ignaczak trafić nie mógł . Tylko jej trochę współczuje .
-Wiesz co - zaczął Ignaczak . Oho . Co znowu ?
-No ?
-Chcę oświadczyć się Iwonie .- powiedział z pewną dumą w głosie .
-Tak ? A co ona Ci takiego zrobiła ? Biedna - zaśmiałem się po czym od razu pędem ruszyłem jak najdalej od Ignaczaka , co wiele mi nie dało bo i tak on musiał mieć te swoje pierdzielone buty do biegania . -No dobra . Ale gdzie to zrobisz ?
-Właśnie nie wiem . Chyba zaproszę ją do jakiejś restauracji - powiedział .
Restauracja . No tak.. w tym samym miejscu oświadczyłem się Ninie . Swoją drogą to nie wiem co ona we mnie widziała , no w każdym razie teraz wyglądam całkowicie inaczej .. No może jeszcze gorzej ale dobra . NO ALE CO ONA WE MNIE WIDZIAŁA , EJ !
/\/\/\/\
no to wszystko jasne ? ;D xd
Komentujcie no i o :D
Zapraszam was na nowe opowiadanie : http://jest-milosc-siatkowka-i-nozna.blogspot.com/ -- po nazwie mozna wywnioskować o czym jest :D haha :D
niedziela, 3 marca 2013
piątek, 1 marca 2013
Rozdział VI
,,Tam ,gdzie jaśnieje nawet najmniejszy płomyk nadziei , dostrzegalne jest światło z nieba.''
*7 miesięcy później - 30 lipca*
-Michał.. Przemyśl to - powiedział Ignaczak klepiąc mnie po ramieniu .
-No ale co jej powiem ? Agata , przepraszam ale nie możemy być razem bo nigdy cię nie kochałem ? Nie chce jej zranić , nie rozumiesz ?
-I tak ją zranisz .
-Nie powiem jej że jej nie kochałem . Po prostu .. zakończę ten związek - powiedziałem i dziwnie gestykulowałem rękoma .
-Jak chcesz . -powiedział .
Z Agatą byłem .. no w każdym razie jakiś miesiąc po zniknięciu Pauliny związałem się z nią . Nie wiem dlaczego . Może tylko po to żeby zapełnić po niej pustkę ? Paulina od tamtego pocałunku ani razu isę nie pojawiła . Tęskniłem za nią , myślałem o niej 24 godziny na dobę . Zawsze , gdy Agata była obok mnie , wyobrażałem sobie tam Paulinę . Wszędzie ją widziałem . Może ja jednak mam jakąś chorobę psychiczną .
Od tamtego czasu dużo się zmieniło . Jestem graczem PGE Skry Bełchatów . Można powiedzieć , że nawet podstawowym . Wygraliśmy Puchar Polski. W tym roku Liga Światowa jest w sierpniu. Trener powiedział że na mecze przychodzi Andrea Anastasi i wybiera kadrę .Ignaczak również gra w Bełchatowie . Gdy dowiedziałem się że będzie grał w Skrze , ucieszyłem się jak nigdy.
Udałem się do Agaty . Razem z Krzyśkiem stwierdziliśmy, że nie warto dłużej tego ciągnąć. Psuje jej i sobie życie . No bo po co być z kimś kogo się nie kocha ? Na ten moment i na zawsze jedyną osobą jaką kocham to PAULINA .
-Agata - powiedziałem w wejściu - Musimy porozmawiać
-Jasne .. Wchodź - powiedziała i przeczesała ręką swoje rude włosy . Pokierowała mnie do salonu i kazała usiąść . Sama usiadła naprzeciwko mnie .
-Bo .. My nie możemy .. być razem - powiedziałem wpatrzony w kubek z herbatą .
-D..laczego ?
-Nie powinniśmy ranić siebie nawzajem . Nie pasujemy do siebie . Przepraszam - wstałem z miejsca i udałem się w stronę drzwi . Za sobą usłyszałem tylko ciche ,,Nie szkodzi''
z powrotem udałem się do swojego mieszkania . Igła miał dzisiaj zaprosić Iwonę . Dziwne jest to że jeszcze razem nie mieszkają . No ale cóż . On jest siatkarzem , a ona pielęgniarką i prawie 24 godziny spędza w szpitalu .
Udałem się do swojego pokoju i rzuciłem się na łóżko . Miałem ochotę się rozpłakać .Cały czas chciałem , żeby ona tu była . Przez moją głupotę odeszła , bo to ja ją pocałowałem. Ja wszystko potrafię z chrzanić .
Włączyłem laptopa i zacząłem przeglądać różne strony. Dziwnie się czułem gdy wchodziłem na sport.pl a tam coś o siatkówce i moje zdjęcie . Nigdy nie myślałem o tym że kiedyś będę sławnym siatkarzem . No ale w każdym razie jutro jest mecz i Andrea Anastasi może kogoś wybierze do Ligii Światowej.No cóż.Mnie nie wybierze. Za słaby w uszach jestem!
-Michał - powiedziała Iwona wchodząc do mojego pokoju-Dla czego z nią byłeś ?
-Nie wiem . - powiedziałem i oparłem twarz o dłonie które złożyłem w pięść-Chciałem .. zapełnić pustkę ? Nie wiem . Na prawdę .
-Nie będę się wtrącać . - powiedziała - Po kim pustkę ?
-Po nikim . Nie ważne . Chyba pójdę spać . Jutro mam mecz , to wiesz . - uśmiechnąłem się sztucznie i położyłem się na łóżku . Iwona wyszła z mojego pokoju .
Leżałem spokojnie i oglądałem jakiś nieistotny program . W pewnym momencie usłyszałem delikatne walnięcie o okno . Poderwałem się z łóżka i wyjrzałem przez okno . Jedyne co widziałem to nocny..przepraszam.Nocy jeszcze nie było .. wieczorny krajobraz Warszawy . Tak - nie ma to jak mecz wyjazdowy ! No nie ważne . Zawsze ta obłudna nadzieja,że przede mną pojawi się ta roztrzepana blondynka o brązowych oczach .
-Paulina - powiedziałem . Zawsze przy najmniejszym szeleście , gdziekolwiek byłem wyrywało mi się to imię .
-Tak . Widzisz ? To ja . - powiedział głos .Paulina ? Naprawdę ? Nie no ja chyba usnąłem.
-Nie widzę . - powiedziałem po czym uśmiechnąłem się i spojrzałem się na pojawiającą się Paulinę . Tak - to była ona . Lecz nie była już tą blondynką . Była jeszcze piękniejszą brunetką.-Przefarbowałaś się ?
-Tak . Musiałam - powiedziała .
-Dlaczego Cię tyle nie było ? - zapytałem i złapałem ją za rękę .
-Bo ..
-Kocham Cię - przerwałem jej .
-Ja Ciebie też - spojrzała w moje oczy .-Zrozumiałam to .
-No to trochę długo . No 7 miesięcy - uśmiechnąłem się nie przerywając spojrzenia . Po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.
Nie mogłem pojąć jednej rzeczy . Jak wcześniej mogłem bez niej żyć ? Skoro teraz nie umiem . Nie potrafię . Codziennie nie mogłem pojąć dlaczego odeszła . Ale jest . Tylko to się teraz liczy i nic innego .
-To jutro masz mecz , prawda ? - zapytała .
-Tak . - uśmiechnąłem się - Ale i tak nie mam szans na kadrę .
-Dlaczego ?
-Nie jestem przecież Kurkiem czy Bartmanem
-Tak . Bo jesteś lepszy - powiedziała po czym spojrzałem na nią z dziwną miną .
-Bez Ciebie zawaliłbym ten mecz . Obiecaj mi że już nigdy nie znikniesz , dobra ? - chwyciłem jej rękę .
-Nie obiecuje .
-Paulina !
-Na mecz przyjdę - zaśmiała się .-Będę dopingować i jak coś to zmuszę Anastasi'ego .
-Świetnie - uśmiechnąłem się po czym ją pocałowałem.-Mam do Ciebie pytanie.
-Tak ?
-Jak .. być nieśmiertelnym ?
-Nie da się . Żeby .. być nieśmiertelnym trzeba umrzeć.Ktoś może ocalić cie tak jak ja Ciebie i wtedy normalnie żyjesz . Ale jeśli jesteś w takim stanie , że już nic Ci nie pomoże .. To wtedy przychodzi Paul i decyduje . Śmierć albo ,,nieśmiertelność'' . Wtedy stajesz się Aniołem Śmierci . Chyba że nad Tobą czuwają Anioły Życia wtedy możesz stać się wampirem albo Aniołem . Wiem . To głupie . A zresztą po co zadajesz mi takie pytania .
-A tak sobie - uśmiechnąłem się do niej -Przy Tobie mam takie dziwne uczucie .. Jakbym znał Cię już bardzo dużo czasu .
-Zdaje Ci się - przerwała mi szybko.-A tak poza tym to idź spać bo masz mecz jutro . - pocałowała mnie w policzek .
-Pójdę spać jak położysz się obok mnie - powiedziałem .
-No .. dobra . - położyła się obok mnie . Mocno ją przytuliłem i nim się zorientowałem oddałem się w objęcia Morfeusza .
**Paulina**
-Paul . - powiedziałam niepewnie wchodząc do komnaty .
-Co się stało ? - zapytał jednocześnie będąc wpatrzonym w swoje berło .
-Michał .. On coś czuje . Dzisiaj powiedział że mnie kojarzy .
-Tak ? - oderwał wzrok od berła -Jak się dowie .. A zresztą . Wie że jesteś aniołem ?
-Wie .
-Pozwoliłem Ci z nim być , prawda ? - zaczął - Jesteś jedynym Aniołem , którego polubiłem . Jeżeli on się dowie , to może będzie szczęśliwszy . Wiesz że to pierwszy człowiek który jest tym samym człowiekiem co w poprzednim wcieleniu . On też jest wyjątkowy . Na swój sposób . nigdy nie spotkaliśmy się z kimś takim . A może to sprawka Rosalie ? - spojrzał na mnie z pytającą miną .
/\/\/\/\/\/\/\/\
Proszę:D
Podoba się ? ;D
Słuchajcie :D Jak pewnie zauważyliście z boku są bohaterowie :D Przepraszam za takie komplikacje :D xd
*7 miesięcy później - 30 lipca*
-Michał.. Przemyśl to - powiedział Ignaczak klepiąc mnie po ramieniu .
-No ale co jej powiem ? Agata , przepraszam ale nie możemy być razem bo nigdy cię nie kochałem ? Nie chce jej zranić , nie rozumiesz ?
-I tak ją zranisz .
-Nie powiem jej że jej nie kochałem . Po prostu .. zakończę ten związek - powiedziałem i dziwnie gestykulowałem rękoma .
-Jak chcesz . -powiedział .
Z Agatą byłem .. no w każdym razie jakiś miesiąc po zniknięciu Pauliny związałem się z nią . Nie wiem dlaczego . Może tylko po to żeby zapełnić po niej pustkę ? Paulina od tamtego pocałunku ani razu isę nie pojawiła . Tęskniłem za nią , myślałem o niej 24 godziny na dobę . Zawsze , gdy Agata była obok mnie , wyobrażałem sobie tam Paulinę . Wszędzie ją widziałem . Może ja jednak mam jakąś chorobę psychiczną .
Od tamtego czasu dużo się zmieniło . Jestem graczem PGE Skry Bełchatów . Można powiedzieć , że nawet podstawowym . Wygraliśmy Puchar Polski. W tym roku Liga Światowa jest w sierpniu. Trener powiedział że na mecze przychodzi Andrea Anastasi i wybiera kadrę .Ignaczak również gra w Bełchatowie . Gdy dowiedziałem się że będzie grał w Skrze , ucieszyłem się jak nigdy.
Udałem się do Agaty . Razem z Krzyśkiem stwierdziliśmy, że nie warto dłużej tego ciągnąć. Psuje jej i sobie życie . No bo po co być z kimś kogo się nie kocha ? Na ten moment i na zawsze jedyną osobą jaką kocham to PAULINA .
-Agata - powiedziałem w wejściu - Musimy porozmawiać
-Jasne .. Wchodź - powiedziała i przeczesała ręką swoje rude włosy . Pokierowała mnie do salonu i kazała usiąść . Sama usiadła naprzeciwko mnie .
-Bo .. My nie możemy .. być razem - powiedziałem wpatrzony w kubek z herbatą .
-D..laczego ?
-Nie powinniśmy ranić siebie nawzajem . Nie pasujemy do siebie . Przepraszam - wstałem z miejsca i udałem się w stronę drzwi . Za sobą usłyszałem tylko ciche ,,Nie szkodzi''
z powrotem udałem się do swojego mieszkania . Igła miał dzisiaj zaprosić Iwonę . Dziwne jest to że jeszcze razem nie mieszkają . No ale cóż . On jest siatkarzem , a ona pielęgniarką i prawie 24 godziny spędza w szpitalu .
Udałem się do swojego pokoju i rzuciłem się na łóżko . Miałem ochotę się rozpłakać .Cały czas chciałem , żeby ona tu była . Przez moją głupotę odeszła , bo to ja ją pocałowałem. Ja wszystko potrafię z chrzanić .
Włączyłem laptopa i zacząłem przeglądać różne strony. Dziwnie się czułem gdy wchodziłem na sport.pl a tam coś o siatkówce i moje zdjęcie . Nigdy nie myślałem o tym że kiedyś będę sławnym siatkarzem . No ale w każdym razie jutro jest mecz i Andrea Anastasi może kogoś wybierze do Ligii Światowej.No cóż.Mnie nie wybierze. Za słaby w uszach jestem!
-Michał - powiedziała Iwona wchodząc do mojego pokoju-Dla czego z nią byłeś ?
-Nie wiem . - powiedziałem i oparłem twarz o dłonie które złożyłem w pięść-Chciałem .. zapełnić pustkę ? Nie wiem . Na prawdę .
-Nie będę się wtrącać . - powiedziała - Po kim pustkę ?
-Po nikim . Nie ważne . Chyba pójdę spać . Jutro mam mecz , to wiesz . - uśmiechnąłem się sztucznie i położyłem się na łóżku . Iwona wyszła z mojego pokoju .
Leżałem spokojnie i oglądałem jakiś nieistotny program . W pewnym momencie usłyszałem delikatne walnięcie o okno . Poderwałem się z łóżka i wyjrzałem przez okno . Jedyne co widziałem to nocny..przepraszam.Nocy jeszcze nie było .. wieczorny krajobraz Warszawy . Tak - nie ma to jak mecz wyjazdowy ! No nie ważne . Zawsze ta obłudna nadzieja,że przede mną pojawi się ta roztrzepana blondynka o brązowych oczach .
-Paulina - powiedziałem . Zawsze przy najmniejszym szeleście , gdziekolwiek byłem wyrywało mi się to imię .
-Tak . Widzisz ? To ja . - powiedział głos .Paulina ? Naprawdę ? Nie no ja chyba usnąłem.
-Nie widzę . - powiedziałem po czym uśmiechnąłem się i spojrzałem się na pojawiającą się Paulinę . Tak - to była ona . Lecz nie była już tą blondynką . Była jeszcze piękniejszą brunetką.-Przefarbowałaś się ?
-Tak . Musiałam - powiedziała .
-Dlaczego Cię tyle nie było ? - zapytałem i złapałem ją za rękę .
-Bo ..
-Kocham Cię - przerwałem jej .
-Ja Ciebie też - spojrzała w moje oczy .-Zrozumiałam to .
-No to trochę długo . No 7 miesięcy - uśmiechnąłem się nie przerywając spojrzenia . Po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.
Nie mogłem pojąć jednej rzeczy . Jak wcześniej mogłem bez niej żyć ? Skoro teraz nie umiem . Nie potrafię . Codziennie nie mogłem pojąć dlaczego odeszła . Ale jest . Tylko to się teraz liczy i nic innego .
-To jutro masz mecz , prawda ? - zapytała .
-Tak . - uśmiechnąłem się - Ale i tak nie mam szans na kadrę .
-Dlaczego ?
-Nie jestem przecież Kurkiem czy Bartmanem
-Tak . Bo jesteś lepszy - powiedziała po czym spojrzałem na nią z dziwną miną .
-Bez Ciebie zawaliłbym ten mecz . Obiecaj mi że już nigdy nie znikniesz , dobra ? - chwyciłem jej rękę .
-Nie obiecuje .
-Paulina !
-Na mecz przyjdę - zaśmiała się .-Będę dopingować i jak coś to zmuszę Anastasi'ego .
-Świetnie - uśmiechnąłem się po czym ją pocałowałem.-Mam do Ciebie pytanie.
-Tak ?
-Jak .. być nieśmiertelnym ?
-Nie da się . Żeby .. być nieśmiertelnym trzeba umrzeć.Ktoś może ocalić cie tak jak ja Ciebie i wtedy normalnie żyjesz . Ale jeśli jesteś w takim stanie , że już nic Ci nie pomoże .. To wtedy przychodzi Paul i decyduje . Śmierć albo ,,nieśmiertelność'' . Wtedy stajesz się Aniołem Śmierci . Chyba że nad Tobą czuwają Anioły Życia wtedy możesz stać się wampirem albo Aniołem . Wiem . To głupie . A zresztą po co zadajesz mi takie pytania .
-A tak sobie - uśmiechnąłem się do niej -Przy Tobie mam takie dziwne uczucie .. Jakbym znał Cię już bardzo dużo czasu .
-Zdaje Ci się - przerwała mi szybko.-A tak poza tym to idź spać bo masz mecz jutro . - pocałowała mnie w policzek .
-Pójdę spać jak położysz się obok mnie - powiedziałem .
-No .. dobra . - położyła się obok mnie . Mocno ją przytuliłem i nim się zorientowałem oddałem się w objęcia Morfeusza .
**Paulina**
-Paul . - powiedziałam niepewnie wchodząc do komnaty .
-Co się stało ? - zapytał jednocześnie będąc wpatrzonym w swoje berło .
-Michał .. On coś czuje . Dzisiaj powiedział że mnie kojarzy .
-Tak ? - oderwał wzrok od berła -Jak się dowie .. A zresztą . Wie że jesteś aniołem ?
-Wie .
-Pozwoliłem Ci z nim być , prawda ? - zaczął - Jesteś jedynym Aniołem , którego polubiłem . Jeżeli on się dowie , to może będzie szczęśliwszy . Wiesz że to pierwszy człowiek który jest tym samym człowiekiem co w poprzednim wcieleniu . On też jest wyjątkowy . Na swój sposób . nigdy nie spotkaliśmy się z kimś takim . A może to sprawka Rosalie ? - spojrzał na mnie z pytającą miną .
/\/\/\/\/\/\/\/\
Proszę:D
Podoba się ? ;D
Słuchajcie :D Jak pewnie zauważyliście z boku są bohaterowie :D Przepraszam za takie komplikacje :D xd
Rozdział V
*Tydzień później*
-Michał Bąkiewicz - powiedziałem po czym uśmiechnąłem się i podałem rękę trenerowi PGE Skry Bełchatów . Za godzinę mecz.Stres jak cholera , ale dobra.Ważniejsze jest to ,że od kilku dni w ogóle nie widziałem Pauliny.Chodziłem po domu i mówiłem ,,Paulina , Paulina '' . No w każdym razie Ignaczak na pewno ma mnie za idiotę . Niepoczytalnego idiotę. Pewnie już ma dla mnie załatwioną wizytę u psychologa.
-No to chłopacy . Przebierajcie się i jedziemy z tym koksem - powiedział trener po czym spojrzał na mnie - Michał . Daj z siebie wszystko .
Udaliśmy się do szatni i założyliśmy swoje niebiesko-czarne stroje.Siedziałem w szatni i myślałem o niej.Stanowczo za dużo o niej myślałem.
Wbiegliśmy na boisko i po kilku minutach witania zaczęliśmy omawiać taktykę i weszliśmy na boisko . Graliśmy z MKS Gdańsk .Był to dobry .. no bardzo dobry rywal , na którego w rozgrywkach zawsze ale to zawsze trafialiśmy .
Rozpoczęli oni . Pierwszy set i od razu zagrywka na mnie . Odbiłem ją i ustawiłem się pod siatką . Próbowałem wykończyć akcje , ale piłka obiła się o blok i trafiła na naszą połowę .
Nie szło mi . Całkowicie mi nie szło . Pierwszy set , jakimś cudem udało nam się wygrać 25:23 . W czasie przerwy zacząłem ją wypatrywać .Rozglądałem się po trybunach . Spojrzałem na sektor 3 . Siedziała tam ! Była tam !
Drugi set poszedł o wiele łatwiej .Udawało mi się kończę wszystkie akcje i wygraliśmy 25:12 .Może to dzięki niej ? No w każdym razie 3 set był niemal taki sam.Miałem 4 asy serwisowe .
-A MVP meczu zostaje .. Michał Bąkiewicz ! - powiedział prezes po czym chłopacy wypchali mnie w jego stronę. Wręczył mi statuetkę po czym wszyscy udali się do szatni.
-Michał - do szatni wszedł trener i oparł się o futrynę drzwi - Chodź . - Wstałem z miejsca po czym udałem się za trenerem do jego gabinetu . Siedział tam nie kto inny jak sam Nawrocki ! Matko , matko . Michał - ODDYCHAJ .
-No świetny mecz - wstał i delikatnie klepnął mnie po ramieniu.-Słuchaj.No to od kiedy możesz grać w Skrze ?
-Ja ? - powiedziałem zdziwiony .
-Tak . Ty - zaśmiał się - No oczywiście jeśli chcesz .
-Chce ! - powiedziałem bez wahania .
-No więc przyjdź pojutrze na trening w szkole numer 44.Tam zapoznasz się z naszą kadrą i zaczniesz treningi . - powiedział po czym jeszcze raz klepnął mnie po ramieniu i wyszedł . Miałem ochotę krzyczeć . Ze szczęścia.Udałem się do szatni ukrywając wszystkie emocje .
-No i co ? - zapytał Ignaczak .
-A nic specjalnego .. Tylko .
-Tylko co ?
-Będę grał w Skrze ! - powiedziałem po czym w szatni zapanowała bardzo dzika chwila radości . Wszyscy rzucili się na mnie i zaczęli gratulować .Wziąłem prysznic i przebrałem się w swoje ciuchy . Wyszedłem z hali .
-Bu! - usłyszałem za sobą po czym poczułem czyjś dotyk na ramieniu . Odwróciłem się . Nie było nikogo .
-Paulina wiem że to ty - uśmiechnąłem się .
-No dobra - powiedziała po czym się pojawiła . -Gratulacje ,,Skrzacie''
-A dzięki . Mam pomysł . - powiedziałem .
-Jaki ? - zapytała .
-Może przyjdziesz na kolacje . U mnie jest tylko Ignaczak . Proszę - udałem minę kota ze Shreka .
-No .. Dobra - powiedziała .
-Yeaaaah ! - powiedziałem po czym razem wybuchnęliśmy śmiechem . Udaliśmy się do mojego mieszkania . Ignaczak przyjechał już wcześniej.Ja jeszcze rozmawiałem z trenerem o podpisaniu kontraktu .Gdy weszliśmy do mieszkania Ignaczak zaczął coś bulgotać z kuchni o dzisiejszym meczu .Po chwili wyszedł z kuchni podszedł do nas .
-O matko . Jestem ten no .. Krzysiek Ignaczak - powiedział po czym podał jej rękę .
-Paulina - uśmiechnęła się .
-Michał chodź na chwile pomożesz mi z czymś w kuchni . - powiedział po czym udałem się za nim do kichni . - Nie mówiłeś że masz dziewczynę - zabawnie poruszył brwiami .
-Ale to nie moja dziewczyna- powiedziałem i wyszedłem z kuchni . Usiadłem obok Pauliny i włączyłem TV .
,,-PGE Skra Bełchatów wzbogacona o jednego gracza . Michał Bąkiewicz 23 letni gracz Grand Warszawa niedługo podpisze kontrakt z PGE Skrą Bełchatów .Inwestorzy zakładają że to najlepszy wybór , bo Michał mimo młodego wieku gra jak zawodowy gracz . Kto wie . Może zobaczymy go w koszulce Reprezentacji Polski ? ''
-Matko . Widzisz . Już jestem sławny - powiedziałem po czym przejechałem aktorsko ręką po włosach .
-Taak - uśmiechnęła się - Widzę .
-A ty chodzisz spać ?
-Raz na kilka tygodni.Zależy czy jestem zmęczona . - powiedziała po czym oparła głowę o rękę.
-Ale faajnie - powiedziałem .
-Ta.Bardzo.-powtórnie się uśmiechnęła.
Po około godzinie wypytywania Pauliny przez Ignaczaka o różnych rzeczach nareszcie usnął na kanapie .Nie chcąc mu przeszkadzać udałem się z Pauliną do mojego pokoju . Włączyłem telewizor i usiadłem na fotelu przy biurku z laptopem.
-Ładnie tu masz - powiedziała
-No jak na pokój studenta to dość czysto , prawda ? -zaśmiała się po czym usiadła na łóżku.Byłem strasznie zmęczony więc się położyłem .
-To może ja już zniknę - uśmiechnęła się - Idź spać .
-Nie .. Nie idź nie chce spać - powiedziałem i usiadłem obok niej.
-Wiesz co . - powiedziała po czym na mnie spojrzała .
-Tak ? - również na nią spojrzałem . Spojrzałem głęboko w jej oczy . Powoli zacząłem zbliżać swoją twarz do jej i nim się obejrzałem nasze usta złączyły się w pocałunku .
-Michał .. - powiedziała- Nie możemy . Ja nie mogę .
-Dlaczego ? - zapytałem .
-Bo .. Powinieneś mieć kogoś odpowiedniego . Kogoś kogo pokochasz . Kogoś .. no .. żywego.
-Ale ja nikogo takiego nie chce - wstałem z łóżka i chwyciłem jej rękę - Kocham Cię.
-Kazali mi znaleźć Ci prawdziwą miłość .
-Ja sam ją znalazłem . - uśmiechnąłem się .
-Ja swoją też - spojrzała na mnie - Ale tak nie może być i tak nie będzie . To nie zależy ode mnie . Michał . Znajdź kogoś kto będzie wart Twojej miłości - powiedziała po czym zniknęła .
-Ale ja chce tylko Twojej miłości i nikogo innego - powiedziałem po czym zacząłem rozglądać się po pokoju . Nie było jej . Zniknęła . Dlaczego zawsze mi dzieją się takie rzeczy . Pokochałem Anioła , z którym nie mogłem być .
/\/\/\/\/\
I jak ?
Krótki ;D
Ale i tak nikt nie czyta :/
Subskrybuj:
Posty (Atom)